Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Rak chce odebrać życie mamie trójki dzieci❗️ Potrzebna jest Twoja pomoc!

Violetta Sieradzka-Kowalik
Cel zbiórki:

leczenie wspomagające, by walczyć z rakiem

Zbiórka obejmuje leczenie alternatywne
Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Violetta Sieradzka-Kowalik
Warszawa / Łajski, mazowieckie
Nowotwór złośliwy piersi z przerzutami
Rozpoczęcie: 5 Sierpnia 2019
Zakończenie: 12 Maja 2020

Rezultat zbiórki

Kochani, przed chwilą dzwonił do nas mąż Violi… Niestety z najgorszymi możliwymi wieściami. Walka Violi już się skończyła :(

W dniu 16 kwietnia odeszła od nas kolorowa mama i żona. Ubolewamy nad taką wielką stratą pięknego, kolorowego i wspaniałego motyla 🦋 Była wspaniałą mamą i żoną, bardzo będzie nam jej brakować... Nam wszystkim – rodzinie, jej najbliższym, przyjaciołom i dalszym znajomym.

Viola była osobą o pięknej duszy. Ze zdjęć czarował jej szeroki uśmiech… Starała się go mieć dla swoich bliskich, mimo cierpienia i strasznej choroby, przez którą opadała z sił.

Bliskim Violi składamy najszczersze wyrazy współczucia z powodu ich straty.

Zebrane środki, których Viola nie zdążyła wykorzystać na leczenie, zostaną przeznaczone na ratowanie życia i zdrowia innych podopiecznych.

Opis zbiórki

Mam na imię Viola, jestem mamą trójki dzieci, żoną wspaniałego męża i… pacjentką onkologii, walczącą o życie. Rak wdarł się brutalnie w codzienność naszej rodziny, odebrał mi siły i chce nas na zawsze rozdzielić! Proszę o pomoc, bo jestem pod ścianą – jest już bardzo źle… Mam przerzuty do kości, żebra łamią mi się same… Wciąż jednak walczę, bo mam tyle powodów, by żyć… Trzy z nich to Janek, Antek i Lea… Nie chcę ich skazywać na życie bez mamy!

Violetta Sieradzka-Kowalik

Od kilku lat los nie rozpieszcza naszej rodziny… 8 lat temu dowiedziałam się, że cierpię na chorobę Leśniewskiego-Crohna. To ciężki, agresywny, przewlekły stan zapalny jelit. Biegunka, gorączka, ostry ból brzucha, spadek wagi… Najpierw myślałam, że to grypa żołądkowa, potem - że stres… Żyłam na pełnych obrotach – praca, dzieci, dom. Diagnoza zwaliła mnie z nóg, nagle codzienność swoją i rodziny musiałam podporządkować chorobie. Poznałam, czym jest bezsilność, strach, cierpienie.

Wydawało mi się, że wyczerpałam już limit tragedii, że nic gorszego od losu mnie nie spotka. 5 lat temu, jak co 2 lata, poszłam na kontrolną mammografię. Jej wynik wskazywał na to, że wszystko jest w porządku. To był luty, było dobrze do jesieni. Wtedy sama wyczułam palcami guz.

Dalsze badania potwierdziły, że mam agresywnego raka piersi.

Violetta Sieradzka-Kowalik

Strach, płacz, ogromny lęk przed tym, co przyniesie przyszłość… Rak kojarzy się przecież z cierpieniem. Z umieraniem. Gdzieś jednak tliła się nadzieja, że to przecież nie koniec. Lekarze przekonywali mnie wtedy, że dostanę leczenie celowane, że wszystko będzie dobrze. Wierzyłam. Martwiło mnie tylko jedno – nagle wszystko zaczęło mnie boleć. Bolała ręka, obojczyk, biodro. Lekarze wiązali to z chorobą Leśniowskiego-Crohna, nie z nowotworem. Niestety, bóle nie przechodziły, a ja miałam już bardzo złe przeczucia…

Skierowano mnie na dodatkowe badania, które ujawniły przerzuty do kości, wątroby i płuc. Załamałam się, zawalił mi się świat. Chciałam położyć się i poddać, wszystko przestało mieć znaczenie. Nie widziałam żadnego sensu w leczeniu, życie, niczym.

Violetta Sieradzka-Kowalik

Na szczęście mam obok siebie wspaniałą rodzinę, mojego męża, dzieci... To oni wyrwali mnie z tego otępienia i postawili na nogi. Uświadomili mi dwie prawdy… Że mam dla kogo żyć i że rak to nie wyrok! Poddałam się operacji wycięcia guza. Usunięto mi obie piersi. Zaczęłam chemię. I poznałam, czym jest onkologiczny koszmar… Chemia ma leczyć, ale jednocześnie niszczy. Ja przeszłam przez piekło. Bóle głowy, wymioty, jadłowstręt… Z zaplanowanych 12 cykli chemioterapii przeszłam tylko 6, ze względu na wyniki – miałam tak zaawansowana anemię. Przez rok po chemii praktycznie leżałam w łóżku, tak opadłam z sił. Mama, która gotowała obiady, odbierała dzieci ze szkoły, której wszędzie było pełno – zniknęła wtedy. Zabrała ją choroba…

Rok po chemii guz odrósł w bliźnie. Tej, która została po usunięciu piersi… Miał 9 centymetrów. Odkryto przerzuty. Koszmar powrócił...

Ciężko streścić te miesiące bez siły, dni w szpitalu, daleko od dzieci, te chwile rozpaczy, gdy patrzy się na twarz lekarza, szukając w nim posłańca dobrych wiadomości, ale ich nie ma. Mam wznowę. Czwartą już. Mój organizm odrzucił chemioterapię. Lekarze nie mogą mi już zaproponować nic więcej. Moje możliwości leczenia w ramach NFZ się skończyły.

Violetta Sieradzka-Kowalik

Wiem jednak, że są też inne sposoby leczenia w przypadkach takich, jak mój. Leczenie wspomagające i suplementacja to jedyne, co mi pomaga. Najlepsze efekty dają wlewy witaminowe. Mąż już kilka razy wiózł mnie w trybie pilnym, gdy byłam tak słaba, że nie mogłam ustać na nogach… Wychodziłam z kliniki o własnych siłach.

Kwota, którą widzisz na zielonym pasku, to cena za moje życie… Za kolejne dni, w których mogę po prostu budzić się, być mamą...! Proszę o pomoc, bo to jedyne, co mi zostało. Proszę, wesprzyj mnie w mojej walce i podaruj mi tak potrzebną mi nadzieję. Cierpię, ale cieszę się każdym dniem. Każdą chwilą, spędzona z moją kochaną rodziną. Niczego innego nie pragnę niż tego, by tych chwil było jak najwięcej.

Viola

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki