Szymon Wojcieszak - zdjęcie główne

Tragiczny wypadek odebrał Szymonowi sprawność! Pilnie potrzebna rehabilitacja!

Cel zbiórki: 6-miesięczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Szymon Wojcieszak, 32 lata
Twardorzeczka, śląskie
Stan po ciężkim urazie czaszkowo-mózgowym spowodowanym wypadkiem, głębokie zaburzenia świadomości
Rozpoczęcie: 29 marca 2024
Zakończenie: 5 stycznia 2026
9414 zł(4,5%)
Do końca: 5 dniBrakuje 199 948 zł
WesprzyjWsparło 107 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0535377
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0535377 Szymon

Cel zbiórki: 6-miesięczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Szymon Wojcieszak, 32 lata
Twardorzeczka, śląskie
Stan po ciężkim urazie czaszkowo-mózgowym spowodowanym wypadkiem, głębokie zaburzenia świadomości
Rozpoczęcie: 29 marca 2024
Zakończenie: 5 stycznia 2026

Opis zbiórki

Wiele lat temu nasz najstarszy syn zginał w wypadku samochodowym. Miał tylko 23 lata… W najgorszych snach nie przypuszczałam, że ten koszmar powróci. Że będziemy musieli ponownie drżeć o życie naszego dziecka… To nie tak miało być! Szymon mieszkał z nami. Myśleliśmy, że pewnego dnia zajmie się nami, a dziś jest całkowicie zależny od naszej opieki.

W Dzień Babci nasz syn Szymon poszedł na cmentarz, by zapalić znicze. Gdy wracał, doszło do tragicznego wypadku – został potrącony przez samochód. Do zdarzenia doszło nieopodal naszego domu. Czekałam, aż Szymon wróci. Niestety, zamiast radosnego „cześć mamo” słyszałam dźwięk karetki pogotowia.  

Koledzy Szymona przyszli do naszego domu i poinformowali nas, że odjeżdżający na sygnale ambulans, transportuje właśnie do szpitala naszego syna! W jednej sekundzie przypomniały mi się zdarzenia sprzed lat… Cały mój lęk natychmiast powrócił…

W karetce serce mojego syna się zatrzymało. Na szczęście udało się przywrócić mu funkcje życiowe. W szpitalu od razu został operowany. Okazało się, że najbardziej ucierpiała jego głowa, konieczna była trepanacja czaszki. Lekarze nie byli dobrej myśli, kazali nam czekać. Na szczęście życie Szymona udało się uratować.

Mija miesiąc od tego tragicznego dnia. Szymon wciąż jest w szpitalu, jednak lada moment ma zostać przewieziony do domu. Syn ma głębokie zaburzenia świadomości. Nie mówi, nie ma z nim żadnego kontaktu. Jedynie czasem otwiera oczy… Szymon oddycha przez rurkę tracheostomijną i jest żywiony dojelitowo.

Wkrótce syn będzie pod moją całodobową opieką. Jestem przerażona. Wciąż myślę, czy będę potrafiła się nim odpowiednio zaopiekować. Jedyna instrukcja, jaką otrzymałam, to zalecenia pielęgniarskie na kartce papieru. Wiem, że po wyjściu ze szpitala Szymon będzie wymagał stałej rehabilitacji i opieki specjalistów. To jego jedyna szansa na poprawę stanu zdrowia. 

Sama nie jestem w stanie zapewnić mu koniecznej opieki. Chciałabym, żeby Szymon mógł chociaż pół roku spędzić w ośrodku rehabilitacyjnym. Podczas takiego pobytu miałby szansę na odzyskanie utraconej sprawności. Niestety, nie jesteśmy w stanie sfinansować mu takiego turnusu. 

Bardzo proszę o Wasze wsparcie, jesteście jedyną szansą, by Szymon mógł do nas wrócić. Wszyscy na niego czekamy. Przed naszym synem jeszcze tyle planów i marzeń do zrealizowania. Nie możemy pozwolić, aby resztę życia spędził przykuty do łóżka. Prosimy, pomóżcie nam zawalczyć o jego przyszłość i zdrowie.

Greta, mama Szymona

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Hania i Radek
    Hania i Radek
    Udostępnij
    500 zł

    Trzymam kciuki

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    10 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł

    Dasz radę

  • Michella
    Michella
    Udostępnij
    20 zł