Mikołaj Walczak, 41 lat

Mikołaj to mój ukochany mąż i tata trójki naszych dzieci. Razem tworzyliśmy wspaniałą rodzinę i byliśmy po prostu szczęśliwi. Niestety, 9 stycznia 2025 roku nasze życie zmieniło się nie do poznania...

To właśnie wtedy, podczas pracy na budowie, Mikołaj uległ poważnemu wypadkowi. Wszystko działo się tak szybko... Karetka, szpital, stan krytyczny, walka o życie, a potem siedmiogodzinna operacja... Kręgosłup Mikołaja uległ takiemu zniszczeniu, że mimo starań lekarzy mąż był sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Jednak najważniejsze, że przeżył.

Teraz mamy wspólny cel: walczyć o sprawność Mikołaja. Do tego potrzebna jest jednak kosztowna rehabilitacja, codzienne ćwiczenia i opieka psychologa. Jesteśmy zdeterminowani i pełni nadziei – choć nie jest nam łatwo. Jeżeli możecie wesprzeć nas w tej walce, będę niesamowicie wdzięczna!

Barbara