Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Mam tylko jedno marzenie - chcę żyć! Błagam o pomoc!

Dariusz Mikołajczyk
Cel zbiórki:

3-miesięczne leczenie nierefundowanym lekiem Ramocirumab

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Dariusz Mikołajczyk
Pyzdry , wielkopolskie
Złośliwy nowotwór żołądka z przerzutami
Rozpoczęcie: 18 Września 2019
Zakończenie: 6 Października 2019

Rezultat zbiórki

Dotarły do nas bardzo smutne wieści. Darek zmarł 11 października, po wyczerpującej walce z chorobą. Wciąż nie dowierzamy, że to prawda...

Dziękujemy wszystkim, których historia Darka poruszyła i którzy pomagali, żeby światełko nadziei paliło się jak najdłużej. 

Rodzinie i bliskim Darka składamy najszczersze kondolencje. 

Opis zbiórki

Rano po przebudzeniu cieszę się z dnia, bo nie wiem, ile mi ich jeszcze zostało. Jestem coraz słabszy, rak żołądka zbiera swoje żniwo, a mi została ostatnia szansa, żeby podjąć rękawicę, spróbować z nim wygrać. Szansa, która kosztuje ponad 100 tysięcy złotych. Nigdy bym nie przewidział, że moje życie będzie kiedykolwiek zależało od tak wielkich pieniędzy. Jeśli ich nie zdobędę, pozostanie mi już jedynie odliczanie do końca...

Dariusz Mikołajczyk

Zaczęło się 5 lat, kiedy żołądek zgłosił niedyspozycję. Pojawiły się wrzody, ale wszelkie objawy szybko zniknęły po zastosowaniu leczenia. Zawsze byłem aktywnym człowiekiem, więc gdy znowu poczułem się dobrze i stan zdrowia nie przeszkadzał w grze w szczypiorniaka i chodzeniu na siłownię, uznałem temat żołądka za zakończony. Jak się później okazało, to był błąd... 

Podczas kontrolnej gastroskopii w 2017 wykryto u mnie guza. Nogi się ugięły, do głowy wkroczyły czarne myśli. Trzy tygodnie czekałem na wyniki badań histopatologicznych. Trzy najdłuższe tygodnie w moim życiu. Wszystkie małe zmartwienia w jednej chwili stały się nieważne. I wtedy padł wyrok: nowotwór złośliwy.

Dariusz Mikołajczyk

Jeśli rak, to atakujemy chemią. Przez te kilkanaście miesięcy przyjąłem ponad 40 cykli. Chemia to trucizna, której zadaniem jest wytępić chorobę, nie zabijając przy okazji pacjenta. Moją codziennością stały się wkłucia, wlewy, szpitalne oddziały. Cierpiałem mocno, a razem ze mną cierpiała rodzina. Widok najbliższych, którzy stracili radość z powodu mojej choroby, był niemal tak samo bolesny jak ta chemia.

Rak wyciągnął ze mnie prawie wszystkie siły, pojawiły się komplikacje. Od kilku miesięcy jestem odżywiany pozajelitowo i tylko dzięki temu trzymam się jeszcze na nogach. Codziennie muszę być podłączony przez 15 godzin do stojaka, z którego rurką płynie dla mnie 1,5-litrowa mieszanka specjalnego płynu, zawierającego wszelkie potrzebne składniki odżywcze. 

Dariusz Mikołajczyk

13 września lekarka przekazała mi chwytające za gardło wieści. Wyczerpano wszelkie możliwości leczenia refundowane przez NFZ. Nic już nie działa i została jedna, jedyna szansa. Ramocirumab - ostatnia i bardzo kosztowna deska ratunku. Kwota, którą otrzymałem na kosztorysie, położyła mnie na łopatki… 

Trzymiesięczna dawka to wydatek ponad 100 tysięcy złotych. Powinienem zacząć tę terapię jak najszybciej, ale skąd nagle wziąć takie pieniądze? Życie wystawiło mi słony rachunek. Jeśli zapłacę, zyskam nadzieję, kupię sobie jeszcze trochę czasu. Jeśli nie… Cóż, pozostanie jedynie uporządkować swoje sprawy, spędzić jak najwięcej chwil z rodziną i przygotować miejsce na cmentarzu... 

Przez cały okres trwania choroby, doznałem pomocy ze strony wielu bliskich, jak również nieznanych osób. Dzisiaj nie mam wyjścia, muszę prosić raz jeszcze… Pomóżcie mi zebrać pieniądze na leczenie. Pomóżcie mi chwycić ostatnią szansę. Bez Was mi się nie uda...

Darek

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki