Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Będziesz jeszcze chodził, synku – walka Szymka trwa!

Szymon Wojtaś
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Terapia komórkami macierzystymi – 5 podań (II seria)

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Szymon Wojtaś, 9 lat
Bajerze, kujawsko-pomorskie
Przepuklina oponowo-rdzeniowa
Rozpoczęcie: 28 Maja 2019
Zakończenie: 28 Sierpnia 2019

Opis zbiórki

Kiedy nasz synek pcha przed sobą swój balkonik, pękają nam serca. Czasem wyrywa się w stronę innych dzieci, a my musimy go powstrzymywać. Rozpoczęliśmy terapię komórkami macierzystymi. Efekty uzyskane po pierwszej serii, skłoniły nas do podjęcia kolejnej próby. Szymek zaczął mówić, czucie w lewej nodze jest coraz lepsze. Niestety terapia nie jest refundowana, trzeba za nią zapłacić. Głęboko wierzymy, że po raz kolejny zauważymy pozytywną zmianę w życiu naszego synka, dlatego raz jeszcze prosimy o pomoc.

Szymon Wojtaś

Wszystko zaczęło się od badanie kontrolnego - ultrasonografii. Widzę coś niepokojącego w główce dziecka - to zdanie wystarczyło, aby w ciągu kilku sekund nasze serca zamarły. Zdanie, które wybrzmiewa w naszej pamięci do dziś i które uruchomiło serię kolejnych badań. Podczas jednego z nich padło kolejne: Państwa dziecko ma rozszczep kręgosłupa. Do dziś nie wiemy, jak to możliwe, że mimo regularnych wizyt i badań kontrolnych, nikt tego nie zauważył.

Wreszcie nadszedł 12 listopada 2013 roku, nasz synek przyszedł na świat. Myślałam kiedyś, że będzie to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Jak się okazało, zamieniła się w dramat. Nie mogłam go przywitać, ani przytulić. Co najgorsze, nie słyszałam też płaczu. Szymek został szybko zabrany z sali. Urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową, rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem. Tego samego dnia trafił do innego szpitala,  gdzie przeszedł dwie poważne operacje. Potem kolejne trzy. Pierwsze Boże Narodzenie spędziliśmy w szpitalu.

Żyliśmy w ciągłej niepewności, czy wszystko jest dobrze, czy za chwilę nikt nie podejdzie z jakąś złą informacją. Nie czekaliśmy na nią długo. W czasie konsultacji neurologicznej Pani doktor chwyciła Szymka za nogi i powiedziała: On nie będzie chodził. Było to kolejne zdanie, którego nie sposób zapomnieć. Postanowiliśmy, że ta prognoza nie może stać się prawdą. Rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację. Płakaliśmy na niej razem z Szymkiem. Zaciskaliśmy zęby z bólu. Było warto, bo wreszcie usłyszeliśmy, że nasz mały chłopczyk ma wielki potencjał i szanse na chodzenie. Wreszcie otrzymaliśmy jakąś dobrą nowinę...

Nasze mozolne próby i wysiłek Szymka nie poszły na marne. Widzimy postępy w walce. Znaleźliśmy dla niego szansę - podanie dożylnie komórek macierzystych, które pochodzą z krwi pępowinowej pobranej od niespokrewnionego dawcy. Ich zadaniem jest odbudowa nerwów uszkodzonych przez chorobę. Przeszliśmy pierwszą serię podań i widać poprawę! Już po drugim podaniu komórek, Szymek zaczął mówić. Po kolejnych podaniach zauważyliśmy poprawę czucia w lewej nodze. Szymek zaczął bardziej kontrolować swoją pozycję w czasie siedzenia. To daje motywację do dalszej walki!

Szymon Wojtaś

Wiemy, że dzięki terapii jego życie zmieni się na lepsze. Jej koszt jest dla nas wysoki, lecz mamy szansę, której nie możemy zmarnować. Jego roześmiana twarz dodaje nam sił w walce.

W naszej sytuacji żaden rodzic nie złożyłby broni. My też nie możemy, bo to nie będzie tylko nasza klęska, ale też klęska tego małego człowieka, który liczy na naszą pomoc. Finansowo sami nie damy rady, dlatego prosimy Was o wsparcie w tym, by tym razem udało się postawić Szymka na nogi.

–rodzice

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki