Choroba synka, ciężki wypadek taty❗️Los zadaje tej rodzinie cierpienie ciężkie do udźwignięcia...

Sebastian i Rafał Szajek

Choroba synka, ciężki wypadek taty❗️Los zadaje tej rodzinie cierpienie ciężkie do udźwignięcia...

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0036236
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie, rehabilitacja, zakup samochodu dostosowanego do osób niepełnosprawnych

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Sebastian i Rafał Szajek, 18 lat
Dakowy Mokre, wielkopolskie
Sebastian: Krwawienie śródmózgowe w wyniku którego synek nie widzi, nie chodzi, nie mówi, Rafał: stan po wypadku
Rozpoczęcie: 28 Października 2022
Zakończenie: 16 Grudnia 2023

Opis zbiórki

Ile tragedii szykuje dla nas los? Ile jeszcze dramatów będziemy w stanie unieść? Najpierw choroba syna... Sebastian patrzy, ale nie widzi, otwiera usta, ale nie mówi, ma nogi, ale nie chodzi… Żyje we własnym świecie. Na wózku. W ciszy i ciemności.  Opieka nad niepełnosprawnym synem jest ciężka, ale to nie koniec tego, co zgotował nam los. Tata Sebastiana, Rafał, w 2010 roku przeżył wypadek drogowy... Doznał szeregu obrażeń. Skutki odczuwa do tej pory. Co gorsza, przybierają one na sile...

Sebastian i Rafał Szajek

Sebuś

Sebastianek miał przyjść na świat 7 lipca. Urodził się 30 maja. Za wcześnie… Nikt nie przeczuwał tragedii. Nikt nie był na nią przygotowany. Ja najmniej… W wyniku wcześniejszego porodu synek miał wylew krwi do mózgu. Doszło do nieodwracalnego uszkodzenia… Utraty wzroku, umiejętności mowy, porażenia rączek i nóżek.

Kiedy wychodziliśmy ze szpitala, miałam jeszcze nadzieję, że to wszystko się jeszcze cofnie, odwróci, odmieni. Niestety tak się nie stało. Mój syn nie widzi, nie mówi, jego niepełnosprawność jest na tyle głęboka, że nawet jeśli zrobiłabym dla niego wszystko, to wciąż będzie za mało...

Rano budzę synka, zmieniam pieluszki, myję go, ubieram, przenoszę na wózek inwalidzki, karmię. Jestem przy nim cały czas. Sebastian wymaga rehabilitacji mimo tego, że nigdy nie będzie chodzić… Trzeba jednak pracować nad wzmocnieniem jego mięśni. Dzieci na wózkach często mają problemy z kręgosłupem, ich mięśnie wiotczeją… Pracujemy nad tym, by usprawnić Sebusia ruchowo, by było łatwiej się nim zajmować… Staramy się też robić wszystko, by pomóc mu nawiązać kontakt ze światem. Czy jego choroba to najgorsze, co nas spotkało? Niestety nie.

Sebastian i Rafał Szajek

Rafał

2010 okazał się dla nas tragicznym rokiem... 13 września to najgorszy dzień w naszym życiu. Rafał nie wrócił do domu. Sebuś miał wtedy 5 lat. Okazało się, że doszło do wypadku... Niewiele brakowało, bym została wdową. Rafał był na stole operacyjnym, walczył o życie... Doznał szeregu obrażeń, miał pękniętą śledzionę, rozerwane jelita, wstrząs septyczny, był niewydolny oddechowo. W szpitalu przebywał 5 miesięcy. Cudem przeżył... Niestety, bezpowrotnie stracił zdrowie. Jest niepełnosprawny.

Od tego czasu nasze życie to ciągłe szpitale, kolejne operacje, nawracające dolegliwości. Konsekwencje tych urazów mąż odczuwa do dziś.

Leczenia i rehabilitacji potrzebuje nie tylko mój synek, ale także jego tata. Jestem samą z dwójką niepełnosprawnych osób. To krzyż, który dźwigamy każdego dnia... Staram się, jak mogę, jednak trudne czasy powodują, że jest nam ciężko. I mąż, i syn potrzebują wsparcia. Muszę prosić o pomoc...

Głęboko wierzę w to, że na świecie są dobrzy ludzie, tacy, którzy wiedzą, co to znaczy bezinteresowne wsparcie. Bardzo proszę o pomoc, nasza sytuacja jest naprawdę trudna...

Grażyna, mama Sebastiana

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0036236
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki