Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Pomóż walczyć o sprawne dzieciństwo!

Wiktor Kendracki
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

roczna rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Wiktor Kendracki, 5 lat
Warszawa, mazowieckie
polimikrogyria, małogłowie, zaburzenie układu nerwowego, padaczka
Rozpoczęcie: 9 Stycznia 2019
Zakończenie: 9 Lipca 2019

Rezultat zbiórki

Z całego serca dziękujemy za pomoc!

Dzięki zebranym środkom na zbiórce Wiktora synek wziął udział w kilku turnusach rehabilitacyjnych, terapii ręki oraz terapii funkcjonalnej. Udało się też zorganizować wizyty u prywatnych specjalistów. Zostało zakupione specjalistyczne zapotrzebowanie medyczne między innymi orteza na rękę. Bardzo się cieszę, że z Waszą pomocą mogę patrzeć, jak mój synek walczy o swoją przyszłość!

Wiktor Kendracki

Opis zbiórki

Będąc w ciąży, czekając na dziecko, nie myślałam o tym, że coś może pójść nie tak. To oczywiste, słyszałam historie o dzieciach bardzo chorych, takich, których start życia nie wyglądał tak, jak wymarzyli sobie ich rodzice. Mimo to starałam się odrzucać od siebie czarne myśli, że i z moim synkiem może być coś nie tak, że jego start będzie równie trudny, co dzieci, które były skazane na niepełnosprawność.

Wiktorek już będąc w brzuszku, zaraził się wirusem cytomegalii. Być może kiedyś spotkałam się z tą nazwą, ale nie przypuszczałam, że wirus może być aż tak niebezpieczny dla dziecka, które noszę pod sercem. Przyszedł dzień porodu, było piękne lato, a tak samo piękna miała być nasza przyszłość, którą, jak każda mama snułam w swojej głowie. Zastanawiałam się jak będzie wyglądać, jaki będzie miał charakter. Same wspomnienia tamtych chwil sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Myślałam, że właśnie będąc w brzuszku, mój synek jest najbezpieczniejszy na świecie. Niestety, los zaplanował to zupełnie inaczej…

Wiktor Kendracki

Zaraz po porodzie, najważniejszym momencie życia dla każdej kobiety, lekarzy zaniepokoiła mała główka Wiktora. Zamiast cieszyć się pierwszymi chwilami z synkiem, zaczynałam czuć coraz większy niepokój. W drugiej dobie jego życia okazało się, że wirus cytomegalii krąży po jego maleńkim ciałku w niesamowitych ilościach. W krwi wykryto aż 500 tysięcy kopii wirusa, w moczu aż milion. Natychmiastowo podjęto decyzje o przetransportowaniu synka ze szpitala położniczego do Centrum Zdrowia Dziecka.

To tam spadły na mnie kolejne informacje o złym stanie zdrowia Wiktorka. Polimikrogyria – wada rozwojowa mózgu, zaburzenia układu nerwowego, małogłowie… Zamiast wielkiego szczęścia, pojawił się ogromny strach o naszą przyszłość, o przyszłość Wiktorka. Jak to możliwe, że tyle nieszczęść spadło na mojego synka. Co wtedy może czuć matka? Smutek, rozczarowanie, żal do losu? Przede wszystkim czułam ogromną miłość i strach o to, co jeszcze spotka moje dziecko.

Wiktor Kendracki

Czas mijał, po wielu badaniach na szczęście wykluczyli niedosłuch, niestety wylewy do mózgu oraz wcześniej zdiagnozowana polimikrogyria prawej półkuli doprowadziły do momentu, w którym stwierdzono dziecięce porażenie mózgowe połowiczne. Walczę o mojego synka z całych sił, chociaż wiem, że nie da się wyleczyć chorób, z którymi przyszło mu żyć. Każdy jego postęp to moja ogromna radość, każdy jego uśmiech wynagradza wszystkie złe chwile, które przyszło nam przeżyć. Niestety, doszła padaczka ta, która potrafi niszczyć wszystko to, czego dotychczas z tak wielkim trudem się nauczył…

Częste wizyty u lekarzy, szpitale, badania — tak wygląda dzieciństwo Wiktorka. Tak bardzo cieszyłam się, że na świecie pojawi się mój synek, myślałam, że wszystko będzie dobrze. Ktoś miał dla nas inny plan… Koszty rehabilitacji są naprawdę duże, ale wiem też, jak wielkie macie serca, które są w stanie pomóc Wiktorkowi i przybliżyć go do regularnej rehabilitacji. Proszę, pomóż!



Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki