15 stycznia 2020 roku o godzinie 13.10 nasze życie zmieniło się na zawsze... Wtedy to swój pierwszy oddech na świecie wydał nasz skarb, nasz ukochany synek - Oskar. Nacieszyliśmy się nim zaledwie 4 godziny, potem zabrano go na neonatologię. Tam okazało się, że nasz synek ma szmery w sercu i bardzo niskie saturacje. Okazało się, że Oskar choruje na Anomalię Ebsteina. To bardzo rzadka, ciężka wada serca, która występuje u mniej niż 1% dzieci.

Bez leczenia ta wada serca to po prostu wyrok śmierci... Synek potrzebował operacji, by dalej żyć. Bez tego po prostu nie ma szans... Dzięki wsparciu tysięcy ludzi o dobrych sercach chore serce Oskarka dostało szansę, by dalej bić - 21 kwietnia 2022 roku synek przeszedł operację w USA.

Dziś Oskarek cały czas potrzebuje leczenia i rehabilitacji, dlatego będziemy wdzięczni każdemu, kto będzie nam towarzyszył w dalszej walce synka.