Najpierw tragiczne diagnozy dzieci, później choroba męża... Pomóż Monice ratować rodzinę!

Grzegorz, Maciej i Kuba Waląg

Najpierw tragiczne diagnozy dzieci, później choroba męża... Pomóż Monice ratować rodzinę!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0227819
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Grzegorz, Maciej i Kuba Waląg, 44 lata
Gorlice, małopolskie
Grzegorz - SLA, Kuba - dziecięce porażenie mózgowe, padaczka, Maciek - dziecięce porażenie mózgowe, astma, dysplazja oskrzelowo-płucna
Rozpoczęcie: 8 Listopada 2022
Zakończenie: 4 Marca 2024

Opis zbiórki

Mam na imię Monika. Jestem mamą dwóch wspaniałych synów – Maćka i Kuby oraz żoną ukochanego Grzesia. Niestety nasze rodzinne plany i marzenia szybko zostały zweryfikowane przez trudności, jakie stanęły na naszej życiowej drodze. Zarówno chłopcy, jak i mąż są ciężko chorzy, dlatego każdy nasz dzień to walka o zdrowie i lepsze życie dla całej trójki...   

Odkąd Maciek i Kuba pojawili się na świecie, razem z mężem wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, by zapewnić im, jak najlepsze życie. Początki były trudne, ponieważ z dnia na dzień musieliśmy pogodzić się z tym, że chłopcy urodzili się chorzy. Zaraz po narodzinach zdiagnozowano u nich mózgowe porażenie dziecięce. Kuba dodatkowo cierpi na padaczkę, a Maciek choruje na astmę oraz dysplazję oskrzelowo-płucną. Nasze życie nie było łatwe, jednak nie poddaliśmy się, bo głęboko wierzyliśmy, że wspólnymi siłami jesteśmy w stanie pokonać wszystkie przeciwności. Przez 15 lat, razem z mężem staraliśmy się z całych sił, by tak było.

I kiedy w końcu wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą, los po raz kolejny rzucił nam kłody pod nogi... 

Dwa lata temu mój mąż – Grzesiek zauważył, że z jego ciałem dzieje się coś niepokojącego. Z dnia na dzień zaczął tracić czucie w ręce, odczuwał także dziwne drętwienie. Początkowo lekarze uważali, że mąż choruje na polineuropatię. Natychmiast rozpoczął leczenie w tym kierunku, niestety po wielu miesiącach nie było żadnych efektów... Zaniepokojeni skonsultowaliśmy się kolejnym lekarzem z Krakowa, który zalecił wykonanie punkcji. Dzięki temu wkrótce udało się poznać prawdziwą przyczynę. 

U męża zdiagnozowano SLA – stwardnienie zanikowe boczne. To był dla nas szok! Wiadomość o chorobie Grzesia totalnie nas załamała… Wiedzieliśmy, że będzie nam jeszcze trudniej niż teraz, dlatego pojawiło się mnóstwo wątpliwości i obaw, czy w ogóle damy radę. Stwardnienie to choroba niezwykle podstępna, która po cichu prowadzi do niepełnosprawności. Mięśnie obumierają, a człowiek całkowicie zdany jest na pomoc innych osób. Bez odpowiedniego leczenia, taka właśnie przyszłość czeka mojego ukochanego...

Niestety, w przypadku męża objawy bardzo szybko się nasilają. Obecnie Grzesiu stracił już władzę w rękach i w nogach. Porusza się na wózku inwalidzkim. Coraz większą trudność sprawia mu porozumiewanie się oraz przyjmowanie pokarmów. Codzienność stała się dla niego prawdziwą udręką i utrapieniem... 

Odkąd pamiętam, mój mąż zawsze był bardzo aktywny. Uwielbiał ruch i sport, a jego pasją była i jest do dzisiaj piłka nożna. Miłość do piłki zaszczepił także w Maćku. Od lat jeździli wspólnie na mecze – to była ich męska tradycja. Obecnie, pomimo trudności, jakie nas spotkały, Maciek trenuje boks na wózku oraz piłkę nożną. Niestety, stan zdrowia mojego drugiego synka – Kuby nie pozwala na to, by mógł czerpać radość z życia jak jego brat. Jest osobą leżącą, jednak każdego dajemy mu dużo wsparcia i miłości, której tak bardzo pragnie.

Staramy się z całych sił, by choroby i trudności, które spadły na nasze barki nie zdominowały naszego życia.

Nasza codzienność to także ciągła intensywna rehabilitacja, hipoterapia, dogoterapia, konsultacje u wielu specjalistów, liczne operacje i turnusy rehabilitacyjne. Moim największym marzeniem jest zapewnienie całej trójce niezbędnej opieki na najwyższym poziomie. Zarówno mąż, jak i synowie bardzo tego potrzebują. Niestety koszty są tak wielkie, że nie jestem już w stanie ich dłużej sama pokryć. Dlatego proszę Was o wsparcie!  

Mimo przeciwności każdego dnia robię wszystko, co w mojej mocy, by ich życie było dobre. Kocham synów i kocham męża z całego serca. Wasza pomoc i każda złotówka, choć odrobinę odciąży i wesprze walkę najważniejszych mężczyzn w moim życiu. Dziękuję. 

Monika, żona i mama

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0227819
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki