Tomasz Florczak, 32 lata

To, że życie pisze różne scenariusze, wiedzieliśmy od zawsze. Nie sądziliśmy jednak jako rodzina, że kiedykolwiek napisze nam jeden z czarniejszych...

30 grudnia 2022 roku dostaliśmy wiadomość od współlokatora Tomka, że właśnie zabrała go karetka, bo zasłabł pod prysznicem. Po kilku godzinach otrzymaliśmy telefon ze szpitala z informacją, która już na zawsze zmieniła nasze życie: Tomasz, nasz brat, syn, wnuk, kuzyn i przyjaciel przeszedł bardzo poważny udar mózgu. Jego stan był bardzo ciężki, w każdej chwili mógł umrzeć.

Udar z tętnicy podstawnej to jeden z najgorszych i najsłabiej rokujących. Zdarza się niezwykle rzadko, tym bardziej u tak młodych i zdrowych ludzi. Przyczyna udaru nie została odkryta do dziś. Od tamtego dnia jednak zaczęła się nasza walka o Tomka.

Tomek leżał w śpiączce, pod respiratorem. Jego stan był naprawdę ciężki. Przeszliśmy wspólnie trzy zapalenia płuc, trzy sepsy, grzybicę krwi i wiele innych infekcji. Jak dowiedzieliśmy się później, 3/4 zespołu lekarzy nie wierzyło w to, że Tomek w ogóle przeżyje.

Po ponad czterech miesiącach nieustannej walki o życie Tomasz zaczął samodzielnie oddychać, a my nabraliśmy nowych sił do dalszego działania.  

Tomek wymaga kompleksowej i długotrwałej rehabilitacji oraz opieki 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu... Udar dokonał wiele spustoszeń w jego mózgu, ale nie poddamy się, dopóki nie zobaczymy go w pełni zdrowego.

Udar nie przykuł Tomka do łóżka, ale uniemożliwił mi samodzielne poruszanie. Tomek mówi, ale wymaga długotrwałej terapii logopedycznej, zwłaszcza po zabiegu tracheostomii. Jest sprawny intelektualnie, ale to nie jest jeszcze stuprocentowo jasny umysł. Częściowo widzi, ale nie podnosi całkowicie powiek, ma zeza rozbieżny oraz osłabiony wzrok.

Tomek zrobił i robi nadal ogromne postępy, ale jest to droga długa i wyboista. Wymaga ciągłej współpracy z neurologiem, neurofizjoterapeutą, neurologopedą, neuropsychologiem, dietetykiem, okulistą, optometrystą, ortopedą. Niezbędne są specjalistyczne badania i konsultacje. Średni miesięczny koszt rehabilitacji Tomka to 20 000 zł ... 

Będziemy wdzięczni za wszelkie wsparcie, z pomocą którego uda nam się odzyskać naszego Tomka.

Rodzina i Przyjaciele