Otwieramy Serca Dla Stasia

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
MAMY JUŻ BARDZO MAŁO CZASU, ABY ZEBRAĆ BRAKUJĄCĄ KWOTĘ NA OPERACJĘ NÓŻKI STASIA‼️
Aktualnie Staś nosi ortezę, która koryguje różnice długości między nóżkami. Dzięki niej może chodzić przy pomocy drugiej osoby, może sam wstać. Wydłużanie nóżki Stasia ma być kilka tygodni po pierwszej operacji (pierwsza operacja odbyła się 19.05.2021). Koszt następnej operacji również jest ogromny, przerasta nasze możliwości, dlatego ponownie z całego serca prosimy o wsparcie. Bez Was nie damy rady...
Poznaj historię Stasia:
"Planowany, wyczekany, ukochany - a jednak tak bardzo chory… Zaledwie dwa dni przed Wigilią dowiedzieliśmy się o wadzie Stasia, który był jeszcze pod moim sercem… Radość przerodziła się w strach. Byliśmy bezradni, mogliśmy tylko czekać… Dziś jednak mobilizujemy wszystkie nasze siły, prosząc o pomoc - dla Stasia jest nadzieja! Nie musi być skazany na kalectwo!
Świadomość, że pod swoim sercem nosi się dziecko, jest najpiękniejszym uczuciem, jakiego można doświadczyć. Gdy odczuwaliśmy przeogromne szczęście, nawet przez myśl nam nie przeszło, jak ulotne to uczucie. I że zaraz zmieni się w bezgraniczny smutek…
Podczas jednego badania USG lekarz zauważył, że prawa nóżka synka nieprawidłowo się rozwija. Nie wiedzieliśmy, co dalej. Pojawiło się milion pytań i ani jednej odpowiedzi… Jak sobie poradzimy? Jak poradzi sobie Staś? Czy kiedykolwiek będzie chodził? To był 20 tydzień ciąży, chwila przed świętami Bożego Narodzenia. Tamta wigilia upłynęła nam na strachu i smutku. Czekaliśmy tylko na kolejne badania i konsultacje...
Po poznaniu diagnozy prenatalnej naszego maluszka próbowaliśmy w miarę możliwości przygotować się na to, co nas czeka. Nasz Szczęście przyszło na świat drogą cesarskiego cięcia 25 maja 2019 roku z hemimelią strzałkową - trudna nazwa i jeszcze poważniejsza wada. Synek ma krótszą kość udową i piszczelową oraz brak kości strzałkowej w jednej nóżce. Ma też zdeformowaną stopę, tylko z dwoma paluszkami.
Dziś znów jesteśmy bardzo szczęśliwi i zakochani w naszym chłopcu, jednak serce ciągle krwawi na myśl o tym, co go czeka... Że pierwszego kroku nie sfilmujemy w okolicach roczku, że tak naprawdę nie wiemy, kiedy i czy do tego dojdzie. Co najgorsze, nie wiemy też, ile nasz maleńki synek będzie musiał wycierpieć… Jedno jest pewne - jeśli nie zrobimy nic, Staś zostanie skazany na kalectwo, a jego nóżka będzie aż 30 cm krótsza! Nigdy nie będzie chodził..."

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio na subkonto Podopiecznego:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
MAMY JUŻ BARDZO MAŁO CZASU, ABY ZEBRAĆ BRAKUJĄCĄ KWOTĘ NA OPERACJĘ NÓŻKI STASIA‼️
Aktualnie Staś nosi ortezę, która koryguje różnice długości między nóżkami. Dzięki niej może chodzić przy pomocy drugiej osoby, może sam wstać. Wydłużanie nóżki Stasia ma być kilka tygodni po pierwszej operacji (pierwsza operacja odbyła się 19.05.2021). Koszt następnej operacji również jest ogromny, przerasta nasze możliwości, dlatego ponownie z całego serca prosimy o wsparcie. Bez Was nie damy rady...
Poznaj historię Stasia:
"Planowany, wyczekany, ukochany - a jednak tak bardzo chory… Zaledwie dwa dni przed Wigilią dowiedzieliśmy się o wadzie Stasia, który był jeszcze pod moim sercem… Radość przerodziła się w strach. Byliśmy bezradni, mogliśmy tylko czekać… Dziś jednak mobilizujemy wszystkie nasze siły, prosząc o pomoc - dla Stasia jest nadzieja! Nie musi być skazany na kalectwo!
Świadomość, że pod swoim sercem nosi się dziecko, jest najpiękniejszym uczuciem, jakiego można doświadczyć. Gdy odczuwaliśmy przeogromne szczęście, nawet przez myśl nam nie przeszło, jak ulotne to uczucie. I że zaraz zmieni się w bezgraniczny smutek…
Podczas jednego badania USG lekarz zauważył, że prawa nóżka synka nieprawidłowo się rozwija. Nie wiedzieliśmy, co dalej. Pojawiło się milion pytań i ani jednej odpowiedzi… Jak sobie poradzimy? Jak poradzi sobie Staś? Czy kiedykolwiek będzie chodził? To był 20 tydzień ciąży, chwila przed świętami Bożego Narodzenia. Tamta wigilia upłynęła nam na strachu i smutku. Czekaliśmy tylko na kolejne badania i konsultacje...
Po poznaniu diagnozy prenatalnej naszego maluszka próbowaliśmy w miarę możliwości przygotować się na to, co nas czeka. Nasz Szczęście przyszło na świat drogą cesarskiego cięcia 25 maja 2019 roku z hemimelią strzałkową - trudna nazwa i jeszcze poważniejsza wada. Synek ma krótszą kość udową i piszczelową oraz brak kości strzałkowej w jednej nóżce. Ma też zdeformowaną stopę, tylko z dwoma paluszkami.
Dziś znów jesteśmy bardzo szczęśliwi i zakochani w naszym chłopcu, jednak serce ciągle krwawi na myśl o tym, co go czeka... Że pierwszego kroku nie sfilmujemy w okolicach roczku, że tak naprawdę nie wiemy, kiedy i czy do tego dojdzie. Co najgorsze, nie wiemy też, ile nasz maleńki synek będzie musiał wycierpieć… Jedno jest pewne - jeśli nie zrobimy nic, Staś zostanie skazany na kalectwo, a jego nóżka będzie aż 30 cm krótsza! Nigdy nie będzie chodził..."

Wpłaty
- Wpłata anonimowa10 zł
- Werle20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Renata Górska13 zł
- Wpłata anonimowa12 zł
- Mariola50 zł
Ksiazki od Anny
