Strach przed jutrem odbiera nadzieję. Proszę o pomoc!

Już od dziecka los nie był dla mnie łaskawy. W wyniku wypadku straciłem wzrok w jednym oku oraz cierpię na  silne dolegliwości kręgosłupa i neurologiczne. Dokucza mi też nerwica lękowa. Przez większość swego życia potrzebowałem wspomagania i opieki innej osoby. Kilka lat temu, po śmierci mojej jedynej opiekunki - mamy, spróbowałem się usamodzielnić.

Otrzymałem pracę z możliwością służbowego mieszkania. Jednak na początku tego roku moje zdrowie bardzo się pogorszyło i trafiłem do szpitala z rozpoznaniem cukrzycy z licznymi powikłaniami. Obecnie dokucza mi silna polineuropatia i angiopatia cukrzycowa, czyniąc mnie praktycznie niesprawnym... Bóle całego ciała uniemożliwiają mi swobodne poruszanie się. Z tego powodu nie jestem w stanie pracować, tracę też dach nad głową i możliwość odpowiedniego leczenia. Chwilowo pomaga mi krewna, która jednak nie może mi zapewnić na stałe mieszkania i utrzymania. Potrzebuję opieki i specjalistycznej terapii, która pomoże mi odzyskać sprawność i przywróci możliwość podjęcia pracy.

Szansą dla mnie jest dłuższy pobyt w ośrodku, który zapewni mi mieszkanie, opiekę lekarską i rehabilitację. Jednak w tej chwili ani mnie, ani nikogo z mojej rodziny nie stać na opłacenie mi takiej terapii. Bardzo chcę stanąć na nogi i stać się samodzielny. Chciałbym uzbierać kwotę potrzebną na półroczny pobyt w odpowiednim ośrodku i rehabilitację. Mam nadzieję, że w ten sposób powrócę do normalnego funkcjonowania. Proszę, pomóżcie mi!

Tomasz