
Nowotwór złośliwy nie odpuszcza – 20 centymetrowy guz na wątrobie! Ratuj Tomka!
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, przystosowanie mieszkania do osoby niepełnosprawnej
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, przystosowanie mieszkania do osoby niepełnosprawnej
Aktualizacje
Tomek wrócił do domu
Mąż w piątek 3 lutego wrócił do domu ze szpitala. Stan Tomka jest bardzo ciężki. Wymaga stałej opieki.
Jest to już tylko i wyłącznie opieka paliatywna. Staram się w domu zapewnić mu jak najlepsze warunki. Wypożyczyłam kondensator tlenu i kupiłam materac przeciwodleżynowy oraz inne środki medyczne, tj. pieluchy, pieluchomajtki, podkłady.
To wszystko jest możliwe dzięki pieniądzom ze zbiórki. Dzięki Wam kochani Darczyńcy!
Dziękuję!Tragiczne wieści❗️Stan Tomasza się pogarsza❗️Pomocy❗️
Do teraz moje ręce drżą, a łzy same spływają po policzkach. Wczoraj wieczorem Tomek trafił do szpitala z krwawieniem ze stomii.
Jego stan jest bardzo ciężki, lekarze walczą od wielu godzin. Na szczęście mąż jest przytomny.
Potrzebna była transfuzja krwi. Na domiar złego, niedawno Tomek dostał również żółtaczki mechanicznej oraz silnej biegunki. Przez ostatni czas mąż przebywał w domu pod opieką lekarza z hospicjum domowego oraz dostawał kroplówki.
Tak bardzo boję się o jego życie... Tomek pilnie potrzebuje naszej pomocy! Każdego, kto mógłby wpłacić chociażby złotówkę, prosimy o wsparcie! Jesteście naszą ostatnią nadzieją...
Zuzanna, żona Tomasza
Opis zbiórki
Ten potwór przychodzi nagle, z ukrycia. Zaatakował mojego męża w sierpniu 2020 roku. Takich złowieszczych dat się nie zapomina. Potwór przyszedł, został i nie chce odejść. Nazywa się nowotwór złośliwy.
Dokładna diagnoza to rak odbytnicy z przerzutami do węzłów chłonnych oraz na wątrobę. Gdy usłyszeliśmy, że teraz nasze życie zdeterminuje walka z chorobą, byliśmy załamani. Jednocześnie w głowie zaczęła kiełkować myśl, że jest ona nieunikniona. Podjęliśmy rękawicę.
Tomek przeszedł serię naświetlań, później operację z całkowitą resekcją odbytu i wyłonieniem stomii. Z tego względu, że ten sposób leczenia nie wystarczył, w styczniu 2021 roku został poddany chemioterapii. Przyjął aż 25 cykli chemii, po których lekarz zarządził przerwę. Mieliśmy nadzieję, że przepędziliśmy niechciane widmo. Nie zapomnę błogości tego stanu. Trwał on około półtora roku. Powrót do życia, szczęść i prostszych od poważnego zagrożenia życia i zdrowia, problemów codzienności. Po czym nadszedł wrzesień 2022 roku. Wtedy nadeszła wieść o progresie zmian nowotworowych na wątrobie.
Znów szpital, znów cykle chemii. Tomek przyjął 7 dawek. Mimo wszystko po nich na tomografie kontrolnym wyszło pogorszenie choroby. Przerzuty pojawiły się m.in. na płucach, nadnerczach, śledzionie, przeponie, a na wątrobie powstał guz wielkości ok. 20 cm!
Ciężka sytuacja zdrowotna mojego 44-letniego męża nie pozwala mu na pracę zarobkową. Choroba tak go wyniszczyła, że otrzymał orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. Mimo tego nie ma przyznanej renty. Ja, jako żona, sprawuję opiekę nad mężem. Utrzymujemy się ze świadczenia pielęgnacyjnego, a to za mało, by sprostać kosztownemu leczeniu, dodatkowym lekom, przyjazdom do szpitala.
Bardzo prosimy Cię o pomoc! Bez dodatkowego wsparcia ani ja, ani Tomek nie damy rady. Twoja wpłata może uratować życie mojego męża i uwolnić go ze szponów choroby. Dziękuję Ci za każdą pomoc.
Zuzanna, żona Tomka
Wpłaty
- Iwona I Maciej50 zł
- Wpłata anonimowa70 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
Z Bogiem!
- Wpłata anonimowa30 zł
- Dorota RudzińskaX zł
- Łukasz20 zł