

Ratuj młode życie! Prosimy o wsparcie dla Szymona!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, laptop do nauki
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, laptop do nauki
Aktualizacje
Walka o życie Szymona trwa❗️Wystąpiły powikłania!
Mój syn ma za sobą kolejne kursy chemioterapii – łącznie przeszedł ich już sześć. Niestety nie bez powodu taka forma leczenia jest określana jako „trucizna ratująca życie”! Dlatego wciąż potrzebujemy pomocy!
Cztery dni po zakończeniu ostatniej chemioterapii, stan mojego syna gwałtownie się pogorszył! Lekarze zdecydowali o natychmiastowym zastosowaniu leków stymulujących szpik do produkcji leukocytów. To jednak nie wszystko! Badania kontrolne wykazały, że wystąpiły powikłania!
Szymon obecnie przebywa w szpitalu, gdzie rozpoczęto terapię hormonalną. Okazało się, że w wyniku chemioterapii, jego tarczyca wymaga leczenia. Jednocześnie syn potrzebuje stałej opieki specjalistów i kolejnych badań, dzięki którym będzie możliwe kontrolowanie jego stanu zdrowia.
Jako mama robię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc mojemu dziecku. Jednak nadal bardzo potrzebuję Waszego wsparcia! Dlatego błagam, nie zostawiajcie nas teraz!
Mama
Stan Szymona po chemii jest ciężki. Potrzebne leki, bez których syn dalej będzie cierpiał... Pomóż!
Za nami 4 kursy chemioterapii, które dają pozytywne wyniki w walce z chorobą. Ale to dopiero połowa drogi.
Stan Szymona po chemii jest ciężki: nagle spadły ważne wskaźniki życiowe. Najgorzej, że po zakończeniu 4 cyklu u Szymona zaczęła się leukopenia. To patologia, która obniża poziom leukocytów we krwi poniżej normy. Jest bardzo niebezpieczna, gdyż osłabia organizm. Powoduje stan, w którym czyni go bezbronnym i narażonym na choroby infekcyjne. Wymaga więc natychmiastowego leczenia.

Ważne, by wskaźniki biochemiczne wróciły do normy. Wtedy można by kontynuować chemioterapię. Szymon potrzebuje leków sztucznie stymulujących wzrost leukocytów. Na które niestety nie starcza nam środków.
Po każdym cyklu chemioterapii Szymon czuł się okropnie. Ale jest prawdziwym wojownikiem, który wie, że mdłości, wymioty i silny ból - to cena, którą należy zapłacić za zwycięstwo! Ale sam może sobie nie dać rady. Prosimy o dalsze wsparcie!Mama Olena
Opis zbiórki
Młody, ambitny, z wielkimi planami na przyszłość Szymon właśnie stanął w szranki ze śmiercią. To okrutne, patrzeć, jak cierpi twoje własne dziecko. Jak odkłada wszystko, co dla niego ważne, na bok i zbiera siły do walki, z przeciwnikiem, przed którym drżą najsilniejsi… Z serca proszę o pomoc, bo choć wygrana jest w zasięgu ręki, sami nie damy rady…
W maju, życie mojego syna zaczęło gasnąć. Pojawiła się gorączka, zmęczenie, kaszel i zadyszka – nic, co mogłoby zwiastować tragedię. Pierwsza diagnoza – zapalenie płuc. Wdrożono leczenie, jednak bez efektów. Po kolejnych badaniach koszmar: ONKOLOGIA. Po dokładnie dwóch tygodniach usłyszeliśmy diagnozę, pod której ciężarem do dziś uginają nam się nogi: chłoniak Hodkinga, w trzecim stopniu zaawansowania!

W żyłach Szymka zaczęła płynąć chemioterapia – trucizna ratująca życie. Dopiero ona powstrzymała utrzymującą się przez miesiąc gorączkę. Lekarze przewidzieli długą i wyczerpującą drogę: 9 wlewów chemii, a następnie naświetlania. Bardzo się boję. W mojej głowie krążą najczarniejsze myśli: Czy to wystarczy? Czy uda nam się wygrać tę wojnę?
Na szczęście, organizm Szymona dobrze reaguje na leczenie, a objawy stopniowo ustępują. Staram się być dobrej myśli, jednak wiem, że walczymy z bardzo podstępnym przeciwnikiem. Musimy być gotowi na komplikacje i powikłania po chemio- i radioterapii.

Szymon marzy o powrocie do normalności, o kontynuowaniu nauki, która na chwilę musiała zejść na dalszy plan. Jednak ze względu na osłabioną odporność, powrót placówki jest teraz niemożliwy. Dlatego, oprócz środków na leczenie i rehabilitację, proszę o wsparcie w zakupie laptopa, który pozwoliłby mu uczyć się zdalnie. To dla niego szansa, by mimo choroby i długich miesięcy spędzonych na leczeniu, nie tracić kontaktu z nauką i rówieśnikami.
Z serca proszę o wsparcie, które pomoże mojemu synowi wyrwać się z objęć nowotworu. Oprócz rozpaczy mamy coś znacznie ważniejszego – nadzieję, która daje nam siły, by każdego dnia stawać do tej walki od nowa. Będę wdzięczna za każdą złotówkę.
mama Szymona
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa27 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
życzę dużo siły i zdrowia
- Wpłata anonimowa25,88 zł
- Wpłata anonimowa24,94 zł