Artem Smolannikow - zdjęcie główne

Potrzebna PILNA pomoc dla umierającego 4-latka❗️Nowotwór nie odpuszcza...

Cel zbiórki: Kontynuacja zagranicznego leczenia onkologicznego

Organizator zbiórki:
Artem Smolannikow, 4 latka
Charków
Neuroblastoma
Rozpoczęcie: 18 czerwca 2024
Zakończenie: 8 września 2025
3 273 347 zł(75,54%)
Wsparło 82 188 osób

Cel zbiórki: Kontynuacja zagranicznego leczenia onkologicznego

Organizator zbiórki:
Artem Smolannikow, 4 latka
Charków
Neuroblastoma
Rozpoczęcie: 18 czerwca 2024
Zakończenie: 8 września 2025

Aktualizacje

  • Żadne dziecko nie powinno znać bólu, jakim jest onkologia❗️Z otchłani piekła błagamy o POMOC!

    Drodzy Przyjaciele,

    Nie ma większego bólu niż patrzeć, jak cierpi własne dziecko. Każdy dzień z chorobą nowotworową to jak wojna – niekończąca się, bezlitosna i niesprawiedliwa.

    Nasz synek Artemek, choć tak mały, przeszedł już więcej niż niejeden dorosły. Za nami 24 cykle chemioterapii… 24 razy patrzyliśmy, jak jego maleńkie ciało słabnie, jak lek, który ma ratować życie, jednocześnie odbiera mu siły i dzieciństwo. Żeby ulżyć naszemu dziecku w cierpieniu, lekarze muszą podawać mu morfinę… A przecież Artemek ma dopiero kilka lat! To nie powinno tak wyglądać – żadne dziecko nie powinno znać bólu, który zadaje onkologia.

    Nasz synek wciąż nie potrafi chodzić samodzielnie. Lekarz prosi, by próbował stawiać kroczki, ale dla niego to wysiłek ponad siły. Najbardziej cierpi jego prawa nóżka – ból jest tak silny, że odbiera mu resztki energii, odbiera chęć do walki…

    Dziś Artemek czuje się bardzo źle. Zachorował, a wyniki krwi spadły dramatycznie. Czekamy, aż jego wartości się poprawią, by mógł rozpocząć 25. cykl chemioterapii. A my – jego rodzice – trzymamy się nadziei, choć każdego dnia mamy wrażenie, że grunt usuwa się spod nóg.

    Artem Smoliannikov

    Nie umiemy pogodzić się z tym, że nasze dziecko cierpi tak niewyobrażalnie. Walczymy razem z nim, płaczemy po cichu, a przed nim udajemy uśmiech i siłę. Bo nie możemy mu pokazać, jak bardzo się boimy.

    Dlatego dziś, z całego serca, prosimy Was – bądźcie z nami. Każde wsparcie, każda modlitwa, każda pomoc daje Artemkowi szansę. Sami nie uratujemy naszego synka, ale razem możemy pokonać ten koszmar.

    Rodzice

  • Czy coś zatrzyma to cierpienie? Czy w końcu będzie lepiej? Proszę o nadzieję dla mojego synka...

    Artemek przeszedł już 23 cykle chemioterapii! To niewyobrażalne obciążenie dla tak małego organizmu. Od prawie miesiąca nie opuszczamy szpitala – jego wyniki są bardzo niskie, a lekarze cały czas monitorują stan synka... Dzięki Wam Artemek wciąż walczy, ale potrzebujemy dalszej pomocy!

    Przed ostatnim cyklem wykonano badania kontrolne. Z całych sił trzymaliśmy się nadziei, że zobaczymy choćby najmniejszy postęp. Niestety – wyniki nie przyniosły dobrych wiadomości. Nie ma poprawy. Choroba wciąż trzyma się mocno...

    Z dnia na dzień Artem coraz bardziej odczuwa skutki leczenia – często puchnie mu oczko, nóżki bolą tak bardzo, że wciąż nie może samodzielnie chodzić. Każdy krok kosztuje go ogrom wysiłku i powoduje ból. Potrafi przejść najwyżej kilka metrów, po czym opada z sił… A mimo to dzielnie próbuje.

    Serce pęka, patrząc na jego cierpienie. Nie ma słów, które oddadzą bezsilność matki, gdy patrzy na swoje dziecko zmagające się z bólem i wyczerpaniem… Ale nie możemy się poddać. Walczymy dalej – bo nie mamy innego wyjścia.

    Artem Smoliannikov

    Leczenie musi być kontynuowane – to nasza jedyna nadzieja. Tylko, że ono kosztuje tak dużo...

    Z całego serca prosimy Was o pomoc. Każda wpłata, każde udostępnienie zbiórki to krok bliżej do uratowania Artemka. On już tyle przeszedł. Tyle razy udowodnił, że się nie poddaje. Ale sam nie da rady. Potrzebuje nas wszystkich… Pomóżcie nam go ocalić! Dziękujemy, że jesteście z nami.

    Zrozpaczona mama Artemka

    Artem Smoliannikov

    11.08.2025: Jestem ogromnie wdzięczna za pomoc, jaką nam okazujecie. Dzięki Wam mój syn ma szansę na życie i wraca do zdrowia! Niestety, przed nami następne etapy leczenia, a klinika wystawiła kolejną fakturę – tym razem na 300 tysięcy dolarów... Pieniądze ze zbiórki wydajemy na bieżąco, dlatego jesteśmy zmuszeni zwiększyć pasek zbiórki.

  • Jest źle... Ponownie prosimy o ratunek dla naszego synka❗️

    Jesteśmy teraz w bardzo trudnej sytuacji... Chciałam napisać do Was wcześniej, ale po prostu zabrakło mi sił…

    Nasz kochany Artemek przechodzi teraz przez najcięższy etap leczenia — immunoterapię i chemioterapię. Niestety, jego organizm bardzo cierpi. Nóżki zaczynają odmawiać posłuszeństwa, całe ciało puchnie, a gorączka często i gwałtownie wraca. To bardzo bolesne patrzeć, jak jego małe ciałko walczy...

    Nasz synek wciąż nie mówi… Lekarze twierdzą, że to może się jeszcze unormować — przeszedł tak wiele stresu, że takie sytuacje są dość częste w jego wieku. Ale niestety, to nie jest teraz nasz największy problem…

    Artem Smoliannikov

    Obecnie najważniejsze jest, aby jak najszybciej usunąć aktywne guzy i zatrzymać ich rozprzestrzenianie się, abyśmy w końcu mogli być spokojni o jego życie.

    Co najgorsze — udało nam się wykupić zaledwie połowę leków zaleconych przez lekarzy. Całkowity koszt to 96 000 dolarów… To dla naszej rodziny suma nie do udźwignięcia.

    Z wielką nadzieją i pokorą prosimy o pomoc… Każda złotówka to dla Artemka szansa na życie. To nadzieja, że nie będziemy musieli przerwać leczenia. Sami nie damy rady…

    Z wdzięcznością i wiarą w dobro,

    Rodzina Artemka

    Artem Smoliannikov

    27.05.2025: Szpital wystawił kolejną fakturę, tym razem na 200 tysięcy dolarów. Jesteśmy zmuszeni zwiększyć kwotę zbiórki o tę kwotę. To cena za życie naszego dziecka... POMOCY!

Opis zbiórki

Jesteśmy w rozpaczy… Miesiące złych diagnoz sprawiły, że mój synek był bez właściwego leczenia, a nowotwór rozszalał się w jego maleńkim organizmie! Gdy w końcu zapadła diagnoza, okazało się, że w naszym kraju Artemek ma niewielkie szanse na przeżycie… Jesteśmy obecnie w Turcji, gdzie kontynuujemy walkę o życie mojego dzielnego synka, ale skończyły się pieniądze na dalsze leczenie… Pomocy! Zatrzymajmy śmierć!

Tylko dzięki Waszemu niesamowitemu wsparciu byliśmy do tej pory w stanie walczyć o Artemka. Niestety przyszedł kolejny rachunek, wycena dalszego leczenia synka. To ponad 300 tysięcy dolarów! TO CENA ZA ŻYCIE... Przerażająco wysoka... Znów jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc!

