

Mój dzielny synek stoczył batalię z białaczką, jednak dziś potrzebuje Twojej pomocy!
Cel zbiórki: Kontynuacja leczenia i terapii, czesne za szkołę
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Kontynuacja leczenia i terapii, czesne za szkołę
Opis zbiórki
Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi stanąć przed tak trudnym wyzwaniem. Prowadziliśmy batalię na śmierć i życie, dlatego że u Krzysia zdiagnozowano BIAŁACZKĘ! Dziś dalej walczymy o sprawność synka i tylko z Waszą pomocą się to uda...
Każde badania wiązały się z ogromnym strachem, bo wyniki zmieniały się w zastraszającym tempie. Czasem miałam wrażenie, że chwila oddechu jest nam dana tylko po to, byśmy mogli przygotować się na kolejne złe informacje.
Diagnoza była dla nas szokiem. Początkowo u Krzysia podejrzewano problemy z nerkami, ale biopsja rozwiała wszelkie wątpliwości – w organizmie synka w zastraszającym tempie rozwijała się BIAŁACZKA! Nigdy w życiu się tak nie bałam. W mojej głowie zaczęły tworzyć się najgorsze scenariusze...

Krzyś zamienił swój dziecięcy pokoik na szpitalną salę, w której razem spędziliśmy bez przerwy praktycznie 5 miesięcy. Niestety, leczenie nie dawało oczekiwanych rezultatów – w czasie terapii stwierdzono reakcję alergiczną na jeden rodzaj chemioterapii. Skutki były OPŁAKANE – doszło do zapalenia trzustki, śluzówek jamy ustnej i nawracających ataków padaczki...
Krzysiu potwornie cierpiał, a ja czułam się zupełnie bezsilna... Jedyne, co mogłam robić, to trzymać go za rękę i się za niego modlić. Musiałam patrzeć na karmienie przy użyciu sondy, musiałam czuwać po kolejnych dawkach morfiny. A przy tym wszystkim starałam się być silna – dla Krzysia!

Dostaliśmy informację, że leczenie, które jest prowadzone, może okazać się niewystarczające. Potrzebne było włączenie dodatkowego leku. Niestety, w naszym przypadku nierefundowanego, którego koszt mógł wynieść ponad 40 tysięcy złotych! Każda dawka zwiększała nasze szanse na to, że choroba stanie się jedynie tragicznym wspomnieniem. By móc ratować Krzysia z objęć białaczki, potrzebowaliśmy Waszej pomocy.
To dzięki niej zostawiliśmy za sobą to piekło. Niestety, powrót do zdrowia Krzysia będzie trwał jeszcze długo. Synek nadal pozostaje pod specjalistyczną opieką, bo choć mamy nadzieję, że pokonaliśmy białaczkę, pozostały po niej uszkodzenia pochemiczne w mózgu. Krzyś ma też bardzo koślawe kolana, a dodatkowo od urodzenia zmaga się z autyzmem i padaczką.

Synek dzielnie walczy o lepsze jutro. Obecnie chodzi do prywatnej szkoły specjalnej. Są obszary, w których poczynił znaczne postępy, ale nadal wymaga specjalistycznych zajęć m.in. logopedycznych, fizjoterapii, terapii ręki i TUS. Niestety, to wszystko wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Do tego dochodzą dalekie dojazdy, prywatne wizyty, leki przeciwpadaczkowe oraz badania.
Wierzę, że najgorsze mamy już za sobą, jednak walka o zdrowie Krzysia nadal trwa. By ją wygrać, potrzebujemy Waszej pomocy. Dlatego proszę, wesprzyjcie mojego synka nawet drobną wpłatą!
Mama Krzysia
- Wpłata anonimowaX zł
- X zł
ku pamięci mojej siostry Justyny
- Andrzej Endriu20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
Daj BOŻE !
- Wpłata anonimowa30 zł