Gdy zdradza Cię własne ciało...

Terapia eksperymentalna komórkami macierzystymi
Zakończenie: 9 Kwietnia 2017
Opis zbiórki
Wyobraź sobie, że na najlżejsze zdenerwowanie reagujesz bolesnym, zwalającym cię z nóg skurczem mięśni, a wstawanie z łóżka sprawia, że czujesz się jak na pokładzie miotanego sztormem statku. Tak rozpoczęła się choroba, która brutalnie zniszczyła życie pani Magdy – skromnej i życzliwej światu polonistki z małej podhalańskiej miejscowości.
Syndrom człowieka sztywnego, na który cierpi, powoduje, że jej ciałem wstrząsają bolesne skurcze, przez które została przykuta do łóżka i uzależniona od wsparcia osób trzecich. Medycyna konwencjonalna może jej zaoferować jedynie prowadzącą do uzależnienia kurację relanium. Jednak po ośmiu latach gehenny i dla niej zabłysło światełko nadziei – eksperymentalna terapia komórkami mezenchymalnymi.
Pani Magda należy do „elitarnego” grona tych 600 przypadków na świecie, które stawiają lekarzy pod ścianą i każą im uznać własną bezsilność. Ona jednak odmawia złożenia broni i poddania się bez walki - wierzy, że uda się jej odzyskać chociaż część ze swojego dawnego życia. Gdy w telewizji usłyszała o terapii komórkami macierzystymi, postanowiła zaryzykować. Bez pewności, że terapia przyniesie skutek, bez gwarancji ze strony lekarzy, bo sama metoda jest w fazie testów, ale z głęboką wiarą w skuteczność polskiej nauki i w to, że szczęście znów się do niej uśmiechnie.
Przed chorobą prowadziła normalne, zwyczajne życie. Z prawdziwą pasją uczyła języka polskiego w liceum w Suchej Beskidzkiej i wpajała swoim wychowankom miłość do swoich dwóch ukochanych rzeczy – poezji i Tatr. Uczniowie za nią przepadali, bo wyczuwali jej autentyczność i prawdziwe zaangażowanie w ich rozwój i codzienne sprawy. Poza pracą z młodzieżą znajdowała też czas na własny rozwój i z sukcesem obroniła doktorat na Uniwersytecie Śląskim. Dbała także o swój rozwój fizyczny – pływała kajakiem, jeździła na nartach, wędrowała po górach…
Od momentu zdiagnozowania choroby każdy jej dzień okupiony jest niewyobrażalnym cierpieniem. Począwszy od problemów przy zwykłym wstawaniu z łóżka po bolesne skurcze w okolicach kręgosłupa przy najlżejszym zdenerwowaniu lub wzruszeniu. Przez 8 lat walki o jakąkolwiek poprawę, objawy choroby pogłębiły się do tego stopnia, że obecnie pani Magda ma już problemy z normalnym mówieniem.
Jej historia ma także pozytywną stronę. Jest nią ludzka życzliwość i ludzie, na których może liczyć. Choć mieszka sama, w codziennych zmaganiach wspiera ją rodzina i przyjaciele. I to właśnie nieszczęście, które ją dotknęło pozwoliło jej poznać, jak wielu ich ma! Z ich inicjatywy udało się zorganizować lokalny Turniej Charytatywny, podczas którego zebrano część środków tak potrzebnych na terapię. Mimo iż zebrana kwota to zaledwie kropla w morzu potrzeb, sama ta inicjatywa dała pani Magdzie prawdziwego kopa pozytywnej energii i wzmocniła jej determinację w dążeniu do celu.
Terapia, na którą tak liczy pani Magda, jest nowatorską, eksperymentalną metodą i każda osoba, która się jej poddaje, przyczynia się do lepszego poznania jej działania i efektów. Bycie częścią tego eksperymentu to nie tylko szansa na poprawę stanu zdrowia, ale i możliwość wsparcia rozwoju polskiej nauki, co dla niej – także przecież naukowca – jest równie istotne.
Tym, czego choroba nie odebrała pani Magdzie, są marzenia, a największym z nich jest odzyskanie dawnego życia i powrót do - choćby częściowej – sprawności. I to właśnie marzenie może się spełnić dzięki Twojej pomocy…