Zbiórka zakończona
Tadeusz Turżański - zdjęcie główne

Potrzebna pełna mobilizacja, by Tadeusz mógł do nas wrócić...

Cel zbiórki: 3 - miesięczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Tadeusz Turżański, 71 lat
Kraków, małopolskie
Uszkodzenie mózgu z niedotlenienia, stan po ostrym zawale serca, stan po NZK ze skuteczną resuscytacją
Rozpoczęcie: 2 kwietnia 2024
Zakończenie: 2 lipca 2024
6327 zł(6,11%)
Wsparło 39 osób

Cel zbiórki: 3 - miesięczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Tadeusz Turżański, 71 lat
Kraków, małopolskie
Uszkodzenie mózgu z niedotlenienia, stan po ostrym zawale serca, stan po NZK ze skuteczną resuscytacją
Rozpoczęcie: 2 kwietnia 2024
Zakończenie: 2 lipca 2024

Opis zbiórki

Mój mąż kochał podróże, jazdę na rowerze. Wielką radość sprawiała mu muzyka jazzowa i blues. Pomimo że już kilka lat temu osiągnął wiek emerytalny, to nadal pozostawał aktywny zawodowo. Nie jest to tajemnicą, że praca również była jego pasją. Jeden dzień odebrał mu wszystko…

22.08.2023 – tej daty nie zapomnę nigdy… Mąż wrócił z przejażdżki rowerowej. Nikt z nas nie spodziewał się, że za moment wydarzy się taka tragedia… Tadeusz przeszedł ciężki zawał serca z wielokrotnym zatrzymaniem krążenia! Wskutek zawału doszło do niedotlenienia mózgu, a konsekwencje tych wydarzeń towarzyszą mężowi do dziś…

Tadeusz Turżański

Lekarze uratowali jego życie, które było bezpośrednio zagrożone. Bardzo się o niego baliśmy. Czas oczekiwania na jakiekolwiek informacje, był jednym z najgorszych momentów w naszym życiu. Tadzik przeszedł operację wszczepienia stentów.  Wiązaliśmy z tym wielkie nadzieje. Myślałam, że po niej mąż podniesie się, wstanie z łóżka. Tak bardzo chciałam mu powiedzieć, że już jest dobrze, że już po wszystkim… Tak się niestety nie stało. 

Tadeusz Turżański

Tadeusz obecnie przebywa w centrum rehabilitacyjnym, gdzie robi małe postępy. Zdarzają się dni, gdy nie ma z nim kontaktu. Jednak na szczęście jest ich coraz mniej. Intensywna rehabilitacja neurologiczna przynosi efekty. Gdy odwiedzam męża i mówię: „cześć Tadzik!”, on odwraca w moją stronę głowę. Wiem, że w ten sposób odpowiada mi na powitanie. Kiedy patrzy na mnie rozumnym wzrokiem, to wierzę, że może jeszcze do nas wróci…

Lekarze i rehabilitanci są zgodni – nieustanne ćwiczenia dadzą Tadzikowi szansę na powrót do sprawności. My też widzimy, że małymi kroczkami idzie do przodu. Jednak koszty pobytu w ośrodku spędzają mi sen z powiek. Walka o powrót do sprawności męża pochłania oszczędności całego naszego życia. Bardzo proszę o Waszą pomoc.

Żona i bliscy Tadzika

Wpłaty

Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj