
Elżbieta Żurek, 59 lat
Elżbieta Żurek, 59 lat
"Armio Aniołów Elżbiety,
Z wielkim żalem i ogromnym smutkiem przekazujemy Wam wiadomość, która ogromnie boli...
Dziś w nocy zmarła Ela... Nasz Anioł...
W ostatniej rozmowie z mężem prosiła o to, byśmy o niej nie zapomnieli...
Elu... spoczywaj w spokoju...
NIE ZAPOMNIMY... NA ZAWSZE ZOSTANIESZ W NASZYCH SERCACH I MYŚLACH..."
Taką łamiącą serce wiadomość, umieszczoną 4 marca, przeczytaliśmy na stronie Eli. Rodzinie - dzieciom Eli, jej męzowi - i bliskim oraz przyjaciołom składamy najszczersze wyrazy współczucia z powodu ich straty,
"Dziękuję za wszelkie dobro, jakie spotkało ją ze strony wszystkich ofiarodawców i proszę o zachowanie jej w pamięci taką, jaką była - radosną, pełną energii i pomysłów, wrażliwą na ludzkie nieszczęście i zawsze chętną do pomocy osobę. Wierzę, że do końca czuła naszą obecność, to jak mocno ją wspieramy. Kto ją znał, ten wie, że ona nigdy się nie poddawała, lecz ten jeden raz przegrała najważniejszą walkę w swoim życiu.
Miałem to niezwykłe szczęście, że przez 45 lat byłem obok niej - ukochanej żony, najwierniejszej przyjaciółki, najlepszej matki dla naszych synów i niezwykłej kobiety. Spoczywaj w pokoju i otaczaj opieką wszystkich będących w potrzebie. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało, Elżbietko".
Janusz, mąż Eli
Wieczny odpoczynek racz Jej dać, Panie [*]
Moje zakończone zbiórki:
