Przeszczep serca miał być początkiem nowego życia taty. Niestety, stał się początkiem ogromnej tragedii i walki o wybudzenie. Pilnie zbieramy pieniądze na bardzo kosztowną rehabilitację, która pozwoli tacie na powrót do choć częściowej sprawności…

13 lutego tata otrzymał długo wyczekiwane nowe serce. Nasza radość trwała dokładnie tydzień. Nagle doszło do silnego odrzutu serca przez organizm i serce się zatrzymało. Tata został reanimowany i wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Kiedy lekarze po kilku dniach opanowali odrzut, postanowili wybudzić tatę ze śpiączki. Niestety, nie udało się…

Okazało się, że w trakcie zatrzymania akcji serca, doszło do niedotlenienia mózgu oraz do czterokończynowego porażenia. Jedyny sposób walki, to aktywna I bardzo długa rehabilitacja! I tu rozpoczął się nasz kolejny dramat…

Kliniki refundowane, które zapewniają bezpłatny roczny pobyt, odmówiły nam przyjęcia taty. Mimo że spełnia wszystkie wymogi, to właśnie nowe serce stało się przeszkodą do intensywnej rehabilitacji.

W Polsce są ośrodki, które w podobnych przypadkach mogą się pochwalić wielkimi sukcesami. Ośrodki te niestety są prywatne i pełnopłatne. Chcą podjąć ryzyko i przyjąć tatę. Jest więc szansa, że się uda!  Przeszkodą dla nas w walce o zdrowie taty są koszty rehabilitacji, na które nie stać nas w całości. Miesięczny pobyt w takim ośrodku to ponad 30 tysięcy złotych. Tata potrzebuje wielu miesięcy ciężkiej rehabilitacji, aby odzyskać sprawność i choć w części wrócić do nas. 

W domu czeka na niego 9-letni syn Karol. Nie widział taty od grudnia... Rozumie, że tata jest chory, ale wierzy, że wróci do domu i spełni jego marzenie. Przed przeszczepem obiecał mu, że pojadą na wakacje nad morze. To on czasami podnosi na duchu swoją mamę, która miewa chwile zwątpienia i zalewa się łzami… Zrezygnowania i tęsknoty.

W imieniu mojej rodziny błagam o pomoc! Rehabilitacja to jedyna szansa, aby tata do nas wrócił. Ktoś podarował mu największy skarb jakim jest serce. Pozwólmy, aby pomogło mu posłużyć jak najdłużej!

Agata, córka