

Dzieciństwo Tymka to niekończąca się walka o lepsze jutro! Prosimy, pomóż naszemu dziecku...
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, specjalistyczne terapie
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, specjalistyczne terapie
Aktualizacje
PILNE❗️Tymon czeka na przeszczep nerki i jest dializowany 16 godzin na dobę! Koniecznie przeczytaj!
Kochani,
mam dla Was nowe wieści! Obecnie czekamy na przeszczep nerki dla Tymona. Dodatkowo dowiedzieliśmy się o mutacji w genie TRIO, która wpływa na jego rozwój. Serduszko naszego synka jest już po operacjach kardiochirurgicznych, jednak mimo przeprowadzonych zabiegów wciąż jest potrzeba stałego monitoringu oraz częstych kontroli.
Największym wyzwaniem jest dla nas dializa. Tymon jest do niej podłączony przez około 16 godzin na dobę, co całkowicie determinuje nasz tryb życia. Nie rozumie, że nie wolno się nią bawić. Często odkręca korki od cewnika, bawi się nim lub go gryzie, co wielokrotnie prowadziło do zapalenia otrzewnej – stanu bezpośrednio zagrażającego jego życiu. Co dwa dni musimy zmieniać opatrunek przy cewniku do dializy otrzewnowej, zachowując pełną sterylność, aby zmniejszyć ryzyko zakażeń.
Organizm Tymona jest bardzo obciążony, a najmniejsza infekcja może mieć poważne konsekwencje. Co najmniej raz w miesiącu trafia do szpitala z powodu zapalenia otrzewnej, silnych wymiotów oraz częstych infekcji, takich jak zapalenie płuc czy oskrzeli. Leczenie jest długotrwałe i bardzo obciążające, zarówno zdrowotnie, jak i finansowo.

Trzy razy dziennie synek przyjmuje leki na padaczkę, tarczycę oraz nerki. Każdego dnia dużo ćwiczymy, prowadzimy rehabilitację, uczymy się mowy oraz prostych czynności. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że synek ma przeciwwskazania do rehabilitacji metodą Vojty, co znacząco ogranicza możliwości terapii i wymaga stosowania alternatywnych, często droższych metod rehabilitacyjnych.
Tymon rośnie i potrzebuje coraz więcej specjalistycznych sprzętów, m.in. butów ortopedycznych, które muszą być często wymieniane na większy rozmiar. Otrzymał również opinię o konieczności wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, co wiąże się z dodatkowymi terapiami i kosztami.
Jako mama jestem już bardzo zmęczona. Coraz częściej czuję się bezsilna. Są dni, kiedy po prostu płaczę i modlę się, żeby wszystko się ułożyło, żeby Tymon mógł funkcjonować jak inne dzieci. Jednocześnie wiem, że to marzenie może nigdy się nie spełnić. Ta świadomość bardzo boli. Każdy kolejny dzień uczy mnie pokory i życia w ciągłym lęku o jutro.
Bardzo trudna jest dla mnie również rozłąka z pozostałymi dziećmi. Mam troje dzieci, które także mnie potrzebują. Przeżywamy to wszyscy, ale najbardziej cierpi najstarsza córka, bo rozumie, jak poważna jest sytuacja. Widzę jej smutek i tęsknotę, kiedy kolejny raz muszę być w szpitalu z Tymonem. Staram się być silna, choć nie zawsze jest to możliwe. Dlatego z całego serca proszę o pomoc. Dzięki Wam mogę walczyć o mojego syna i jednocześnie nie tracić reszty rodziny.
Mama Tymona, Patrycja
Opis zbiórki
Tymon przyszedł na świat w 35. tygodniu ciąży. Niestety, z wieloma wadami… Od samego początku musiał walczyć, żeby przetrwać swoje pierwsze tygodnie. Tak bardzo się o niego baliśmy...
Synek urodził się 11 września 2023. Od razu musiał być reanimowany! Wykryto u niego poważną wadę serca. Potrzebna była pilna operacja już w czwartej dobie życia! Konieczne było poszerzenie łuku aorty oraz założenie opaski na tętnicę płucną. To było najgorsze 6 godzin w naszym życiu… To oczekiwanie dłużyło się tak strasznie…

Operacja na szczęście się udała! Przez 2 dni synek miał otwarty mostek. Bardzo długo respirator oddychał za niego. A to nie wszystkie kłopoty naszego kochanego dziecka. Tymon nie ma lewej nerki, a prawa jest poważnie uszkodzona! Wymaga regularnych dializ a w przyszłości przeszczepu!
Oprócz tego synek ma też małogłowie. Jego prawa małżowina uszna w ogóle się nie wykształciła. Cierpi również na wadę ośrodkowego układu nerwowego: hipoplazję płata móżdżku i robaka móżdżku. A tych kłopotów zdrowotnych jest jeszcze więcej…

Tymonek nie potrafi jeść z butelki przez porażoną twarz, musiał mieć założony PEG – specjalną rurkę w brzuszku, przez którą jest karmiony. Codzienność naszego synka to nieustanna walka, rehabilitacja i pobyty w szpitalach... Koszty leczenia są ogromne, a my nieustannie staramy się robić wszystko, by zapewnić mu lepsze jutro.
Niestety sami nie damy rady... Dlatego znów prosimy wszystkich wielkich serc o pomoc dla naszego dzielnego wojownika. Wasze wsparcie to krok w stronę zdrowia i uśmiechu naszego ukochanego synka.
Patrycja i Mateusz, rodzice Tymonka
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa5 zł
- Wpłata anonimowa5 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Anita50 zł
💗