

Pragnę żyć, dlatego błagam Was – schrońcie mnie przed rakiem!
Cel zbiórki: Roczne leczenie
Cel zbiórki: Roczne leczenie
Aktualizacje
Z ostatniej chwili❗️
Tetiana zakończyła chemioterapię, ma prowadzoną dalej hormonoterapię (planowaną jeszcze na 4 lata). W grudniu miała wykonane pełne badania kontrolne, które niestety wykazały obecność nowych zmian nowotworowych w wątrobie.
Pod koniec stycznia Tetiana zostanie przyjęta do Instytutu Onkologii w Kijowie, gdzie będzie miała wykonaną biopsję nowych zmian. Wyniki pozwolą na opracowanie planu leczenia.
W związku z potrzebą wznowienia intensywnego leczenia prosimy o wsparcie.
Opis zbiórki
Mam na imię Tetiana. Bardzo kocham swoją rodzinę – mojego troskliwego męża i naszą piękną córeczkę. Nigdy, w ciągu 19 lat naszego wspólnego, szczęśliwego życia, nie rozstawaliśmy się na dłużej niż dwa dni. Wszystko się zmieniło, gdy do naszej rodziny zakradło się nieszczęście – moja diagnoza: rak piersi z przerzutami do wątroby, 4 stadium.
Takich historii jest wiele, ale każda z nich to dramat całej rodziny.
Leczę się od czterech długich miesięcy, bardzo daleko od swojego ukochanego męża, a przede mną jeszcze rok leczenia. Mąż jest zmuszony ciężko pracować, abym miała szansę na leczenie, ale pieniędzy wciąż brakuje. Nasza córka jest ze mną, bardzo mi pomaga i mnie wspiera.
Przeszłam już cztery chemioterapię, osłabłam, straciłam włosy, ale nie stracę wiary w to, że uda się wstawić moje życie na właściwe tory. Marzę, żeby moja rodzina jak najszybciej znowu była w komplecie, abyśmy mogli cieszyć się życiem i każdym przeżytym dniem.
Moje marzenie nigdy się nie spełni bez wyjątkowo drogiego leczenia w Polsce, za które muszę zapłacić fortunę. Ile warte jest życie człowieka i dlaczego trzeba je przeliczyć na pieniądze? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi.

Nigdy nie sądziłam, że teraz, kiedy byłam w pełni sił, przyjdzie mi zmierzyć się z tak ciężką chorobą. Nowotwór nie tylko próbuje zabić, on również weryfikuje system wartości, ustawia życiowe priorytety, a przede wszystkim uczy pokory. W jednej chwili człowiek, który czuje się silny i samowystarczalny, leży w szpitalu, patrząc na kroplówkę, od której w tej chwili zależy wszystko.
Przede mną jeszcze rok specjalistycznego leczenia, a każda kropla chemii i leków, to kolejne złotówki, które trzeba zapłacić. W moim kraju nie mam żadnych szans, dlatego proszę Was o to, bym mogła pozostać z rodziną, bym mogła jeszcze żyć...
Badania wykazują, że leczenie przebiega dobrze, zmiany się zmniejszają. Marzę, żeby moja rodzina jak najszybciej znowu była w komplecie, abyśmy mogli cieszyć się życiem i każdym przeżytym dniem. Błagam o pomoc, bo sami nie możemy sobie poradzić.
- Anonimowa Pomagaczka5 zł
- Anonimowa Pomagaczka5 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Trzymaj się ❤️