Skarbonka zakończona
Skarbonka

Terapeuci_tki dla Julki

Avatar organizatora
Organizator:Szkolenia Gestalt

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Zdjęcie główne wgrane przez użytkownika

Wesoła, pełna życia, pasji i radości – taka jest nasza córka Julka. Ma 12 lat i na pierwszy rzut oka nie widać, że ma w sobie bombę z opóźnionym zapłonem, która tyka od dnia jej narodzin. A teraz może wybuchnąć właściwie w każdej chwili… Musimy jak najszybciej wyjechać do USA na operację chorego serca, by Julka mogła żyć długo i szczęśliwie, a przede wszystkim normalnie… Prosimy o pomoc!

Gdy się urodziła, nic nie zapowiadało, że jej serce jest tak bardzo chore. Do czasu zachorowania na mononukleozę. 1,5-roczną Julkę zabraliśmy do szpitala. Na prześwietleniu klatki piersiowej wyszło powiększone serce. Skąd? Wtedy jeszcze nikt nie znał odpowiedzi… 

 

W końcu lekarze zdiagnozowali u Julki bardzo rzadką i niestety poważną wadę żył odprowadzających krew do prawej strony serca: PAPVR (częściowy nieprawidłowy spływ żył płucnych). 

Jest to bardzo rzadka wada wrodzona, a dodatkowo Julka jeszcze posiada bardziej skomplikowaną jej odmianę – dotyczy obu płuc! Od czasu diagnozy byliśmy pod opieką kardiologiczną. Mijały jednak lata i poza kontrolami nic się nie działo. Julka rozwijała się prawidłowo i nie miała żadnych widocznych objawów.

Niestety, badania obrazowe pokazują dziś, że stan serca i płuc stale się pogarsza… Dziś Julka ma 2,5 raza więcej krwi w płucach, niż zdrowy człowiek! W każdej chwili może dojść do niewydolności serca i płuc!

Postanowiliśmy skonsultować stan córki w ośrodkach zagranicznych. Wskazania kilku ośrodków były spójne: „Julia potrzebuje pilnej operacji! To zadziwiające, że przy takim stanie serca nie ma jeszcze objawów klinicznych!”. 

Kardiochirurdzy z Cincinnati Children’s Hospital w stanie Ohio po kilkukrotnych konsultacjach ustalili, że Julia powinna być operowana w wieku 2 lat! Takiej operacji nigdy nie przeszła, choć dziś ma lat 12! Doświadczeni specjaliści z USA, nowoczesny sprzęt i techniki operacji dają Julce gwarancję na normalne, pozbawione ograniczeń życie! Będzie mogła jeździć konno, a konie kocha miłością bezgraniczną. W przyszłości będzie mogła urodzić dziecko, być aktywna, żyć normalnie! Dlatego właśnie musimy jak najszybciej tam lecieć… 

 

Obecny stan córki wymaga pilnej i natychmiastowej operacji. Nie można dłużej czekać – jeśli pojawią się objawy kliniczne (a mogą w każdej chwili), będzie za późno! Wtedy operacja nie będzie na tyle skuteczna, a dalsze życie Julki będzie obwarowane wieloma ograniczeniami i konsekwencjami wady serca. Łącznie ze skróceniem życia…

Bardzo prosimy o pomoc. Operacja w USA została wyceniona na ok. milion złotych! Nie jesteśmy w stanie zdobyć takich środków, dlatego, choć to bardzo trudne, nie mamy innego wyjścia – jesteśmy tu i z całego serca prosimy o wsparcie dla Julki! My wiemy, że jesteśmy na granicy – ryzykujemy czekaniem, bo każdy dzień bez operacji to zagrożenie! W każdej chwili mogą pojawić się objawy… Nikt nie weźmie odpowiedzi odpowiedzialności za to, jaki będzie stan Julki za pół roku. Lekarze chcą operować jak najszybciej!

Wierzymy, że każdy rodzic na naszym miejscu podjąłby walkę o życie swojego dziecka. Prosimy więc Was o wsparcie, aby operacja naszej jedynej córki mogła się odbyć już za kilka tygodni. 


Dziękujemy, że z nami jesteście.


