Sławomir Andrzejewski - zdjęcie główne

Potworna tragedia odebrała mi rękę! Dziś chcę wrócić do życia, pójść do pracy! Proszę, pomóż mi!

Cel zbiórki: Proteza ramienia

Organizator zbiórki:
Sławomir Andrzejewski, 39 lat
Skierniewice, łódzkie
Amputacja kończyny górnej lewej na poziomie ramienia
Rozpoczęcie: 8 października 2025
Zakończenie: 8 stycznia 2026
14 089 zł(5,52%)
Do końca: 8 dniBrakuje 241 231 zł
WesprzyjWsparły 134 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0842617
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0842617 Sławomir
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Sławomirowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Proteza ramienia

Organizator zbiórki:
Sławomir Andrzejewski, 39 lat
Skierniewice, łódzkie
Amputacja kończyny górnej lewej na poziomie ramienia
Rozpoczęcie: 8 października 2025
Zakończenie: 8 stycznia 2026

Opis zbiórki

28 marca 2025 roku miał być zwykłym piątkiem. Dzień jak każdy inny. Naprawiałem awarię sprzętu: coś, co robiłem wiele razy wcześniej. Nagle poślizgnąłem się. To był ułamek sekundy, rękę wciągnęło pod wałek. Pamiętam potworny, rozdzierający ból i własny krzyk, który do dziś dźwięczy w moich uszach. 

Na szczęście przybiegł do mnie kolega, który mi pomógł… to dzięki niemu w ogóle tu jestem. Gdy czekałem na przyjazd karetki, każda sekunda zdawała się być piekielną wiecznością. Niestety, lewej ręki nie udało się uratować. Straciłem ją. Na zawsze. 

Po wypadku nic już nie było takie samo. Pojawiły się problemy ze snem i pamięcią krótkotrwałą. Dziś potrzebuję pomocy nawet przy prostych rzeczach: zapięciu guzika, ubraniu się, przygotowaniu jedzenia. Rzeczy, które kiedyś robiłem bez zastanowienia, nagle stały się przeszkodą nie do pokonania.

Sławomir Andrzejewski

Jaki byłem przed wypadkiem? Pracowałem od szesnastego roku życia. Zawsze byłem w ruchu, naprawiałem auta, motocykle… To była moja pasja, moje życie. Teraz nie mogę już pracować, a to boli chyba najbardziej. Czuję się, jakbym stracił nie tylko rękę, ale też część siebie. Długo krępowałem się wychodzić z domu, dopiero niedawno zacząłem znów spotykać ludzi. Staram się nie poddawać, ale to trudne.

Chcę walczyć. Chcę wrócić do życia, do pracy, do normalności. Moją jedyną szansą jest proteza ręki, dzięki której mógłbym znów być samodzielny, mógłbym żyć, a nie tylko przetrwać. Niestety, koszt takiej protezy to kwota, której sam nie jestem w stanie udźwignąć.

Wiem, że nic nie cofnie czasu, że nic nie przywróci mi ręki. Wierzę jednak, że mam szansę odzyskać sprawność, niezależność i wiarę, że mimo tragedii życie może znów mieć sens. Dla mnie Wasze wsparcie to nie tylko pieniądze. To szansa na przyszłość.

Dziękuję, że czytasz moją historię. Dziękuję, jeśli zdecydujesz się pomóc.
Sławek

Wybierz zakładkę
Sortuj według