Weronika Kowalska - zdjęcie główne

Od 14 lat walczę o życie❗️To leczenie, to moja ostatnia szansa!

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne

Organizator zbiórki:
Weronika Kowalska, 36 lat
Warszawa, mazowieckie
Ostra białaczka szpikowa nawrotowa oporna na leczenie, stan po przeszczepieniu krwiotwórczych komórek macierzystych
Rozpoczęcie: 28 maja 2025
Zakończenie: 26 września 2025
578 563 zł(38,57%)
Wsparło 7710 osób

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne

Organizator zbiórki:
Weronika Kowalska, 36 lat
Warszawa, mazowieckie
Ostra białaczka szpikowa nawrotowa oporna na leczenie, stan po przeszczepieniu krwiotwórczych komórek macierzystych
Rozpoczęcie: 28 maja 2025
Zakończenie: 26 września 2025

Aktualizacje

  • Najnowsze wieści ze szpitala 🚨 Przeczytaj i pomóż Weronice❗️

    Ostatnie dni są bardzo ciężkie... Czuję się słabo, konieczne było przetaczanie krwi. Ale nie poddaję się. Nie mogę... Nie po 14 latach walki... Dziękuję za to, co dla mnie robicie i proszę Was z całego serca – nie zostawiajcie mnie...

    Od wtorku zaczęłam przyjmowanie leku, który mogłam zamówić dzięki Wam. Potrzebuję jednak wsparcia, by móc opłacić kolejne dawki...

    Ten lek to tak naprawdę moja jedyna nadzieja na poprawę... Dlatego tak ważne jest, żebym mogła go dalej przyjmować.

    Bardzo trudno było mi nagrać ten filmik, ale chciałam Wam osobiście podziękować za całe dobro, które mi przekazujecie. Bez Was nic nie miałoby sensu!

    Dziękuję Wam,

    Weronika

  • To moja ostatnia szansa! Ja chcę żyć – pomóż mi zapłacić za lek!

    Kochani,

    Pierwsze dwa opakowania leku są już w aptece i czekają na mnie. Za chwilę zacznę je przyjmować. Ale niestety, taka dawka wystarczy tylko na miesiąc... A żeby leczenie przyniosło efekt, musi trwać co najmniej pół roku.

    Półroczne leczenie to aż 1,5 miliona... Wiem, że to ogromna kwota, ale nie mam wyjścia. To moja ostatnia szansa...

    Ostatnio czuję się coraz gorzej... Cieszyłam się, gdy na kilka dni udało się wrócić do domu. Niestety mój stan drastycznie się pogorszył. Trafiłam do szpitala, gdzie przebywam do dziś. 

    Nie mam sił, by wyrazić, jak wiele dla mnie znaczy pomoc, którą od Was otrzymuje. Ale muszę prosić o więcej... Bo ta kwota przeraża... Sama nigdy nie zdołam zapłacić za lek, od którego zależy moje życie.

    Weronika

  • Cena za moje życie jest za wysoka! Bez pomocy nie dam rady...

    Kochani, nie mam dobrych informacji... Zgodnie z zaleceniami lekarki, potrzebuję aż 2 opakowań leku na miesiąc. To więcej, niż zakładałam... Dawka na pierwsze dwa miesiące została już zamówiona, a ja mam kilka tygodni, by zebrać brakującą kwotę. Proszę Was o pomoc!

    W tej chwili jestem w szpitalu, jest mi naprawdę ciężko... Ale walczę, bo chcę żyć, chcę w końcu budzić się bez lęku. To zdjęcia po 1. i 2. przeszczepie. Za każdym razem miałam nadzieję, że będę mogła wrócić do normalności, że ten koszmar już się skończył. Ale choroba wciąż wraca...

    Weronika Kowalska

    Ten lek to moja jedyna nadzieja, że w końcu wygram tę walkę. Ale nie jest on refundowany, dlatego nie mam wyboru – muszę prosić Was o pomoc. Sama nigdy nie opłacę tak ogromnej kwoty, nie mam takich pieniędzy...

    Dziękuję z całego serca za każde wsparcie. Jesteście moim światełkiem w mroku.

    Weronika

Opis zbiórki

Już wiele razy otarłam się o śmierć… Już wiele razy układałam życie na nowo, ale choroba wciąż pokazuje, że to ona wygrywa. Mam ostatnią szansę, żeby ją pokonać. Proszę Cię, pomóż mi zawalczyć, sama nie dam rady opłacić leczenia!

W 2011 roku, mając 22 lata i całe życie przed sobą, usłyszałam diagnozę: ostra białaczka szpikowa. Przeszłam sześć cykli chemioterapii, sepsę, zapalenie płuc, wypalony przewód pokarmowy. Przez długi czas nie było dawcy – a jednak udało się osiągnąć remisję. A ja odzyskałam nadzieję. Ale nie na długo…

Weronika Kowalska

W 2012 roku nowotwór wrócił. Znów chemioterapia, znów walka o życie i znów brak dawcy. Dopiero w 2013 roku otrzymałam telefon – jest dawca szpiku! 27 września przeszłam pierwszy przeszczep. Wróciłam do pracy, do życia. Myślałam, że to już koniec koszmaru.

W 2018 znowu złe wyniki. Kolejna wznowa. Trafiłam do badań klinicznych, przeszłam drugi przeszczep szpiku, znów od niespokrewnionego dawcy, dzięki akcji DKMS. Po raz kolejny miałam nadzieję...

Nie mogłam uwierzyć, gdy w 2021 roku białaczka wróciła po raz trzeci. Tym razem przeszczep od mamy – mimo braku pełnej zgodności. Leczenie było koszmarem. Izolacja, transfuzje, antybiotyki, przerażenie i ogromne ryzyko. Kolejna nadzieja i wiara, że tym razem już na pewno będzie wszystko dobrze. Radość trwała rok.

Weronika Kowalska

Ale w 2022 znów wykryto komórki białaczkowe. Byłam załamana. Czekał mnie czwarty przeszczep. Byłam w izolacji przez 4 miesiące, wróciłam do domu ważąc 38 kg, na wózku, z traumą, która nie mija. Strach był ogromny.

W grudniu 2023 kolejny telefon: Pani Weroniko pojawiły się komórki, trzeba zacząć szybko działać. Ból, bezradność, bezsilność i pytania: ile jeszcze mam znieść ? Świat zawalił mi się ponownie.

Weronika Kowalska

Pojawiła się nowa nadzieja, światełko w tunelu – nowoczesna terapia na oporną białaczkę szpikową z mutacją KMT2A. Ale lek dostępny jest tylko w USA, a koszt miesięcznej terapii to 35 000 dolarów... Nie mam takich pieniędzy...

To moja ostatnia szansa. Proszę Cię z całego serca – pomóż mi zebrać środki, abym mogła żyć. Wierzę, że jeszcze wiele pięknych chwil przede mną…

Weronika

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł

    ❤️

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł