Kolejne potknięcie na drodze do sprawności... Pomóż Frankowi!

Operacja stopy w klinice w Wiedniu
Zakończenie: 13 Stycznia 2020
Opis zbiórki
Franek ma dopiero 4 latka, a za sobą długą walkę o sprawność i prostą stopę, na której pewnie postawi kolejne kroki. Wiele razy słyszeliśmy jak sobie z tym poradzić, jednak wszystkie dotychczasowe sposoby zawiodły. Teraz pozostaje jedna możliwość...
Do dnia narodzin Franka żyliśmy w błogiej niepewności. Przekonani, że na świecie przywitamy zdrowego chłopca, o czym lekarze zapewniali nas przez całą ciążę. Pierwsze spotkanie zapamiętamy na zawsze z wielu powodów. Rodzice, którzy przez miesiące snują wizje zmian w życiu, zrozumieją to doskonale. Synek przyszedł na świat nad ranem, wtedy targani emocjami i wykończeni cieszyliśmy się, że jest już z nami. Dopiero kiedy emocje zaczęły opadać okazało się, że lekarze nie mieli racji - nasz synek urodził się z poważną wadą, która miała mieć wpływ na jego rozwój i sprawność. Już wtedy postanowiliśmy, że cokolwiek się stanie, zapewnimy mu wszystko, co najlepsze i niezbędne do tego, by mógł samodzielnie się poruszać.
W poszukiwaniu ratunku konsultowaliśmy przypadek Franka z różnymi specjalistami. Działaliśmy szybko: synek miał niespełna 2 tygodnie, kiedy po raz pierwszy założono mu gips. To był widok, który łamał nam serca. Nie tak miały wyglądać nasze pierwsze chwile, poznawanie się, odnajdywanie w nowej rzeczywistości… Wiedzieliśmy, że robimy to dla jego dobra. I tylko to pozwoliło nam sprostać temu wyzwaniu.
Później lekarze zdecydowali, że specjalistyczna szyna będzie rozwiązaniem naszych problemów i pozwoli przywrócić Frankowi zdrowie. To rozwiązanie było dla nas najlepszym, co otrzymaliśmy. Wierzyliśmy, że trafna i szybka diagnoza stopy końsko-szpotawej pozwoli na podjęcie działań, które umożliwią wyleczenie nogi zanim jeszcze Franek zacznie chodzić. Synek zrobił pierwszy krok, kiedy miał dokładnie roczek. A później dowiedzieliśmy się, że wbrew wszelkim zapewnieniom leczenie nie zapewni synkowi sprawności na długie lata. Niewłaściwe ustawiona szyna spowodowała, że wada wróciła, stopa Franka znów się wykrzywiła. Wszystko, na co mieliśmy nadzieję przepadło… Nie mogliśmy stracić nadziei ani poddać się w walce. Nasz syn tego potrzebował, to była dla nas kwestia sprawności, kwestia najwyższej wagi.
Konsultowaliśmy wadę stopy synka z polskimi lekarzami, ale oni mogli nam zaproponować wyłącznie skomplikowany zabieg, niosący za sobą cierpienie i długotrwałe unieruchomienie - najpierw za pomocą drutów, później gipsu. Dla tak energicznego dziecka jak Franek to niemożliwe! Nie możemy pozwolić na to, by synek znów płakał z bólu. By w jego oczach znowu widzieć strach przed postawieniem kolejnego kroku…
Kontaktując się z lekarzami z Europy trafiliśmy na rozwiązanie znacznie bezpieczniejsze, a przy tym znacznie mniej bolesne. Takie, które zapewni naszemu Frankowi możliwość chodzenia bez wykrzywiającej stopy, o którą raz po raz się potyka. Nie możemy na to dłużej patrzeć. Chcemy, by Franek pewnym krokiem ruszył w przyszłość… Niestety sami nie możemy mu tego zapewnić. Operacja w Wiedniu to na ten moment jedyna opcja pomocy naszemu synkowi… Niestety, wszystkie środki, które posiadaliśmy zostały przeznaczone na dotychczasowe leczenie, prowadzone za granicą. Konsultacje, zabiegi i rehabilitacja to koszty, których nie jesteśmy w stanie nigdy do końca policzyć. Ta operacja jest poza naszym zasięgiem, jeśli nam nie pomożesz. Twoje wsparcie jest dla nas decydujące. Dla Franka to możliwość stawiania kolejnych kroków bez bólu, bez konieczności ciągłego poprawiania szyn.
Franek swoim uśmiechem i energią mógłby śmiało podzielić się z innymi. To dziecko wyjątkowe, wiemy o tym od początku. Podziwiamy go, bo wiemy, jak wiele musiał znieść od początku życia. Na początku nie rozumiał, a teraz zadaje mnóstwo pytań, świat jest dla niego zagadką, którą koniecznie chce odkryć. A my zgodnie z obietnicą musimy my to dać. By to było możliwe, potrzebujemy Ciebie i Twojego wsparcia. Bez tego nasza szansa przepadnie!
Jeśli jesteś Rodzicem, wiesz doskonale, że na moim miejscu zrobiłbyś dokładnie to samo. Jeśli nie, mam nadzieję, że ta historia będzie dla Ciebie inspiracją do zrobienia czegoś dobrego dla innych. Mój synek, tak samo jak ja, liczy na Twoje dobre serce.