

Trwa dramatyczna walka o życie Sandry❗️Potrzebna PILNA pomoc❗️
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Izraelu i Niemczech, przelot, zakwaterowanie, pobyt
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
5 Stałych Pomagaczy
Dołącz- Anonimowy Pomagaczwspiera już 7 miesięcy
- Anonimowy Pomagaczwspiera już 6 miesięcy
- Nikolawspiera już 4 miesiące
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Izraelu i Niemczech, przelot, zakwaterowanie, pobyt
Aktualizacje
Nowe informacje❗️Proszę, przeczytaj i wesprzyj moją walkę o życie❗️
Kochani, chciałam się z Wami podzielić tym, co u mnie.
Powoli dochodzę do siebie po operacji kręgosłupa szyjnego. Obecnie jestem w trakcie umawiania rezonansu kręgosłupa – lekarz chce skontrolować jeszcze jeden kręg. Niewykluczone, że będzie konieczna kolejna, już trzecia operacja… Mam jednak nadzieję, że uda się tego uniknąć.
Na szczęście czuję się coraz lepiej i staram się odzyskiwać siły. Każdy dzień to dla mnie mały krok naprzód.

Z całego serca dziękuję Wam za pamięć, wsparcie, wszystkie prywatne wiadomości i wiarę w to, że będzie dobrze.
Jestem ogromnie wdzięczna za każdy dodatkowy dzień spędzony z moją rodziną – oby było ich jak najwięcej, a ja, żebym miała w sobie siłę, by to wszystko przetrwać.
Dziękuję, że jesteście ze mną!
Sandra
Sandra przeszła kolejną operację❗️Przeczytaj nowe informacje i wesprzyj jej zbiórkę❗️
Kochani,
jestem już po drugiej operacji kręgosłupa. Jak pamiętacie, pierwszą przeszłam w maju. 17 września odbyła się druga – teraz odcinka szyjnego, który został zniszczony przez chorobę nowotworową.
To była bardzo trudna i bolesna droga – ból fizyczny jest ogromny, ale jeszcze większy jest ten w sercu… z tęsknoty za moimi dziećmi, które są całym moim światem.

Chcę z całego serca podziękować każdej osobie, która mnie wspiera – dobrym słowem, modlitwą i pomocą finansową. To dla mnie ogromna siła w tej nierównej walce.
Wiem, że czeka mnie jeszcze wiele trudnych chwil, dlatego bardzo proszę o dalsze wsparcie. Każda złotówka i każde dobre słowo dają mi nadzieję i pozwalają iść dalej, krok po kroku, mimo bólu i strachu.
Wasza pomoc jest dla mnie bezcennym darem – jestem za nią ogromnie wdzięczna.
Wasza Sandra
Nowe informacje❗️Dzięki Waszej pomocy wciąż mogę walczyć – DZIĘKUJĘ!
Chcę podzielić się z Wami nowymi informacjami od mojego lekarza. Obecne leczenie wciąż działa, a lekarz jest zadowolony z wyników! Ja również jestem ogromnie szczęśliwa i wdzięczna za tę odrobinę nadziei.
Chcę serdecznie podziękować każdemu z Was za Waszą pomoc, wsparcie i doping w tej trudnej walce. Wasze słowa, modlitwy, wsparcie finansowe i doping są dla mnie ogromnym źródłem siły i motywacji.

