Tomasz Matysiak, 66 lat

Pozornie niegroźne potknięcie, podczas zabawy z wnukiem okazało się dramatyczne w skutkach. Mężczyzna trafił do szpitala ze stłuczonym rdzeniem kręgowym i obitym kręgosłupem. Decyzja o operacji została podjęta natychmiast. Lekarze przez długie godziny ratowali Tomaszowi życie, zdrowie i sprawność. Kolejny dzień niestety nie przyniósł dobrych wieści. Diagnoza - paraliż czterokończynowy zabrzmiała jak wyrok… Tomasz zawsze był bardzo aktywy, tę wiadomość przyjął więc z podwójnym bólem. Niedługo później nawet najprostsza czynność okazała się być poza zasięgiem jego możliwości. Mężczyzna musiał nauczyć się swojego ciała na nowo, a teraz potrzebuje jeszcze długiej i intensywnej rehabilitacji, aby proste czynności nie sprawiały mu kłopotów. Wasze stałe wsparcie każdego dnia dodaje Tomaszowi sił do dalszej walki!