Nigdy nie przypuszczałam, że moim marzeniem będzie zakup specjalistycznego fotelika ortopedycznego dla mojej córki Weroniki. Zazwyczaj nie takie są marzenia rodziców dla własnych dzieci. My, rodzice dzieci z niepełnosprawnością, mierzymy się z inną codziennością, innymi potrzebami i mamy inne marzenia...

Kiedy u Weroniki stwierdzono mózgowe porażenie dziecięce, byłam przerażona. Miała być "rośliną", niezdolną do ruchu, mowy, płaczu czy radości. Znalazłam się w nowej rzeczywistości, wszystko skupiało się na Weronice, trosce o nią i o to, by zapewnić jej jak najlepszą codzienność. Od diagnozy jest intensywnie rehabilitowana, korzysta ze specjalistycznych turnusów rehabilitacyjnych, które są okupione ogromnym wysiłkiem, ale to jedyna droga, by zobaczyć efekty tej ciężkiej pracy. Intensywne ćwiczenia są konieczne, by stan zdrowia córki nie pogarszał się.

Weronika, mimo swoich ograniczeń rozumie, jak ważna jest rehabilitacja, w ćwiczenia wkłada ogrom zaangażowania. Jestem w stanie zrozumieć jej potrzeby. Wymaga na co dzień obecności drugiej osoby, pomocy podczas jedzenia, czy ubierania. Chociaż nie mówi i nie chodzi, wiem, że świat i ludzie wokół dają jej wiele radości. Lubi, gdy coś dzieje się wokół niej. Chcę, by mogła czerpać jak najwięcej radości z życia!

Kiedy całe życie spędza się na wózku inwalidzkim lub siedzisku ortopedycznym, powinien to być dobry sprzęt. Znalazłam optymalne siedzisko, które nie będzie obciążało kręgosłupa i pozwoli funkcjonować jej bez bólu - jest to szczególnie ważne, ponieważ Weronika codziennie w roku szkolnym, podczas zajęć lekcyjnych przebywa w foteliku ze specjalnym blatem, z którego wyrosła. Potrzebuje nowego siedziska dostosowanego do jej potrzeb, niestety koszty zakupu są ogromne. Mimo dofinansowania i wsparcia, które już otrzymałam, wciąż sporo brakuje...

Moim marzeniem jest zakup siedziska ortopedycznego dla Weroniki, które pozwoli jej bezpiecznie i samodzielnie spędzać czas w pozycji siedzącej. To marzenie jest jednocześnie tak proste i tak nieosiągalne. Na drodze do jego realizacji stoją bowiem duże pieniądze, których po prostu nie mam, dlatego proszę, pomóż!

Irena, mama