

NOWOTWÓR zabiera maleńkie życie❗️Potrzebujemy PILNEJ POMOCY❗️
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Turcji
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
1 Stały Pomagacz
Dołącz- Anonimowy Pomagaczzaczyna wspierać co miesiąc
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Turcji
Aktualizacje
Nowe informacje prosto z onkologii❗️Koszty leczenia wzrosły – błagamy o pomoc❗️
Jesteśmy po kolejnych tygodniach leczenia. Mamy dla Was i dobre i złe wieści...
Obecnie organizm naszego synka jest bardzo osłabiony po dwóch cyklach ciężkiej chemioterapii, ale mimo to wszystkie nasze starania przyniosły oczekiwany przez lekarzy rezultat – długo wyczekiwane badanie PET-CT wykazało, że leczenie działa!
Lekarze bardzo chcieli przeprowadzić autologiczną transplantację szpiku kostnego. Niestety, podczas pobierania komórek okazało się, że szpik kostny synka jest na tyle osłabiony, iż nie udało się zebrać wystarczającej liczby odpowiednich komórek do przeprowadzenia tego zabiegu.

Aby choroba nie wróciła, zalecono nam jeszcze jeden cykl chemioterapii. I tutaj pojawiają się złe wieści... Z uwagi na dodatkowy cykl terapii wzrosły koszty leczenia, dlatego musieliśmy zwiększyć pasek zbiórki. To dla nas kolejne wyzwanie... Ale wierzymy, że po tym wszystkim, co przeszliśmy damy radę.
Po tym cyklu planowana jest przerwa, a następnie ponowna próba pobrania komórek do potrzebnego przeszczepu.

Z dobrych wiadomości nasz syn czuje się teraz znacznie lepiej, leczenie przynosi efekty, i to jest dla nas największe szczęście. Już wkrótce rozpoczynamy kolejny cykl wysokodawkowej chemioterapii, do którego przygotowujemy się zarówno psychicznie, jak i fizycznie.
Jesteśmy przekonani, że nie bylibyśmy w tym miejscu, gdyby nie Wy – kochani darczyńcy. Dziękujemy wszystkim za wsparcie, bez Was byśmy sobie nie poradzili. Prosimy o Waszą dalszą pomoc i wpłaty! Wierzymy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku...
Zrozpaczeni rodzice
KRYTYCZNIE PILNE❗️Wzrosły koszty leczenia... Na kolanach błagamy Was o pomoc❗️
Kochani,
piszę do Was prosto z onkologii... Obok leży mój synek. Nie mam dobrych wieści... Lekarze podjęli decyzję o wdrożeniu dodatkowego cyklu chemioterapii. Badania wykazały, że w organizmie wciąż znajduje się niewielka ilość komórek nowotworowych. Bez ich usunięcia niemożliwy jest przeszczep szpiku kostnego...
Koszty leczenia wzrosły o dodatkowe 170 tys. złotych!
Wiemy, że chemia, którą wkrótce przyjmie nasz synek będzie dużo cięższa od poprzedniej... Tak bardzo boimy się, co przyniosą kolejne dni. Mały bardzo cierpi. Nie ma dni, by nie płakał, nie skarżył się na ból...

Przeżywamy koszmar. Teraz może być jeszcze gorzej... Ale wiemy, że tylko dzięki leczeniu jesteśmy w stanie pokonać chorobę... Staramy się być dobrej myśli.
W ostatnich dniach przeprowadzono także typowanie zgodności nas – rodziców – jako dawców szpiku – niestety okazało się, że nie możemy nimi zostać. Oznacza to, że musimy szukać obcego dawcy z bazy. To wszystko może dodatkowo wydłużyć czas leczenia...

Trudno opisać, to co teraz przeżywamy. Staramy się uchylić synkowi nieba, jakkolwiek uśmierzyć jego bólu, polepszyć nastrój. Ale to nie pomaga...
Jesteśmy Wam niesamowicie wdzięczni za każdą pomoc, za każde dobre słowo, za każdą, naprawdę każdą wpłatę! Tylko dzięki Wam możemy tu być i walczyć o jego życie. Jesteście naszą ostatnią nadzieją. Dziękujemy za wszystko i prosimy o dalszą obecność i wsparcie!
Zrozpaczeni rodzice
Opis zbiórki
WZNOWA! Nasz mały synek choć raz stał już na granicy śmierci, musi stoczyć walkę po raz kolejny... NOWOTWÓR wrócił silniejszy i dziś zadaje kolejne ciosy... Upadamy na kolana, by BŁAGAĆ Was o pomoc!
W lipcu 2021 roku, kiedy nasz synek miał zaledwie 3 latka, lekarze zdiagnozowali u niego guza tkanek miękkich w górnej części lewego uda. Guz został chirurgicznie usunięty, a zaraz po operacji rozpoczęto 52-tygodniową chemioterapię. Leczenie przyniosło dobre efekty i już po pół roku nasz syn wszedł w stan remisji. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę, ale niestety, kontrolne badanie PET-CT po sześciu miesiącach wykazało przerzuty do pęcherza moczowego.

Zgodnie z zaleceniami lekarzy przeprowadzono jeszcze cztery cykle chemioterapii. Kiedy guz się zmniejszył, w październiku 2023 roku wykonano operację usunięcia guza z pęcherza. Od marca 2024 roku rozpoczęliśmy kolejny cykl leczenia, czyli sześć kursów chemioterapii. Planowaliśmy kontynuować leczenie przeszczepem szpiku kostnego i dlatego 1 września 2024 roku udaliśmy się do Indii.
W Indiach wykonano wszystkie potrzebne badania i rozpoczęto przygotowanie do przeszczepu – podano pierwszy cykl chemioterapii. Jednak już po nim skontaktowaliśmy się z lekarzami w szpitalu Gülhane w Turcji i zdecydowaliśmy się przenieść tam leczenie. W Ankarze podano jeszcze trzy kursy chemioterapii, ale niestety stan synka się pogorszył. Pojawiła się infekcja, a także problemy z nerką i płucami. Zaczęliśmy szukać innej możliwości i polecono nam profesora, który zajmuje się podobnymi przypadkami.

Kilka dni temu trafiliśmy do kliniki w Stambule, gdzie od razu zajęto się ratowaniem naszego syna. Wykryto zaburzenia pracy nerki i infekcję płuc, rozpoczęto leczenie i stan naszego synka zaczął się poprawiać. Na czwartek zaplanowana jest kolejna chemioterapia.
Plan jest jasny: kontynuować leczenie, niszczyć komórki nowotworowe i doprowadzić do momentu, w którym będzie można bezpiecznie przeprowadzić najważniejszą i ratującą życie operację – przeszczep szpiku kostnego. Niestety, leczenie opiewa na ogromną kwotę.
Po tylu latach walki jesteśmy już finansowo wyczerpani. Sami nie jesteśmy w stanie zebrać tak ogromnej sumy. Dlatego bardzo prosimy o pomoc. Każda złotówka to krok w stronę życia naszego syna. Prosimy – pomóżcie nam, nie możemy pozwolić na śmierć naszego ukochanego dziecka. Walczymy o jego życie z całych sił, ale bez wsparcia nie damy rady.
Zrozpaczeni rodzice
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa8 zł
Wyjdziesz z tego!
- Aga20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
Trzymaj się, uda się napewno.