Tomasz Mika - zdjęcie główne

Historia jak z horroru... Tomek zaginął, odnalazł się w stanie krytycznym❗️Walczymy o tatę i brata!

Cel zbiórki: leczenie i rehabilitacja Tomka

Organizator zbiórki:
Tomasz Mika, 31 lat
Dzierżoniów, dolnośląskie
Stan po urazie mózgu
Rozpoczęcie: 18 listopada 2022
Zakończenie: 5 marca 2026
49 419 zł(30,97%)
Brakuje 110 156 zł
WesprzyjWsparły 743 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0233924
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0233924 Tomasz

Cel zbiórki: leczenie i rehabilitacja Tomka

Organizator zbiórki:
Tomasz Mika, 31 lat
Dzierżoniów, dolnośląskie
Stan po urazie mózgu
Rozpoczęcie: 18 listopada 2022
Zakończenie: 5 marca 2026

Aktualizacje

  • ❗️Tomek dzielnie walczy o to, by chodzić i mówić... BARDZO potrzebna jest dalsza pomoc!

    Tomek niestety nie może przebywać w placówce szpitala rehabilitacyjnego, nie pozwala na to jego stan psychiczny. W związku z tym, że potrzebuje ciągłej opieki i uwagi personelu, został przeniesiony do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Biskupicach koło Legnicy, gdzie kontynuuje rehabilitację i jest stabilizowany psychiatrycznie.

    Tomek robi olbrzymie postępy: jest pionizowany i jest duża szansa, że za kilka miesięcy zrobi swoje pierwsze po wypadku kroki. Mocno tez polepszył się stan prawej ręki: przykurcz jest sporo mniejszy, Tomek zaczął ruszać palcami.

    Brat zaczął również wydawać dźwięki, wymawia pojedyncze sylaby, odpowiada twierdząco na pytania, zaczął pisać pojedyncze litery.

    Tomasz Mika

    Niestety placówka, w której obecnie Tomek przebywa, jest prywatna, koszty pobytu i rehabilitacji to 4500 złotych miesięcznie. A do tego pampersy, leki i konsultacje specjalistyczne.

    Robimy wszystko, aby Tomek odzyskał zdrowie, a Zuzia tatę... A my - ukochanego brata. Bardzo ważna jest dalsza pomoc dla niego, dlatego z całej mocy naszych serc Cię o nią prosimy...

Opis zbiórki

Są w życiu takie chwile, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, które spadają na nas niczym cios i bezpowrotnie zmieniają nasze życie. Wraz z siostrą, naszą bratanicą i mamą doświadczyłyśmy tego momentu kilka miesięcy temu... Tomek, mój brat, zaginął. Nie wiedzieliśmy, co się z nim stało. Baliśmy się najgorszego. Tomek odnalazł się w czeskim szpitalu na początku lipca 2022 roku, po rozpaczliwych poszukiwaniach... Radość jednak szybko zmieniła się w rozpacz, obawę, modlitwę i bezsilność.

Tomek pracował w Niemczech jako magazynier w fabryce rowerów. Co się dokładnie wydarzyło? Tego nie wiemy i niestety prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy... Najprawdopodobniej 25 czerwca tego roku uległ wypadkowi: spadł z wysokości lub ze schodów. Przez tydzień błąkał się najpierw po Niemczech, później po Czechach, popadając w coraz gorszy stan... Lekceważony przez tamtejsze służby, traktowany jak odurzony środkami psychoaktywnymi. Nie wiedział, kim jest, skąd pochodzi, gdzie się znajduje. Z dnia na dzień tracił przytomność na coraz więcej godzin…

Czekaliśmy na brata, Tomek miał przyjechać na 3-tygodniowy urlop do Polski. Jego polski i niemiecki numer nie odpowiadał... Zgłosiliśmy sprawę na policję, zaczęliśmy poszukiwania na własną rękę. Nikt nie wiedział, co stało się z naszym bratem...

Tomasz Mika

Tomek odnalazł się w Uniwersyteckim Szpitalu w czeskim Pilznie w stanie krytycznym, z obrzękiem mózgu, kilkoma krwiakami na lewej półkuli i napadami padaczki. Aby uratować mu życie, lekarze dokonali kraniektomii dekompresyjnej — usunęli część czaszki. Brat zapadł w śpiączkę, w której według lekarzy miał pozostać kilka miesięcy. On jednak walczył dzielnie, wybudził się już po kilku tygodniach. Zaczął oddychać samodzielnie i reagować na bodźce zewnętrzne.

Po 3 miesiącach obrzęk mózgu zmniejszył się na tyle, że możliwe było założenie czaszki. Brat w październiku przeszedł kolejną skomplikowaną operację zasklepienia czaszki i usunięcia dwóch krwiaków mózgu. Teraz, miesiąc po operacji, nadal przebywa w Czechach, lecz jego stan jest stabilny, Ma silny niedowład prawej strony, afazję, nie mówi, nie chodzi. Reaguje na nas, otoczenie i bodźce. Wiemy, że tam jest, tylko zamknięty w swoim własnym ciele… 

Tomek został przetransportowany do Polski. Niestety bez kosztownej rehabilitacji nie ma szans na powrót do zdrowia. Jego stan nie pozwala na pobyt w domu, musi zostać umieszczony w całodobowej placówce opiekuńczo-rehabilitacyjnej. Nie stać nas na taki wydatek… Brat obecnie znajduje się w Dolnośląskim Centrum Rehabilitacji w Kamiennej Górze, gdzie rozpoczął leczenie na oddziale rehabilitacji neurologicznej.

Proszę Was o pomoc. Pomóżcie nam postawić Tomka na nogi, pozwólcie mu wrócić do malutkiej córeczki Zuzi, która tak bardzo na niego czeka...

Ewa, siostra Tomka

 

*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

Wybierz zakładkę
Sortuj według