

Rodzice Tymona zginęli w wypadku, przeżył tylko on - potrzebuje pomocy!
Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny
Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny
Aktualizacje
Aktualizacja
Jesteście wspaniali! Dzięki Wam Tymon podjąć drogie leczenie! Cały czas pojawiają się kolejne możliwości, aby pomóc temu chłopcu.
Dzisiaj otrzymaliśmy nowy kosztorys. Jeśli uda się zebrać środki, zapewnimy leczenie i rehabilitację dla Tymonka na wiele miesięcy. Los okrutnie doświadczył to dziecko, ale z nami nigdy nie będzie sam!
Opis zbiórki
Tymon podróżował autem z rodzicami, gdy doszło do strasznego wypadku. Samochód, który prowadził tata Tymka, czołowo zderzył się z ciężarówką. Mama chłopca, Asia straciła życie na miejscu. Tata Daniel, zmarł po przewiezieniu do szpitala, a Tymuś, po przetransportowaniu helikopterem do szpitala w Gdańsku dzielnie walczył o życie.
Tymuś, to moje oczko w głowie. Opiekowałam się nim, odkąd był maleńki i byłam wtedy najszczęśliwszą babcią na świecie. Dziś odwiedzam go w szpitalu i każdego dnia modlę się, by to, co się wydarzyło, można było cofnąć. A wydarzyła się tragedia, którą trudno ubrać słowa. 24 sierpnia 2021 r.
Lekarzom udało się ocalić życie Tymusia, ale droga do jego zdrowia będzie bardzo długa i trudna. Ma bezwład nóżek i unieruchomioną prawą rączkę. Nie je sam, nie mówi, wymaga całodobowej opieki. Wiem, że Tymon rozpoznaje mój głos w telefonie. Gdy z powodu infekcji nie mogłam pojechać do niego do szpitala, pojechała do niego ciocia, która przy Tymku zadzwoniła do mnie.

Powiedziałam do niego wtedy – Tymuś, babcia niedługo przytuli Cię i wycałuje. Wszystko będzie dobrze, obiecuje ci. On mnie wtedy tak bardzo szukał wzrokiem i płakał! To mnie tak uderzyło! Tak dodało wiary i siły!
Gdybym tylko mogła zrobić cokolwiek, by sprawić, żeby Tymuś był zdrowy i wesoły jak dawniej. Gdyby mógł jak kiedyś do mnie podbiec, uwiesić się na mojej szyi, zapytać -jak tam babciu? Oddałabym wszystko. Tymczasem ja właśnie straciłam ukochaną córkę – to tak strasznie boli, że nie jestem w stanie sobie tego poukładać w głowie. Straciłam dziecko, Tymek stracił rodziców, a ja nie mogę się rozsypać.
Muszę walczyć o wnuka i mieć podwójną siłę - za niego i za siebie. Wiem, że Tymon ma szansę wrócić do zdrowia, wiem, że rehabilitacja może mu w tym pomóc, ale jak patrzę na kwoty, które trzeba za nią zapłacić, jestem zrozpaczona!
Bardzo się boję, że nie będę w stanie zapewnić Tymusiowi rehabilitacji, bo mnie na nią nie będzie stać. Nie mam innego wyjścia, jak tylko prosić o pomoc. Dzięki Wam mogę odzyskać Tymcia, a to dla mnie najważniejsze na świecie. Błagam o pomoc. Mirosława, babcia Tymona
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Ada100 zł
- Grazyna100 zł
Zdrowia zyczymy !
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł