Mój ukochany tata Ryszard ma 72 lata. Jest emerytowanym nauczycielem stolarstwa. Mimo że od ponad 10 lat zmaga się z cukrzycą, miażdżycą tętnic kończyn i nadciśnieniem, do niedawna wszystko było w porządku… Nigdy nie myśleliśmy, że zwykły ból nogi przyniesie ze sobą tak opłakane skutki. 

Na konsultacji z lekarzem nie wykryto nic poważnego. Powiedziano nam, że wszystko jest w porządku, ale po powrocie do domu ból nie ustępował. Jakiś czas później skonsultowaliśmy się z diabetologiem. Tam doznaliśmy szoku! Okazało się, że na podeszwie stopy - skóra taty była już czarna… Natychmiast dostaliśmy skierowanie na zabieg z martwicą tkanek. W styczniu 2023 tata przeszedł operację amputacji prawej nogi.

Po operacji tata przebywał w szpitalu. Potem w ośrodku leczniczym i teraz, od 6 dni uczęszcza do szpitala rehabilitacyjnego. Tam uczy się chodzić na protezie tymczasowej, dużo ćwiczy i nabiera sił, by w przyszłości dalej być samodzielny.

Teraz czuje się lepiej, jednak mimo polepszającego się stanu wiem, że choroba odcisnęła na nim poważne piętno. Tata z zamiłowania jest muzykiem. Do tego wszechstronnie utalentowanym! Przez całe życie grał w zespołach ludowych na bębnie, w orkiestrze dętej na puzonie, do tego na weselach i w urzędach stanu cywilnego przygrywał młodym parom na klawiszach. 

Niestety, odkąd zaczął chorować, tata odpuścił pasję. Z całego serca chcę, by mógł być samodzielny i muzyka wróciła do jego życia... Rehabilitacja to tylko początek. Razem z rodzeństwem chcemy zakupić tacie stałą protezę, by mógł funkcjonować bez problemu. Niestety, jej koszty są ogromne i nie jesteśmy w stanie sami poradzić sobie z taką kwotą...

Dlatego zwracam się z prośbą do Was, ludzi dobrej woli. Mój tata wciąż jest bardzo rodzinnym i towarzyskim człowiekiem. Ma pięcioro wnucząt, z czego jeden, tak jak dziadek, lubi grać na klawiszach! Zakup protezy pomoże tacie w dalszym funkcjonowaniu jako ten sam, utalentowany i cudowny człowiek, którego znamy i kochamy z całego serca!

Justyna, córka