Artem Smoliannikov

Do czerwca 2023 roku mój synek był wesołym chłopcem. Nagle zaczęły mu puchnąć stawy w łokciach. Lekarz rodzinny skierował nas do traumatologa. Po zdjęciu rentgenowskim stwierdzili skręcenie… Skierowanie do kliniki i kolejna informacja – pęknięcie kości. Rączki Artemka zostały zagipsowane. Potem synkowi zaczęły puchnąć kolanka, stwierdzono skręcenie i zapalenie stawów. To ostatnie leczyliśmy przez 3 miesiące. To była strata czasu – dopiero dziś to wiemy…

Pewnego dnia synkowi spuchło oczko. Wiedziałam już, że lekarze wciąż się mylili, a mój synek walczy ze znacznie groźniejszą chorobą, coś musi być nie tak! Kolejny miesiąc biegaliśmy od szpitala do szpitala, ale nikt nie mógł postawić właściwej diagnozy!

Artem Smoliannikov

Wyprosiłam u neurochirurga zbadanie synka i tomografię głowy. Po kilku godzinach zawołali nas do gabinetu. Tych słów nie zapomnę do końca życia: “Pani synek ma w głowie 2 guzy”. Straciłam czucie w nogach, osunęłam się na ziemię… Nasze życie zamieniło się w piekło onkologii i strachu. A najgorsze miało dopiero nadejść…

W oczekiwaniu na kolejne badania synek cierpiał niesamowicie. Bolały go rączki, nóżki, nie mógł chodzić. Nawet postawienie jednego kroczku było bardzo bolesne. 4 miesiące żył na środkach przeciwbólowych, zanim przyszła OSTATECZNA DIAGNOZA – NEUROBLASTOMA!

Artem Smoliannikov

Powiedzieli nam od razu, że w Ukrainie synek ma niewielkie szanse przeżycia! Byliśmy załamani… W panice szukaliśmy lekarzy, którzy mogliby uratować nasze dziecko – na całym świecie. W końcu się udało: w Turcji znaleźliśmy lekarza, który uratował już wiele dzieci z tą straszną chorobą. Podjęliśmy decyzję o sprzedaży domu, by mieć środki na wyjazd i rozpoczęcie leczenia za granicą. Natychmiast wyjechaliśmy do Turcji. Tutaj znaleziono jeszcze guza nadnercza… 

Wdrożone leczenie przynosi poprawę, ale nie możemy go przerwać. A tak się stanie, bo nie mam już pieniędzy… Mój mąż wciąż walczy na wojnie na Ukrainie, broni kraju przed agresorami. Musiałam zostawić starszego syna w domu, żeby uratować młodszego... Nie wiem, co robić, jak uratować Artemka… Błagam o pomoc, bo jesteście naszą ostatnią nadzieją na życie…

Artem Smoliannikov

Ale aby całkowicie wyleczyć moje dziecko, potrzebne są bardzo duże środki... Lekarze twierdzą, że leczenie potrwa co najmniej 2 lata… Gdy guz mózgu zmniejszy się, przeprowadzona zostanie operacja. Obecnie Artem jest w trakcie 9. cyklu chemioterapii, przed nim jeszcze dziesiąty. Potem zacznie się immunoterapia, która jest droższa od chemii... 

Artemek źle znosi leczenie. Kilkukrotnie potrzebna była dodatkowa hospitalizacja. To wiązało się niestety z dodatkowymi kosztami... Na szczęście są też pozytywy. Artemek już może chodzić. Gdy przyjechaliśmy do Turcji, tak strasznie bolały go nóżki, że miał ogromny problem z postawieniem kroku!

Artem Smoliannikov

Jesteśmy bardzo wdzięczni za niesamowitą pomoc, którą otrzymaliśmy na początku naszego leczenia. Mieliśmy nadzieję, że zebrana kwota wystarczy... Ale niestety, Artemowi nie udało się tak szybko wyzdrowieć, jak byśmy tego chcieli. Choroba mocno trzyma go w swych szponach...

Jeśli teraz nie uda nam się zebrać środków na dalsze leczenie, to będzie trzeba je przerwać... A wtedy Artemek umrze... Nie możemy do tego dopuścić!

Błagamy Was, pomóżcie nam pokonać tę straszną chorobę. Musiałam zostawić starszego synka, by wyjechać i ratować młodszego! Jestem zrozpaczona, desperacko szukam ratunku! Błagam, usłysz moje wołanie o pomoc! Pomóż uratować mojego małego, niewinnego synka, który tak strasznie cierpi!

Zrozpaczona mama

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    10 zł
  • Matt
    Matt
    Udostępnij
    100 zł

    Trzymajcie się

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Mateusz
    Mateusz
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł

    Powodzenia!!

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł