Zagrożenie rośnie z każdym dniem❗️Ratuj serduszko Nadii

operacja serca w USA, pokrycie kosztów przelotu
Zakończenie: 28 Stycznia 2022
Opis zbiórki
Kolejne badania, pobyty w szpitalu i rosnący strach o przyszłość. Oczekiwanie na kwalifikację do leczenia zdawało się dłużyć w nieskończoność, ale wyniki nie pozostawiają wątpliwości - musimy działać tu i teraz!
Skomplikowaną wadę serca - Tetralogię Fallota podejrzewano u mojej córeczki jeszcze w czasie ciąży. Lekarze nie chcieli od razu potwierdzać, bo stres w moim stanie nie był wskazany. Dzień, w którym przyszła na świat zapamiętam na zawsze. W tym momencie jednak zaczęła się walka. Od tego dnia w naszym życiu zagościł strach, a mimo upływu lat, nie opuścił nas do dziś…
Miałam nadzieję, że operacje rozwiążą nasze problemy. Niestety, byłam w błędzie. Wciąż żyjemy na tykającej bombie. Osłabiony organizm już poddał się kolejnym chorobom, które wymagają nieustannej kontroli specjalistów. Cukrzyca, niedowład lewostronny, problemy z tarczycą… Najbardziej niewdzięczni towarzysze reszty życia. A serce? Myśleliśmy, że najgorsze już za nami, ale żyliśmy w ogromnym błędzie.
Kwota zebrana podczas pierwszej zbiórki jest niewystarczająca, bo leczenie kosztuje prawie milion złotych. Znów muszę wołać o pomoc i wsparcie. Znów muszę mieć nadzieję i prosić o ratunek dla mojej córeczki… Wstępny termin rejestracji został wyznaczony na przełomie września i października, a to oznacza, że na zgromadzenie ogromnej kwoty mamy bardzo mało czasu!
Proszę Was o pełną mobilizację - każde wsparcie to dla nas maleńka iskierka nadziei!
Termin operacji został wyznaczony bardzo szybko, bo nie możemy czekać aż stan Nadii się pogorszy. Komplikacje oznaczają zmianę daty przyjęcia do szpitala i rosnące każdego dnia zagrożenie dla życia. Nie mogę dopuścić do takiej sytuacji.
Moja córeczka przeszła piekło. Ból, niekończące się zagrożenie i strach. Nie przywrócę jej odebranego przez chorobę dzieciństwa, ale mogę stanąć do walki, by przyszłość nie jawiła się jako koszmar na jawie…
Pokonałyśmy już długą drogę, ale wciąż jesteśmy co najmniej kilka kroków za chorobą. Nie mogę czekać aż zaatakuje i zabierze mi Nadię na zawsze.
Proszę o szansę, bo wiem, że kolejnej nie dostaniemy...
Mama
_____
Zbiórkę Nadii można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych w grupach na Facebooku: