

Rozległy udar odebrał mi sprawność. Proszę, pomóż mi ją odzyskać!
Cel zbiórki: Półroczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Półroczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Aktualizacje
To dzięki Wam mam siłę i środki do dalszej walki!
Drodzy Darczyńcy, słowo „dziękuję" to za mało, by wyrazić moją wdzięczność. Dziękuję za każdą wpłatę, udostępnienie, za dobre słowo. Wasze wsparcie to nie tylko pieniądze, to siła, która pomaga mi patrzeć w przyszłość z nadzieją!
Rehabilitacja jest trudna, bywa bolesna, ale już przynosi wymierne efekty. Ćwiczę już w pozycji stojącej, stawiam pierwsze kroki, pokonując coraz dłuższe odcinki. Samodzielnie zjadam wszystkie posiłki (w części rozdrobnione). PEG służy mi jedynie do nawodnienia organizmu, ponieważ połykanie płynów sprawia mi jeszcze kłopot.

Wszystko odbywa się w swoim czasie, powolutku, ale wraca na właściwe tory i ja to czuję. Raz jeszcze wielkie "DZIĘKI" dla Was Wszystkich, którzy jesteście Współtwórcami mojego powrotu do zdrowia i sprawności. Mam nadzieję, że nie zostawicie mnie w tej trudnej walce, ponieważ jest ona jeszcze długa...
Niech dobro do Was wróci!
Romuald
Nowe wieści od Romualda! Jest coraz lepiej – DZIĘKI TOBIE!
Kochani,
przede wszystkim chciałbym bardzo serdecznie Wam podziękować za dotychczasowe wpłaty. Dzięki nim intensywna rehabilitacja nadal trwa i przynosi wymierne efekty!
Zjadam już sam dwa zmiksowane posiłki dziennie i powoli zaczynam pić płyny, co przybliża do odejścia od karmienia przez PEG.

Dzięki zajęciom logopedycznym potrafię już powiedzieć wszystkie samogłoski, jestem w stanie wykonywać coraz więcej ćwiczeń w pozycji pionowej, co umożliwia mi podejmowanie próby chodzenia.
Rehabilitacja jest bardzo ciężka i czasami bywa bolesna, ale humor mi dopisuje. Coraz częściej się śmieję – wierzę, że będzie już tylko lepiej...
Może jeszcze nie dziś ani za miesiąc, ale dzięki wsparciu Was Wszystkich dam radę! Dla moich bliskich, dla moich najcudowniejszych wnuków... Dziękuję za Waszą dobroć.
Romuald
Mój stan jest na tyle poważny, że rehabilitacja potrwa jeszcze bardzo długo. Pomocy!
Kochani! Dzięki Waszemu wsparciu mogłem rozpocząć rehabilitację. Robię postępy i czuję się coraz lepiej, niestety to nie koniec walki…
Od ponad roku uczestniczę w codziennych rehabilitacjach, które znacząco poprawiły mój stan zdrowia. Choć nadal jestem karmiony przez PEG, to dzięki lepszemu funkcjonowaniu układu oddechowego i odzyskanej sprawności w prawej ręce, potrafię już sam jeść płynne pokarmy i coraz lepiej przełykam!

Na szczęście spastyczność, która doskwierała lewej stronie mojego ciała, właściwie już nie występuje. To z kolei sprawia, że rehabilitacja staje się bardziej efektywna. Mogę coraz dłużej siedzieć, wykonuję więcej nowych ćwiczeń w pozycji siedzącej i stojącej. Czuję się silniejszy zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie.
Niestety, mój stan jest na tyle poważny, że rehabilitacja potrwa jeszcze bardzo długo. Nie zamierzam się jednak poddawać! Dziękuję za Wasze dotychczasowe wsparcie. Daliście mi nadzieję na lepsze jutro, jednak wciąż potrzebuję Waszej pomocy. Wierzę, że dzięki Wam wrócę do pełni sił!
Romuald
Opis zbiórki
Do 3 stycznia 2023 moje życie można było nazwać sielskim. Cudowna żona, dzieci, wnuki, przyjaciele, aktywne życie, dobra, satysfakcjonująca praca... Czego chcieć więcej? Było wspaniale!
Pracowałem jako kierowca międzynarodowy. Tego roku święta spędzić miałem w trasie, ale miały być ostatnie święta poza domem przed wyczekaną emeryturą. Nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś złego...
W pierwszym dniu nowego roku już zacząłem czuć się gorzej, bolała mnie głowa, ale sądziłem, że to przeziębienie, gorsze samopoczucie, zmęczenie… Ten stan utrzymywał się dwa dni i wciąż się pogarszał. Było na tyle źle, że mowa stawała się coraz bardziej bełkotliwa. Zauważyli to moi współpracownicy, ja nie widziałem tych zmian. Szef zawiózł mnie do szpitala w Kolonii w Niemczech.

Tam okazało się, że miałem rozległy udar niedokrwienny pnia mózgu i móżdżku. Zostałem wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej na blisko trzy tygodnie! Po wybudzeniu mój świat zupełnie się zmienił…
Diagnoza: porażenie czterokończynowe, dysfagia i anatria. Nie mogłem ruszyć kończynami, przełykać, mówić...
Do 5 maja 2023 byłem w szpitalu w Kolonii, żona cały czas była na miejscu. Po wyjściu z niego zawieziono mnie do ośrodka rehabilitacyjnego w Polsce, w którym nadal przebywam. Zaczynam ruszać prawą ręką, prawą nogą, powoli porozumiewam się pisząc, coraz dłużej jestem w stanie przebywać w pozycji siedzącej.
Niestety przede mną jeszcze ogrom pracy i bardzo kosztownej rehabilitacji. Miesięczny koszt pobytu w ośrodku z niezbędną, intensywną rehabilitacją wynosi około 20 tysięcy złotych. Jest to kwota, która znacznie przewyższa nasze możliwości finansowe, ale tylko ta droga daje mi szansę na przywrócenie sprawności i ponowną możliwość cieszenia się życiem. Dlatego bardzo proszę o pomoc! Wierzę, że będziecie ze mną w tej niezwykle trudnej sytuacji!
Romuald
- M.O Gubinowska100 zł
- Agata10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Katarzyna Krzyżanowska100 zł
- 100 zł