

Córeczki czekają, aż tata do nich wróci... Pomożesz?
Cel zbiórki: Transport medyczny z Londynu do Polski, półroczny turnus rehabilitacyjny
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Transport medyczny z Londynu do Polski, półroczny turnus rehabilitacyjny
Aktualizacje
Sylwek nie może czekać – potrzebna jest Wasza dalsza pomoc!
Drodzy Darczyńcy, z całego serca dziękuję za Wasze wsparcie, które wciąż okazujecie, za Wasze wpłaty na rzecz Sylwka, za to, że jesteście z nami i pomagacie.
Miałam okazję odwiedzić syna 4 lipca w brytyjskim domu opieki. Jego stan jest wciąż stabilny, ma bardzo dobrą opiekę, za co również jestem wdzięczna. Niestety, transport Sylwka do Polski jest nadal utrudniony, ale nie poddajemy się. Wierzymy, że to się uda!

Aby poprawić funkcjonowanie syna, staram się o zorganizowanie rehabilitacji w domu opieki, w którym obecnie przebywa. Tak długo trwające procedury związane z jego transportem do naszego kraju sprawiają, że nie możemy czekać z rehabilitacją, on tego potrzebuje. Poprawa jego stanu zdrowia jest najważniejsza.
Zwracam się do Was z prośbą o dalsze wsparcie dla mojego syna. Każda wpłata ma ogromne znaczenie. Dziękuję Wam bardzo za pomoc!
Anna, mama Sylwka
POMOCY! Sylwester musi powrócić do kraju!
Drodzy darczyńcy, bardzo dziękuję za wasze dotychczasowe wpłaty, które niezmiernie ułatwiły mi odbycie konsultacji prawniczej. Tematem spotkań były dalsze postępowania względem stanu zdrowia mojego syna oraz jego legalnego i bezpiecznego transportu na teren Polski.
Nadal prowadzę procedurę związaną ze sprowadzeniem syna do Polski. Posiadam wszelkie dokumenty po stronie Polski, które uprawniają mnie do przewiezienia syna i umieszczenia go w polskim ZOL-u. Problemem są jednak procedury po stronie brytyjskiej.

Stan zdrowia mojego syna nie uległ zmianie i jest stabilny. W dalszym ciągu Sylwester przebywa w brytyjskim domu opieki. Personel opiekuje się nim należycie, aczkolwiek na jego rzecz nie jest prowadzona rehabilitacja usprawniająca. Z tego powodu nie widać znacznych postępów w jego dokumentacji medycznej. Niedawno pojawiły się „wyładowania organizmu” w postaci napadu padaczkowego, co uświadomiło mnie, że z transportem dobrze byłoby się pospieszyć.
W dalszym ciągu potrzebuję środków finansowych na wydatki związane z transportem Sylwestra do Polski i zapewnienie mu rehabilitacji w ojczystym kraju. Bez pieniędzy nie będę w stanie zagwarantować Sylwestrowi godnego życia oraz poprawy jego stanu zdrowia. Proszę was o zasilenie jego zbiórki.
Anna
Opis zbiórki
W obliczu cierpienia najukochańszego dziecka każda mama jest w stanie zrobić wszystko, by tylko mu pomóc. Niestety mnie, jako mamie, przyszło się mierzyć z tym najgorszym możliwym strachem – o życie syna. Nie wiem, jak to znoszę, nie wiem, jak daję radę. Wiem jedynie, że muszę być silna dla mojego ukochanego Sylwestra.
Mój syn był aktywnym, szczęśliwym mężczyzną. Tatą dwóch cudownych bliźniaczek – Amelki i Nikoli. Uwielbiał pływać i jeździć na rowerze.
Niestety jego poukładana codzienność w ułamku sekundy legła w gruzach…
27 czerwca 2022 roku mój syn uległ wypadkowi przy pracy na budowie, gdy przebywał za granicą. Zarwał się pod nim dach. Uraz w wyniku tego upadku był bardzo poważny. Obrzęk mózgu był tak duży, że lekarze zdecydowali się na otwarcie czaszki, by pozwolić na rozprężenie mózgu bez groźnego wzrostu ciśnienia wewnątrzczaszkowego.
Nie mogłam czekać, gdy mój syn był tak daleko ode mnie, sam, tak bardzo poszkodowany, w obcym kraju... Poleciałam do Londynu dwukrotnie na okres 2 tygodni, aby wspierać go swoją obecnością. Nawet lekarze zauważyli, iż przyczyniło się to do poprawy jego zdrowia. Potrzebował mnie...

Był w bardzo złym stanie. Tak strasznie bałam się, że go stracę. Gdybym tylko mogła zapewnić go, że wyzdrowieje… Że wróci do swoich kochanych córek, które z utęsknieniem na niego czekają…
Na chwilę obecną korzystam z uprzejmości szpitala, który daje mi możliwość połączenia się na video, aby mieć jakikolwiek kontakt z synem. Zakwaterowanie w Londynie jest bardzo kosztowne. Pobyt finansowałam z własnych oszczędności, jednakże moje możliwości na ten moment się skończyły.
Stan syna jest paliatywny. Lekarze za granicą nie podejmują się już leczenia. Marzę, by przenieść Sylwka do Polski, by tu przy mnie się rehabilitował i dochodził do sprawności. Niestety, koszty samej rehabilitacji, jak i przetransportowania go do kraju są dla mnie niewyobrażalnie wysokie. Transport ze względu na jego stan musi być pod specjalnym nadzorem i w specjalnych warunkach.
Każdy dzień jest na wagę złota, dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o jakiekolwiek wsparcie finansowe. Każda złotówka będzie budziła we mnie nadzieję, że znowu będę mogła złapać syna za rękę i powiedzieć, że wszystko będzie jak dawniej.
Mama

➡️ https://www.radiopik.pl/52,2782,15-listopada-202 (otwiera nową kartę)
- Igorek2 zł
Pozdrawiam Pana sylwestra i panią anne życzę zdrowia i dobry świąt
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Klaudia50 zł
- Anonimowy Pomagacz20 zł