Życie, którego miało nie być... Rózia znów potrzebuje Twojej pomocy!

Aktualizacje

• 10 listopada 2025

  PILNE❗️Stan Róży i jej mamy bardzo się pogorszył❗️Potrzebna pomoc!

  Kochani,

  ten rok był dla naszej rodziny wyjątkowo trudny. Choroba Róży bardzo postępuje i mimo prowadzonego leczenia zanik kości się nie zatrzymał. Śruby stabilizujące kręgosłup córki nie wytrzymały i konieczna była pilna operacja. Trwała ona ponad 8 godzin! Śruby zostały wymienione na haki, a cały stelaż musiał zostać wydłużony, aby choć na chwilę odciążyć jej ciało.

  Niestety, równolegle mój stan zdrowia również się znacznie pogorszył. Od dwóch lat żyję ze stomią. Przeszłam cztery operacje w oddziale chirurgii onkologicznej. W lutym 2025 roku usunięto mi całe jelito grube, ponieważ zmiany nowotworowe wciąż powracały. Chwilę później, na początku marca, operację przeszła Różyczka… Nie miałam możliwości, by dojść do siebie, Róża mnie potrzebowała! Dźwigałam ją, choć nie powinnam. Matka zrobi wszystko dla swojego dziecka, nawet jeśli koszt jest zbyt wysoki.

  

  To wszystko doprowadziło u mnie do powstania ogromnej przepukliny okołostomijnej. W październiku 2025 roku znów trafiłam na stół operacyjny. Spędziłam trzy tygodnie w szpitalu – pojawiła się infekcja, doszło do zapalenia otrzewnej. Przez prawie dwa tygodnie rana musiała pozostać otwarta, z opatrunkiem VAC. Mój organizm jest bardzo osłabiony, a dodatkowo ucierpiało serce, więc pilnie rozpoczynam leczenie kardiologiczne.

  

  Dziś wiemy już na pewno: nie mogę i nigdy nie będę mogła dźwigać Różyczki ani wnosić jej po schodach. A ona nadal rośnie... Kolejne kilogramy oznaczają dla nas coraz większą barierę. Dlatego najpilniejszą potrzebą jest zakup i montaż windy, dzięki której Różyczka będzie mogła bezpiecznie przemieszczać się po domu i na zewnątrz. Niestety koszt takiego rozwiązania jest dla nas całkowicie poza zasięgiem.

  Nie prosimy o wiele – prosimy o pomoc w powrocie do codzienności, w której możemy być razem bez bólu, strachu i bezradności. Każda wpłata, każde udostępnienie, każde ciepłe słowo ma dla nas ogromne znaczenie. Dziękujemy, że jesteście z nami w tej drodze i za nadzieję, którą nam dajecie.

  Z wdzięcznością,
  Anna, mama Róży

• 30 sierpnia 2023

  Różę czeka kolejna operacja! Pomocy!

  Dziękuję że jesteś z Różą! Niestety, jej stan zdrowia pogarsza się. Na końcu września czeka ją kolejna operacja. Zanik kości i stawów bardzo postępuje... Liczy się czas! Chcę, żebyście wiedzieli, że WALCZYMY! Jestem zmuszona po raz kolejny błagać o wsparcie!

  Przed Różą kolejna operacja z uwagi na ubytek kości dłoni. Zabieg jest konieczny, gdyż moja córeczka coraz bardziej cierpi. Dzisiaj odbyła się kolejna kontrola i spadł na nas ogromny cios.

  

  W badaniu Densytometrii wyszło, że stan kości Róży jest tak zły, że wynik badania jest poza skalą! Jej wynik to -5,4, a skala kończy się na -4!

  To przerażające... kolejne operacje i zabiegi są nie tylko nieuniknione, ale również ekstremalnie pilne. Dla mojego dziecka mogę wiele, ale mimo miłości i wiary – sama nie dam rady. To nie frazes - każda wpłata, każde wsparcie ma znaczenie.

  Proszę, nie wstydź się wpłacić drobnej kwoty. To nie kropla w morzu potrzeb, to kropla dobra. A my potrzebujemy deszczu. Dlatego proszę Was o wsparcie, aby zmienić los Różyczki!
  

  Anna, mama

  Czytaj dalej
• 9 sierpnia 2023

  Walczymy każdego dnia, a i tak jest bardzo ciężko! Nie zostawiaj nas!

  Jestem Ania — mama 15-letniej Róży chorującej na Zespół Dande Walkera, trisomie 9 chromosomu oraz padaczkę... Miała nie dożyć roku! A 7 lipca świętowałyśmy jej 15 urodziny, to cud! 
  
  Jednak za ten cud musimy słono zapłacić! 
  Leczenie, rehabilitacja i sprzęty, których PILNIE potrzebuje Róża, sprawiły, iż wszelkie oszczędności zapadły się pod ziemię.

  Na dalsze wsparcie córki zwyczajnie mnie nie stać! Dlatego Błagam Cię o pomoc! 
  
  Postępujący zanik mięśni daje o sobie znać, a padaczka wyniszcza Różyczkę... 

  

  Od 17 kwietnia do 5 czerwca rozgrywała się prawdziwa wojna o życie Róży. 2 operacje, 5 narkoz, 5 dni ratowania życia na OIOM, przetaczania krwi i osocza, 4 zapalenia płuc. Ale udało się, Różyczka wróciła do domu. 

  Walczę na dwóch polach bitwy: o przyszłość Róży i o swoje życie ! 2 października czeka mnie operacyjne usunięcie zmienionych części jelita. Nie wiem co będzie... 

  Jestem załamana, bowiem los nieustannie rzuca nam kłody pod nogi, a nadzieja, że będzie lepiej przygasła... 

  Pomożesz nam znów uwierzyć?

  Mama Róży

  Czytaj dalej