Na chwilę obecną celebruję każdą chwilę i każdy dzień z moją rodziną. To, że mogę spędzać czas z najbliższymi, jest dla mnie najcenniejsze.
Mimo dobrych wieści przede mną wciąż czekają kolejne wyzwania. Wrzesień przyniesie kolejną operację na kręgosłup oczywiście będę informować, ale póki co, chcę się skupić na mojej rodzinie.
Sandra
Opis zbiórki
Nigdy nie sądziłem, że można tak się bać… Mieliśmy żyć długo i szczęśliwie… Mamy wspólne marzenia i z każdym dniem realizowaliśmy rodzinne plany. Dzisiaj to wszystko nie ma żadnego znaczenia. Właśnie toczymy nierówną walkę z okrutnym przeciwnikiem i czasem... Moja żona może umrzeć, a ja mogę stracić cały mój świat.
Sandra ma 34 lata. Jest kochaną żoną i mamą trójki wspaniałych dziewczyn: Oliwki, Amelki i Zuzi, a także towarzyszką jej ulubienicy – owczarka Luny. Nikt z nas nie mógł przeczuwać tragedii, jaka już za chwilę miała wkroczyć w nasze życie.
13 grudnia 2023 roku Sandra odebrała rutynowe wyniki z badania krwi, które wskazywały na nieprawidłowości. Natychmiastowo wykonane USG jamy brzusznej odkryło przed nami okrutną prawdę, na którą nikt z nas nie był gotowy – Sandra ma guza wątroby.
Kolejne badania, w tym tomografia komputerowa, potwierdziła przypuszczenia lekarzy. Wynik zabrał nam grunt pod nogami: RAK, złośliwy rak IV stopnia, nowotwór przewodów żółciowych wewnątrzwątrobowych z przerzutami do miednicy, kręgosłupa i żeber oraz limfodenopatia węzłów chłonnych.
Usłyszałem, że życie mojej kochanej żony i mamy naszych dzieci, jest w śmiertelnym zagrożeniu! Byłem przerażony. Jak to możliwe, że nic wcześniej nie zauważyliśmy? Dlaczego akurat ona? W głowie miałem tysiące pytań, na które nie mogłam znaleźć odpowiedzi...
Niestety, w naszym mieście nie było ratunku dla mojej żony, dlatego musieliśmy poszukać pomocy gdzieś indziej. Natychmiast rozpoczęliśmy leczenie się w Gdańsku. Sandra przyjmuje chemioterapię systemową, która niestety nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Dodatkowo w swoją dietę musi włączyć żywienie przeznaczenia medycznego, suplementacje wspomagające wycieńczony organizm oraz odbywać szereg konsultacji specjalistów i być pod opieką psychologa. To wszystko nie jest refundowane z NFZ. W dodatku dojazd do położonego 600 kilometrów od naszego miejsca zamieszkania szpitala i związane z tym wysokie koszty dojazdu i zakwaterowania bardzo obciążają nasz budżet.

Nie mogłem jednak stać bezczynnie i patrzeć na to, jak moja żona umiera... Jak każdego dnia zastanawia się, czy dożyje jutra. Czy doczeka Komunii córki, czy będzie mogła zaprowadzić dzieci 1 września do szkoły... Widzę jej cierpienie każdego dnia i nie ma we mnie na to zgody.
Przecież gdzieś musi być ratunek dla mojej żony, to było aż wręcz niedorzeczne... Zaczęliśmy szukać pomocy w innych państwach. W końcu się udało! Dostaliśmy odpowiedź z Izraela z kliniki, która jest pionierem w leczeniu nowotworów. Usłyszeliśmy, że istnieje szansa na leczenie dla Sandry, niestety ta szansa ma ogromną cenę.
Klinika w Izraelu musi przeprowadzić badanie molekularne, które polega na znalezieniu uszkodzonego genu, aby dobrać do niego odpowiedni protokół leczenia. Jest to leczenie celowane bezpośrednio w uszkodzony gen, dzięki czemu szanse na to, że moja żona przeżyje, są naprawdę duże.

Musimy skorzystać z tej szansy. Wydałem już wszystkie oszczędności życia, by ratować Sandrę. 21 kwietnia wylatujemy do Izraela na badania. Sam koszt badań i przelotu to kwota ponad 40 tysięcy złotych. Całe leczenie w zależności od protokołu może opiewać na kwotę ponad półtora miliona złotych.
Równocześnie chcemy rozpocząć leczenie uzupełniające w Niemczech, by jak najsilniej zadziałać na naszego przeciwnika. Koszt leczenia opiewać może w granicach miliona złotych. To wstępne założenia, ale już teraz to ogromne sumy, których nigdy nie będę w stanie zgromadzić...
Proszę, choć nie jest mi łatwo... Proszę o pomoc. Każde wsparcie, złotówka, udostępnienie zbiórki są w tym przypadku nie na wagę złota, lecz życia! Muszę ratować żonę przed śmiercią, muszę, nim choroba wyrwie ją z objęć naszych ukochanych dzieci...
Paweł, mąż Sandry

- Aneta Kozera licytacje45 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Licytacje dla Sandry Bekierz
- Maryna Bilous20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- MBMirbrz418930 zł
- Wpłata w ramach Stałej Pomocy20 zł
- Wpłata anonimowa100 zł