Codzienność to ciągła walka. Przyszłość Tosi w waszych rękach!

Leczenie i intensywna rehabilitacja
Zakończenie: 2 Września 2023
Opis zbiórki
Marzyłam o spokojnej i szczęśliwej rodzinie. Byłam przekonana, że nic złego nie może nas spotkać. Marzenia się spełniły, bo Tosieńka urodziła się zupełnie zdrowa. Nie spodziewaliśmy się, że nasze życie, będzie tak bardzo się zmieniać, że ukochane słowo mama i tata, zacznie być wypowiadane coraz rzadziej i rzadziej, aż w końcu po prostu zniknie z ust ukochanej córeczki.
Pierwszy rok życia był jak z bajki. Wszystkie etapy rozwoju u Tosi przebiegały dobrze. Tosia była bezproblemowym, spokojnym dzieckiem. Około 3. miesiąca rozpoczęliśmy rehabilitację, ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe. Mimo tego Tosia zaliczała wszystkie etapy: pełzanie, raczkowanie, chodzenie... Nic nie wskazywało, że czeka nas trudna droga i szukanie przyczyn regresji mowy...
Gdy Antosia miała 18 miesięcy, wypowiadała słowa: mama, tata, baba, daj, ja, dziadzia. Regres mowy spowodował brak kontaktu werbalnego z córką. Do tego wystąpiły zaburzenia czucia głębokiego, córka nie radzi sobie z czynnościami samoobsługowymi, wymaga całodobowej opieki. Obecnie dzięki terapii Tosia nawiązała kontakt wzrokowy, skupia uwagę, układa klocki, uczy się liczyć. Uczymy Tosie komunikacji alternatywnej.
Po obszernej diagnozie Tosi postanowiliśmy również skonsultować naszego synka. Tu także usłyszeliśmy mrożącą krew w żyłach diagnozę - Zespół Aspergera, co oznacza, iż Michaś funkcjonuje dobrze, szybko i łatwo się uczy, a nawet przewyższa swoich rówieśników. U Michałka kładziemy nacisk na samodzielność i Trening Umiejętności Społecznych (TUS).
Nie byliśmy gotowi na podwójną diagnozę. Na początku był w nas bunt i niedowierzanie. Teraz jest pełna akceptacja i dążenie do jak największej samodzielności i zaradności naszych wyjątkowych dzieci.
Nasze codzienne życie to ciągła walka i ciągła terapia. Życie z autyzmem nie jest wyrokiem, a osoby w spektrum autyzmu po prostu trochę inaczej odbierają świat.
Jako rodzice dokładamy wszelkich starań, aby dzieci robiły małe, ale trwałe postępy. Jacek świetnie zajmuje się dziećmi, to dla nich poświęcił swoje życie zawodowe. Karolina oprócz pracy zawodowej kończy studia z Integracji Sensorycznej właśnie po to, aby dzieci wspierać na każdej płaszczyźnie. Jednak prywatna terapia wiąże się z dużymi wydatkami. Dlatego postanowiliśmy, dla zwiększenia szans naszych dzieci, rozpocząć publiczną zbiórkę i poprosić ludzi o wielkich sercach o pomoc.
Prosimy nie oceniać, a dać szanse naszym dzieciom na pełne doświadczanie świata i szczęśliwe dzieciństwo.
Mama Karolina i Tata Jacek