Mamo, zrobię wszystko, żeby Cię uratować...

Opis zbiórki
W końcu po rozpoczęciu leczenia uzyskaliśmy pierwsze wyniki TK. Rokowania są pozytywne! Po drugim TK węzy chłonne się pomniejszyły, ale rak się nie wycofał i choroba jest nadal w natarciu. Leczenie jest kontynuowane poprzez podanie 4 kolejnych cykli immunoterapii.
Po tej diagnozie przez kilka dni nie mogłam napisać ani słowa. Czułam wielką rozpacz...
W moim kraju ( na Ukrainie ) leczenie raka nie jest refundowane , dlatego cały koszt leczenia spoczywa na naszych barkach . Jesteśmy zostawione same sobie. Dla nas jest to ogromny koszt. Nawet gdybym sprzedała mieszkanie, starczyłoby to na 4 cykle immunoterapii. W ostateczności zostaniemy bez dachu nad głową i z niewyleczoną choroba mamy. Moja mama jest silną kobietą, chce żyć, pracować i patrzeć jak rośnie jej ukochana wnusia. Leczenie sie sprawdza i mama może być zdrowa, ale....
Boję się, że jeśli nie uzbieramy potrzebnej kwoty, to tego wszystkiego może nie być..
Czuję się jakbym chodziła na linie nad przepaścią a każdy krok jest niepewnością. Bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia i pomocy. Bez tego nie jesteśmy w stanie walczyć dalej. Moja mama jest dla mnie bardzo ważna. Liczę na Waszą pomoc i dobre serca.