Ania, Ricardo i Julka

5280 złWsparły 73 osoby

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio
na docelową zbiórkę:

Wesoła, pełna życia, pasji i radości – taka jest nasza córka Julka. Ma 12 lat i na pierwszy rzut oka nie widać, że ma w sobie bombę z opóźnionym zapłonem, która tyka od dnia jej narodzin. A teraz może wybuchnąć właściwie w każdej chwili… Musimy jak najszybciej wyjechać do USA na operację chorego serca, by Julka mogła żyć długo i szczęśliwie, a przede wszystkim normalnie… Prosimy o pomoc!

Gdy się urodziła, nic nie zapowiadało, że jej serce jest tak bardzo chore. Do czasu zachorowania na mononukleozę. 1,5-roczną Julkę zabraliśmy do szpitala. Na prześwietleniu klatki piersiowej wyszło powiększone serce. Skąd? Wtedy jeszcze nikt nie znał odpowiedzi… 

 

W końcu lekarze zdiagnozowali u Julki bardzo rzadką i niestety poważną wadę żył odprowadzających krew do prawej strony serca: PAPVR (częściowy nieprawidłowy spływ żył płucnych). 

Jest to bardzo rzadka wada wrodzona, a dodatkowo Julka jeszcze posiada bardziej skomplikowaną jej odmianę – dotyczy obu płuc! Od czasu diagnozy byliśmy pod opieką kardiologiczną. Mijały jednak lata i poza kontrolami nic się nie działo. Julka rozwijała się prawidłowo i nie miała żadnych widocznych objawów.

Niestety, badania obrazowe pokazują dziś, że stan serca i płuc stale się pogarsza… Dziś Julka ma 2,5 raza więcej krwi w płucach, niż zdrowy człowiek! W każdej chwili może dojść do niewydolności serca i płuc!

Postanowiliśmy skonsultować stan córki w ośrodkach zagranicznych. Wskazania kilku ośrodków były spójne: „Julia potrzebuje pilnej operacji! To zadziwiające, że przy takim stanie serca nie ma jeszcze objawów klinicznych!”. 

Kardiochirurdzy z Cincinnati Children’s Hospital w stanie Ohio po kilkukrotnych konsultacjach ustalili, że Julia powinna być operowana w wieku 2 lat! Takiej operacji nigdy nie przeszła, choć dziś ma lat 12! Doświadczeni specjaliści z USA, nowoczesny sprzęt i techniki operacji dają Julce gwarancję na normalne, pozbawione ograniczeń życie! Będzie mogła jeździć konno, a konie kocha miłością bezgraniczną. W przyszłości będzie mogła urodzić dziecko, być aktywna, żyć normalnie! Dlatego właśnie musimy jak najszybciej tam lecieć… 

 

Obecny stan córki wymaga pilnej i natychmiastowej operacji. Nie można dłużej czekać – jeśli pojawią się objawy kliniczne (a mogą w każdej chwili), będzie za późno! Wtedy operacja nie będzie na tyle skuteczna, a dalsze życie Julki będzie obwarowane wieloma ograniczeniami i konsekwencjami wady serca. Łącznie ze skróceniem życia…

Bardzo prosimy o pomoc. Operacja w USA została wyceniona na ok. milion złotych! Nie jesteśmy w stanie zdobyć takich środków, dlatego, choć to bardzo trudne, nie mamy innego wyjścia – jesteśmy tu i z całego serca prosimy o wsparcie dla Julki! My wiemy, że jesteśmy na granicy – ryzykujemy czekaniem, bo każdy dzień bez operacji to zagrożenie! W każdej chwili mogą pojawić się objawy… Nikt nie weźmie odpowiedzi odpowiedzialności za to, jaki będzie stan Julki za pół roku. Lekarze chcą operować jak najszybciej!

Wierzymy, że każdy rodzic na naszym miejscu podjąłby walkę o życie swojego dziecka. Prosimy więc Was o wsparcie, aby operacja naszej jedynej córki mogła się odbyć już za kilka tygodni. 


Dziękujemy, że z nami jesteście.


Ania, Ricardo i Julka

Wpłaty

Sortuj według
  • Małgorzata Grze
    Małgorzata Grze
    Udostępnij
    250 zł

    Webiner

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł

    Trzymam kciuki!

  • Agnieszka Piwko
    Agnieszka Piwko
    Udostępnij
    200 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł