Tymek Jędrzejczak - zdjęcie główne

Tymek ważył zaledwie 700 gramów❗️Wygrał życie, dziś walczy o sprawność...

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Tymek Jędrzejczak, 3 latka
Gryfice, zachodniopomorskie
Wcześniactwo, wodogłowie, łzawienie spowodowane zaburzeniami w odpływie łez, retinopatia wcześniaków, niezborność
Rozpoczęcie: 10 marca 2023
Zakończenie: 20 marca 2026
12 107 zł
WesprzyjWsparło 228 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0264325
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0264325 Tymon
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Tymonowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Tymek Jędrzejczak, 3 latka
Gryfice, zachodniopomorskie
Wcześniactwo, wodogłowie, łzawienie spowodowane zaburzeniami w odpływie łez, retinopatia wcześniaków, niezborność
Rozpoczęcie: 10 marca 2023
Zakończenie: 20 marca 2026

Aktualizacje

  • Nie poddamy się w walce o Tymka❗️

    Drodzy Darczyńcy,

    nasza codzienność nie jest łatwa... Napięcie mięśniowe Tymka jest tak duże, że bardzo trudno pracować z nim na rehabilitacji.

    Próbujemy jednak wszystkiego i, pomimo trudności, małymi krokami poruszamy się do przodu. Jako rodzicom jest nam ciężko patrzeć, jak nasz synek cierpi! Bardzo to przeżywamy! 

    Tymon Jędrzejczak

    Dużym postępem jest to, że Tymek usiadł, jednak wciąż jest jeszcze chwiejny. Potrafi także chwycić samodzielnie zabawkę, a my cieszymy się z każdego osiągniętego celu!

    Cały czas pracujemy nad poprawą ostrości widzenia u synka, który mierzy się z retinopatią wcześniaków. Będziemy walczyć ile nam starczy sił, aby Tymek w przyszłości mógł być samodzielny. Nie poddamy się, bo synek jest naszym całym światem i oczkiem w głowie! 

    Dziękujemy Wam za każde wsparcie i prosimy o dalszą pomoc dla Tymka!

    Rodzice

  • Operacja przepukliny się powiodła!

    Kochani, mamy dla Was wspaniałe informacje!

    Planowana operacja Tymka się udała! Przepuklina została usunięta bez większych komplikacji.

    Niestety, przed nami długa droga do prawidłowego funkcjonowania. Zabieg był kropelką w morzu potrzeb synka. Tymuś ma problemy z napięciem mięśniowym.

    Tymon Jędrzejczak

    Kiedy siedzi, nie potrafi utrzymać równowagi. Stale potrzebuje leczenia i intensywnej rehabilitacji.

    Z całego serca dziękujemy za dotychczasową pomoc. Wasze dalsze wsparcie będzie najpiękniejszym, co możemy otrzymać. Pragniemy dalej walczyć o samodzielną przyszłość synka!

    Rodzice

  • Potrzebna dalsza pomoc!

    Tymek rozpoczął już rehabilitację, która jest dla niego bardzo ciężka i męcząca.

    W tej chwili jest przygotowywany do siadu, który jest dla niego bardzo wyczerpujący. Synek ma bardzo mocne przykurcze mięśniowe. W prawej rączce jest niedowład, zaciska piąstkę, której nie może otworzyć.

    Tymon Jędrzejczak

    Tymonek musi być rehabilitowany systematycznie. Konieczne są też stałe wizyty z neurologopedą, psychologiem. Wiemy, że czeka nas bardzo długa rehabilitacja...

    Prosimy o dalsze wsparcie!

    Rodzice

Opis zbiórki

Wszystko rozegrało się nie tak, jak planowałam. Tak nagle, w pełnym stresie, z zagrożeniem życia, przyszedł na świat mój mały wojownik. Dzień jego narodzin stał się jednocześnie najgorszym i najpiękniejszym dniem w naszym życiu. W życiu naszej 7-osobowej rodziny. 

Te chwile pamiętam jak przez mgłę. Czułam się bardzo źle. Doskwierały mi okropne bóle, wysoka gorączka i dreszcze. Przez cały czas byłam w kontakcie z moim lekarzem prowadzącym, który uważał, że prawdopodobnie zaraziłam się koronawirusem. Gdy objawy nie ustępowały i doszło do zatrzymania moczu, przepisano mi silny lek, który niestety doprowadził do tragicznych skutków. 

W jednej chwili dostałam drgawek, których nie dało się opanować. Z minuty na minutę mój stan się pogarszał. Dalej bardzo mało pamiętam. Wiem, że zabrano mnie do szpitala, gdzie ze względu na krwotok wewnętrzny podjęto natychmiastową decyzję o rozwiązaniu ciąży poprzez cesarskie cięcie.

Tymon Jędrzejczak

I tak, zupełnie niespodziewanie, na świat przyszedł nasz Tymek, ważąc zaledwie 700 gramów! Zaraz po porodzie przetransportowano go do szczecińskiego szpitala, gdzie dalej walczono o jego życie. Ja w rozłące, nie wiedząc nic, przebywałam w szpitalu w Gryficach. Ten czas i chwile niewiedzy były jak koszmar. Odchodziłam od zmysłów. Tak bardzo bałam się wtedy o mojego maluszka. 

W końcu, gdy wróciły mi pierwsze siły, pojechałam do drugiego szpitala. Nigdy nie zapomnę tego dnia. Tymek był tak malutki, że jego paznokcie wyglądały jak ziarenka maku, przez skórę widać było każdą żyłkę, a najmniejsze pieluszki wyglądały jakby były co najmniej kilka rozmiarów za duże. Nie mogłam w to uwierzyć. Miał zaledwie 35 cm długości a jego główka była mniejsza od pięści!

Niestety, synek urodził się z licznymi chorobami: wodogłowiem, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, z przepukliną mosznową prawostronną, z przepukliną pępka, z zaburzeniami metabolicznymi, zaburzeniami jonowymi, subkliniczną niedoczynnością tarczycy, niedokrwistością wcześniaków oraz niedrożnością wodociągu Sylwiusza. W dodatku podczas pierwszych tygodni przeszedł zakażenie rota norowirusowe. 

Od tamtej chwili, każdy kolejny dzień był dla nas wielką niewiadomą.

Tymon Jędrzejczak

Gdy siadałam przy ogromnej aparaturze, prosiłam o cud. Lęk mieszał się na zmianę z przerażeniem i poczuciem żalu. W kółko zadawałam sobie pytanie, dlaczego moje kochane maleństwo musi tak bardzo cierpieć. Nie przestawałam jednak wierzyć w to, że damy sobie radę.

Podczas 6-miesięcznego pobytu w szpitalu Tymek przeszedł aż trzy operacje – założenie zbiornika Rickhama, następnie drenu, a na samym końcu implantację układu zastawkowego. Ze względu na odklejenie siatkówki oka, konieczne było także dwukrotne przeprowadzenie laseroterapii. 

Tymon Jędrzejczak

Ostatnie pół roku życia to czas nieustającej walki, chwile pełne rozpaczy i zwątpienia, ale także czas ogromnej miłości i wzruszenia. Dziś jestem wdzięczna, że możemy być już w domu i razem z resztą rodziny dzielić się naszym szczęściem. 

Obecnie skupiamy się na zapewnieniu Tymkowi odpowiedniej opieki specjalistycznej i systematycznej rehabilitacji. W planach są jeszcze kolejne dwie operacje, jednak za radą lekarzy odłożyliśmy je w czasie. Stan Tymka jest stabilny, a ostatnie miesiące były dla niego bardzo wyczerpujące. Teraz najważniejsze jest, by mógł odetchnąć i nabrać sił do dalszej walki. 

Wiemy, że to nie koniec i przed nami jeszcze wiele trudności. Wiemy też, że leczenie, specjalistyczna opieka medyczna i regularne zajęcia z rehabilitantem będą generować zawrotne kwoty. Nie chcemy, by to właśnie pieniądze stały się przeszkodą nie do pokonania, dlatego pełni nadziei prosimy o Waszą pomoc! W tej sytuacji każda złotówka ma znaczenie, a każde słowo wsparcia doda nam siły i jeszcze większej wiary w to, że walka o naszego Tymka nigdy nie zostanie przerwana!

Joanna i Daniel, rodzice Tymka

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    11 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    38 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    9 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    5 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    5 zł