Tymoteusz Marek, 15 lat

Tymek rozwijał się prawidłowo, na bilans czterolatka poszliśmy więc, nie przeczuwając nic złego. Pani doktor wyczuła jednak w brzuszku naszego syna niepokojąco twardą zmianę. Skierowano nas na USG, a po nim wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Następnego dnia znaleźliśmy się na oddziale onkologii dziecięcej. Guz był ogromny, nieoperacyjny, otaczał aortę i tętnice biodrowe, uciskał moczowód. Biopsja potwierdziła diagnozę: neuroblastoma przestrzeni zaotrzewnowej. Natychmiast włączono chemioterapię. 

W końcu miało być już dobrze. Niestety po 8 miesiącach musieliśmy wrócić na oddział. Wznowa – węzły chłonne wokół naczyń biodrowych zajętych przez nowotwór. Synek musiał walczyć z koszmarnymi powikłaniami. Pomimo wszystko wygrał z chorobą. Wrócił do sióstr i kolegów, poszedł do szkoły, cieszył się życiem. Mieliśmy nadzieję, że koszmar onkologii pozostał dla nas wspomnieniem. 

Niestety, po trzech latach neuroblastoma zaatakowała kolejny raz! Nie rozumieliśmy dlaczego… Niepewność co przyniesie kolejny dzień, rozgoryczenie
i żal stały się towarzyszami naszej wędrówki. Kolejne leczenie, chemioterapia, radioterapia. Ponowne działania lekarzy dały upragnioną remisję. Tymek jest zdrowy!

Nie mogliśmy dopuścić, by choroba znów dała się we znaki. Konieczne było podanie Tymkowi szczepionki anty-neuroblastoma. Jej koszt był ogromny, jednak z Waszą pomocą udało się zebrać potrzebne środki! Z całego serca dziękujemy Wam za zaangażowanie.

Jednocześnie będziemy bardzo wdzięczni za Wasze dalsze wsparcie. Wierzymy, że dzięki Wam Tymek będzie miał dobrą przyszłość.

Rodzice Tymka