Waldemar Szozda - zdjęcie główne

Guz w głowie Waldka – tylko pilna operacja ocali mu życie❗️

Cel zbiórki: Operacja usunięcia guza mózgu

Organizator zbiórki:
Waldemar Szozda, 65 lat
Rybnik, śląskie
Guz mózgu - glejak IV stopnia złośliwości
Rozpoczęcie: 6 września 2021
Zakończenie: 7 marca 2022
33 761 zł(52,89%)
Wsparło 316 osób

Cel zbiórki: Operacja usunięcia guza mózgu

Organizator zbiórki:
Waldemar Szozda, 65 lat
Rybnik, śląskie
Guz mózgu - glejak IV stopnia złośliwości
Rozpoczęcie: 6 września 2021
Zakończenie: 7 marca 2022

Opis zbiórki

Waldek ma guza mózgu! Tylko pilna operacja jego wycięcia daje szansę na życie! Mamy krytycznie mało czasu – operacja już 13 września! 

Karolina, córka Waldemara:

Proszę Was z całego serca o pomoc, nie umiejąc powstrzymać łez. Tak wielka tragedia spadła na naszą rodzinę… Mój ukochany tata, zawsze uśmiechnięty, dusza towarzystwa, właśnie przeszedł na swoją wyczekaną emeryturę. Całe życie ciężko pracował jako spawacz, często wyjeżdżał, a teraz w końcu miał być czas odpoczynku. Obiecał mamie, że będą wyjeżdżać nad wodę, na ryby, bez pośpiechu i stresu… To miał być ich czas, wyczekany i wypracowany. Jednak zamiast szczęśliwej jesieni życia, rozpoczęła się dramatyczna walka o życie!

W lipcu pojechałam do rodziców na urlop. Od razu zauważyłam, że z tatą jest coś nie tak… Jeszcze niedawno miał mi tyle do powiedzenia, zabawiał całe towarzystwo, taki wesoły człowiek! A teraz mówił tylko: „Tak, córciu…”. I nic więcej...

Sparaliżowani strachem pojechaliśmy od razu na SOR, sądząc, że to udar. Tam już po 45 minutach spadła na nas wiadomość, która w sekundzie zmiotła nas z powierzchni – tata ma guza mózgu! 

Szok, rozpacz, nasze serca pękły… Tata został w szpitalu na badaniach, które tylko potwierdziły tragiczną diagnozę. Jednak do operacji guza nie doszło… Wypisali tatę do domu i kazali czekać. Tak minęło kolejne 3 tygodnie, najgorszy czas naszego życia, pełen niepewności i paraliżującego lęku.

Po tym czasie tata znów trafił na oddział. Otworzyli głowę, pobrali wycinek do badań, ale guz został… Jesteśmy teraz w domu, czekając. Na co? Z pewnością na najgorsze… Nie mogliśmy tego tak zostawić, przecież tatę trzeba ratować!

W internecie znalazłam grupę zrzeszającą bliskich osób chorujących na guzy mózgu. Dostaliśmy namiary na najlepszych specjalistów, zaczęliśmy na własną rękę szukać ratunku. I także na własny koszt… Na NFZ nie podejmą się operacji, a przecież to odbieranie tacie szansy na życie!

Trafiliśmy do dra Libionki, jednego z najlepszych specjalistów. W zeszły piątek dostaliśmy kwalifikację do operacji, która musi odbyć się najszybciej! Doktor nie tylko jest w stanie usunąć guza, ale zrobi to w taki sposób, że ośrodek mowy i poruszania się nie zostanie uszkodzony! 

Po wycięciu guza tatę czeka radioterapia. Gdybyśmy poszli na nią bez operacji, stracimy aż 90% szans na przedłużenie tacie życia… Dlatego to takie ważne i choć operacja jest bardzo droga, czasu mamy krytycznie mało, błagamy z całego serca o pomoc dla taty!

To taki dobry i silny człowiek. Nie umiem wyobrazić sobie, że w życiu naszej rodziny go zabraknie i to teraz, gdy najlepsze miało być dopiero przed nim… Los jest okrutny, ale my możemy oszukać śmierć! Proszę, dajcie mojemu tacie szansę na dłuższe i szczęśliwe życie. Nie pozwólcie mu odejść, gdy jest nadzieja!

Wpłaty

Sortuj według