Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Życie go nie oszczędzało... Pomóż Tomaszowi w walce o zdrowie!

Tomasz Dłużewski

Życie go nie oszczędzało... Pomóż Tomaszowi w walce o zdrowie!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0263335
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Tomasz Dłużewski, 50 lat
Gdynia , pomorskie
Miażdżyca tętnic kończyn, stan po udarze, niedowład połowiczny prawostronny
Rozpoczęcie: 14 Marca 2023
Zakończenie: 13 Czerwca 2023

Opis zbiórki

Życie nauczyło mnie pokory. Kiedy jest dobrze, to jest bardzo dobrze. Kiedy jest źle, to jest… naprawdę bardzo źle! Są rzeczy, na które nie miałem wpływu. Są decyzje, które podjąłem z ogromnym bólem, choć i tak pewnie zbyt późno… Zawsze starałem się pomagać innym, a dziś sam muszę o tę pomoc prosić! To nie jest łatwe, ale życie nie pozostawiło mi wyboru…

Moje aktualne życie różni się diametralnie od tego, które znałem i lubiłem, zanim zacząłem chorować. Czasami różnice są zauważalne w teoretycznie mniej ważnych szczegółach. Kiedyś na przykład ważyłem około 115-120 kg, co przy moim wzroście powyżej 180 cm powodowało, że byłem postawnym mężczyzną. Dziś ważę raptem 61 kg, co sprawia wrażenie, jakbym był cieniem samego siebie… Jednak niektóre różnice są tak duże, że całkowicie zdeterminowały moją aktualną codzienność! 

Na którymś etapie zachorowałem na depresję. Niestety pewne wydarzenia z mojego ówczesnego życia, w tym śmierć bliskiego członka rodziny spowodowały, że mój stan się pogłębił. Było już na tyle źle, że moje serce nie wytrzymało – dostałem zawału!

Paradoksalnie to wydarzenie mnie uzdrowiło, bo podczas badań w szpitalu okazało się, że mam zator żylny w prawej ręce! Udrożniono ją, wszczepiając bajpasy i teoretycznie wszystko już miało iść ku dobremu. Życie jednak pisze nam różne scenariusze i zaledwie kilka miesięcy później znów musiałem być hospitalizowany.

Depresja, zawał, niedrożność żył, a teraz do listy chorób doszedł… udar! I tym razem udało mi się z tego wyjść, choć nie do końca takim jak byłem przedtem, bo przez niego doznałem niedowładu prawej strony ciała! Niezliczone godziny prywatnej fizjoterapii przyniosły skutek. Dziś mogę chodzić, choć o kulach. Mogę poruszać ręką, choć nie jest ona w pełni sprawna. I choć wiem, że mogłoby być lepiej, chwilowo nie stać mnie na opłacenie rehabilitacji, która mogłaby w tym pomóc.

Czy to już koniec moich kłopotów zdrowotnych? Niestety nie… Na koniec doszło do niedokrwienia części stopy, co spowodowało konieczność amputacji jej fragmentu! Moje ciało stopniowo dawało mi prztyczka w nos, a ja nie chciałem i cały czas nie chcę się poddawać!

Moja mobilizacja do pracy nad własnym zdrowiem nie może ustać. Muszę dbać nie tylko o siebie, ale również o swoją mamę, która choruje na Alzheimera. Bardzo długo sprawowałem nad nią osobistą opiekę, ale aktualnie zarówno jej, jak i mój stan zdrowia na to nie pozwala.

Zapewniłem jej pierwszorzędne możliwe warunki i opiekę. Wszystko to ogromnym, comiesięcznym nakładem finansowym. Jednak nie mogę inaczej – to moja mama i uważam, że zasługuje na wszystko, co najlepsze! Mimo to decyzja o tym, by pozwolić opiekować się nią innym, była okraszona niezwykłym cierpieniem i bitwą z własnymi myślami. Miałem ogromne wyrzuty sumienia, czułem się, jakbym ją porzucał, a przecież to nieprawda!

Dziś wiem, że to była dobra decyzja. Najlepsza, jaką mogłem podjąć, będąc samemu w takiej, a nie innej sytuacji zdrowotnej. Opłacając rachunki, najpierw reguluję wszystko to, co trzeba zapewnić mamie, bo po prostu nie mógłbym inaczej. Niestety to oznacza, że często brakuje środków na mnie – na zakup leków, które będę już musiał brać do końca życia oraz na fizjoterapię, która pomogłaby mi odzyskać sprawność prawej strony mojego ciała.

Ciężko jest mi prosić o pomoc. Niestety życie tak bardzo zweryfikowało moje plany, marzenia i myśli, że nie pozostaje mi nic innego jak schować dumę do kieszeni. Będę wdzięczny, jeśli mi pomożesz i nie przejdziesz obojętnie obok mojej historii…

Tomasz

Tomasz Dłużewski

Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0263335
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki