

Jestem mamą i żoną – muszę ŻYĆ❗️Walczę z RAKIEM i proszę Cię o pomoc❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Dzięki Wam mogę walczyć o życie! Proszę o dalsze wsparcie❗️
Kochani,
chciałabym podzielić się z Wami najnowszymi informacjami.
Jestem po operacji usunięcia jajników, ponieważ okazało się, że tam również miałam przerzuty. Od operacji minęło już prawie pół roku i leczenie, które stosuje przynosi bardzo dobre efekty.
Wspomagam się metodami medycyny niekonwencjonalnej co daje wspaniale rezultaty. Na początku leczenia otrzymałam informację, że w mojej sytuacji dobrze będzie jeżeli zatrzymamy rozwój choroby natomiast nie możemy raczej liczyć na to, że zmiany się zmniejszą. Pomimo tych słów nie zwątpiłam i walczyłam o siebie ze wszystkich sił. Jak się okazało, zmian jest połowę mniej, a marker nowotworowy drastycznie spada.
To wszystko dzięki zbiórce, która umożliwiła mi korzystanie z różnych metod wspomagających. Niestety, zebrane pieniądze bardzo szybko się kończą, bo terapie te generują ogromne koszty. Bardzo proszę o Waszą dalszą obecność i wsparcie, abym mogła dalej skutecznie się leczyć i to, co miało być niemożliwe stało się możliwe.
Sandra
Opis zbiórki
Mam na imię Sandra, mam 35 lat, cudownego męża i kilkuletniego synka, który jest całym moim światem. Dziś walczę o życie – o szansę, by widzieć, jak dorasta, i być przy nim, kiedy najbardziej mnie potrzebuje. Moja codzienność zamieniła się w koszmar, gdy usłyszałam okrutną diagnozę i to, że jestem w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Pierwsze problemy z krwawieniem i symptomy choroby zostały zbagatelizowane – jestem przecież za młoda na poważną chorobę, to na pewno hemoroidy. Szukałam pomocy, chodziłam od gabinetu do gabinetu, ale nikt nie chciał zlecić kolonoskopii, która mogła od razu ujawnić prawdziwą przyczynę mojego stanu.
Gdy w końcu znalazł się lekarz, który skierował mnie na badanie, było już za późno, by mówić o wczesnym stadium choroby...
Był marzec 2024 roku. Podczas kolonoskopii okazało się, że mam guza w jelicie – prawdopodobnie nowotworowego. Kolejne badania w szpitalu potwierdziły diagnozę: to RAK. Wynik tomografu był druzgocący – w mojej wątrobie są liczne przerzuty. Na ten moment niemożliwe do usunięcia. W czerwcu przeszłam operację usunięcia guza i części jelita.
Obecnie jestem w trakcie chemioterapii, a już w najbliższy poniedziałek 27 stycznia przejdę kolejną operację. Lekarze muszą usunąć macicę, jajowody i jajniki, ponieważ na nich też pojawił się guz.
Walka z rakiem trwa każdego dnia – nie tylko w szpitalu, ale także w moim sercu i głowie. Chcę żyć – dla mojego synka, dla męża, ukochanej rodziny. Niestety, wiele miesięcy walki mocno nadszarpnęły mój budżet, jak i budżet całej rodziny.
Potrzebuję wsparcia w dodatkowych terapiach, które wzmacniają mój organizm. Kosztowne suplementy, konsultacje z dietetykiem, opieka psychologa, by zachować wiarę i siłę do walki kosztują naprawdę wiele. A ja chcę zrobić wszystko, by mieć szansę na życie.
Dlatego z całego serca proszę Cię o pomoc! Jeśli możesz – wesprzyj moją zbiórkę. A jeśli nie masz takiej możliwości, proszę, udostępnij tę historię, by mogła dotrzeć do jak największej liczby osób. To dla mnie nadzieja, że będę mogła być mamą dla mojego synka jeszcze wiele lat...
Sandra
- Wpłata anonimowaX zł
- Katarzyna30 zł
- Karolina20 zł
- Ela20 zł
Dasz radę Sandra ,dużo siły i zdrowia Ci życzę ♥️
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł