Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Ile życia jeszcze mi zostało? Walczę z glejakiem mózgu o każdy dzień!

Filip Chlebda
Cel zbiórki:

Keytruda – lek immunologiczny, immunoterapia w klinice w Niemczech

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Filip Chlebda
Warszawa, mazowieckie
guz mózgu IV stopnia
Rozpoczęcie: 5 Listopada 2018
Zakończenie: 26 Maja 2019

Rezultat zbiórki

Wczoraj dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. W piątek po godzinie 21 Filip odszedł.

Bardzo odważny człowiek – takiego zapamiętamy Filipa. Nikt nie wiedział, jak wiele kosztuje młodego człowieka tak ciężka walka ze śmiertelną chorobą, jak to jest, kiedy odchodzi się w chwili, kiedy życie smakuje najlepiej. Nikt nie policzy tych godzin na oddziałach, tych smutnych myśli, po których trzeba samemu wlać w siebie otuchę. Filip chciał żyć i nie były to puste chęci. Walczył do końca, znosił to wszystko z wielką pokorą. Koniec przyszedł na wiosnę, kiedy wszystko budziło się do życia. Tak wyglądało życie Filipa – skończyło się w chwili, kiedy,  powinno startować...

Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Opis zbiórki

Takie historie zawsze są gdzieś obok, człowiek spotyka się z nimi w swoim życiu, zapamiętuje je lub nie, zatrzymuje się na chwile, by właśnie za chwilę iść znów dalej. Filip kochał góry i kochał to, co widzi, dlatego utrwalał rzeczywistość na fotografiach. Dziś z perspektywy czasu pasja Filipa nabiera innego znaczenia. To tak, jakby Filip spieszył się, by zdążyć, uchwycić z życia jak najwięcej, bo w wieku 28 lat zapukał gość, który zwiastuje koniec…

Filip odłożył aparat i spojrzał w oczy śmierci – glejak IV stopnia, koszmarny nowotwór, z którym nikt jeszcze nie wygrał…

Filip Chlebda

Z rzeczy, które kochał, nie zostało nic. Jednego dnia przyszła diagnoza, a kolejnego rozsypał się świat. Wszystko zniknęło – prozaiczne czynności zamieniły się na wielkie marzenia, zwykły spacer z ukochaną dziewczyną i z psem, przejażdżka samochodem z głośną muzyką w głośnikach. Wszystko to przestało być dla Filipa osiągalne.

Piętrzyły się góry problemów, lekarze plątali się w wyjaśnieniach, bo z tą chorobą większość po prostu nie potrafi walczyć, wszystko zmienia się w sferę złudzeń szczęścia i nadziei. 28-letnie życie opisuje teraz szpitalna epikryza wystawiona zaraz po tym, jak Filip trafił do szpitala. 28 czerwca 2018r. Filip niespodziewanie trafił na oddział szpitala Orłowskiego w Warszawie z powodu pogorszenia kontaktu słowno-logicznego z towarzyszącymi silnymi dolegliwościami bólowymi głowy. Dalej po kolei – rezonans, diagnoza: guz mózgu. Tego samego dnia trafił do szpitala MSWiA w Warszawie. Guz zablokował krążenie płynu mózgowo-rdzeniowego, wystąpiło też krwawienie.

Filip został zoperowany zgodnie z planem, ale po operacji lekarze powiedzieli, że nie udało się wyciąć całości guza. Co więcej, że guz na pewno jest złośliwy, ale trzeba czekać na wyniki histopatologii.
Ostrzegli, że Filip po operacji może nie rozpoznawać osób wokół niego, może wystąpić też trwały niedowład... I tu pierwsze zaskoczenie – Filip rozpoznawał wszystkich, a niedowład lewej strony był tylko czasowy. Zaczęło się od rzucania małą piłeczką do odwiedzających, jeszcze na leżąco, najpierw prawą ręką, ale wkrótce Filip był już w stanie przybijać nam piątkę również i lewą dłonią. Bardzo szybko chciał wstać, działać…

Co po woli życia i po rozganianiu myśli o chorobie, gdy przeciwnik jest tak przerażający…

Filip Chlebda

W piątek, 20 lipca Filip odebrał wyniki histopatologii – diagnoza – glejak IV stopnia wg klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia. Na pewno domyślacie się, jakie są rokowania przy leczeniu w Polsce. Za granicą przynosi nieco więcej nadziei, ale wiąże się z ogromnymi kosztami. Jedno jest pewne – będziemy walczyć. Niemal w tej samej chwili, kiedy tak wszyscy pomyśleliśmy, Filip przyjął serię ciosów...
Pierwszy cios – Filip nie został zakwalifikowany do leczenia metodą NanoTherm w Berlinie. Drugi cios – pojawiło się wodogłowie, konieczna była zastawka.

Filip mimo wszystko wciąż dzielnie się trzyma. Swoje 29 urodziny spędził w domu, wśród przyjaciół – między jednym pobytem w szpitalu a drugim. Teraz pojawiła się nadzieja – zakwalifikowali Filipa na leczenie immunoterapią w Kolonii! Niestety, koszty są bardzo duże. Zakończyła się chemia i radioterapia w polskim szpitalu i w listopadzie pojechaliśmy na leczenie do Kolonii. Co to jest immunoterapia?

W 2018 roku Nagroda Nobla z obszaru medycyny i fizjologii trafiła do prof. Jamesa P. Allisona z USA oraz Tasuku Honjo z Japonii. Laureaci zostali docenieni przez Komitet Noblowski za ich wkład w rozwój immunoterapii nowotworów – innowacyjnej metody leczenia wykorzystującej odblokowanie działania układu odporności.

Choć stosowanie na szeroką skalę leczenia immunologicznego pozostaje nadzieją na przyszłość, to już dziś immunoterapia odgrywa praktyczną rolę w leczeniu niektórych nowotworów złośliwych. Jest to jedyne dostępne leczenie, które można tak precyzyjnie wycelować, bez niszczenia całego organizmu. To ile sił zachowa Filip teraz, przełoży się na całą jego dalszą walkę!

Filip Chlebda

Filip nie wie, czy wygra i może lepiej, że wciąż bierze pod uwagę dwie opcje. Jest dorosłym i mądrym człowiekiem, który nie chce kończyć życia w wieku 29 lat. Jeśli jest choćby najmniejszy cień szansy, by zostać tutaj, na świecie, to pieniądze nie mogą powstrzymać tego głodu życia.
Jak każdy z nas wspomina okres, kiedy miał 28 lat? Być może niektórzy dopiero czekają na tę chwilę. Nikomu ten wiek nie wiąże się z umieraniem – i dobrze, bo to nie ten czas… Filip ma ostatnie marzenie – chce jeszcze raz zawalczyć o najwyższą stawkę – o życie...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki