Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Odzyskać dzieciństwo wolne od cierpienia

Wiktor Kot
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Tlenoterapia i badania genetyczne dla Wiktora

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Mam Serce
Wiktor Kot, 12 lat
Oleśnica, dolnośląskie
Wada serca (Tetralogia Fallota), zarośnięcie przełyku
Rozpoczęcie: 7 Września 2017
Zakończenie: 1 Maja 2018

Opis zbiórki

Długa blizna na klatce piersiowej Wiktorka przypomina jego rodzicom o jednym – o operacjach serduszka i walce o życie, która toczyła się od samego początku. Wiktor urodził się z poważną wadą serca – Tetralogią Fallota. Poważne powikłania okołooperacyjne sprawiły, że nie rozwija się tak, jak inne dzieci, że na pewien czas jego rozwój stanął w miejscu.

Wiktor Kot

Pierwsze godziny swojego życia Wiktorek spędza na bloku operacyjnym, walcząc o życie. Nie ma przy nim mamy, ani taty. Oni muszą czekać przed salą na koniec operacji, która ratuje życie ich dziecka. Lekarze muszą zamknąć połączenie między przełykiem, a tchawicą oraz połączyć rozłączone odcinki przełyku. Bez tego Wiktor nie doczekałby kolejnej doby. Udaje się, ale to wcale nie oznacza końca walki. Jest jeszcze bardzo chore serduszko, które jak najszybciej trzeba naprawić.

2 miesiąc życia Wiktora. Czas, kiedy inne dzieci spędzają już w swoich domach, w ramionach mamy, Wiktor spędza w inkubatorze, w otoczeniu aparatury, która czuwa nad jego życiem. Konieczna jest kolejna operacja – dłużej serduszko Wiktora już nie wytrzyma. Po raz drugi w ciągu dwóch miesięcy lekarze walczą o jego życie, a rodzice modlą się, by znalazł w sobie siłę, by walczyć.

Kiedy wyszedł lekarz i powiedział mi, że doszło do kwasicy i niedotlenienia, prawie zemdlałam. Wiedziałam, co to znaczy. Nie pamiętam, co mówił później – pierwsze słowa poraziły mnie jak piorun – wspomina mama chłopca. Wiedziałam, że to wszystko będzie rzutowało nasze dalsze życie. Nie sądziłam, że aż tak mocno.

Wiktor Kot

Powikłania po operacji uruchomiły lawinę – Wiktor zaczął chodzić dopiero w wieku dwóch lat. Na początku nie wiedzieliśmy, czy w ogóle kiedykolwiek zacznie. Im był starszy, tym diagnoz było więcej. Lewostronny niedosłuch, poważna wada wzroku. Wiedzieliśmy, że pierwszych słów Wiktorka możemy się spodziewać trochę później. Niestety nie usłyszeliśmy ich do dziś i nikt nie gwarantuje nam, że kiedykolwiek je usłyszymy.

Kolejna operacja konieczna jest, kiedy Wiktorek kończy dwa lata. Tym razem rodzice nie ryzykują. Po złych doświadczeniach sprzed dwóch lat, robią wszystko, by trafił do najlepszych specjalistów. Wiktor zostaje zakwalifikowany do profesora Malca, operującego wtedy w klinice w Monachium. To miała być ostatnia korekcja wady. Wszystko się udaje – wreszcie można się cieszyć, że koszmar dobiega końca, że los się odwrócił i że może być już tylko lepiej. Kto by pomyślał, że po tym wszystkim największą szkodę wyrządzi grypa. Choroba, która zazwyczaj kończy się po kilku, może kilkunastu dniach, u Wiktorka prowadzi do zapalenia mięśnia sercowego.

Dopiero co wróciliśmy z operacji, a znów musieliśmy walczyć. Znów szpital i znów heroiczna walka o to, by zatrzymać synka na świecie. Ciężkie powikłania po grypie doprowadziły do obniżenia wydolności serca i konieczności stałego wspomagania farmakologicznego. Odporność Wiktorka stała się niemal zerowa i taka pozostaje do dziś.

Wiktor Kot

Nasza walka o zdrowie dziecka będzie trwała jeszcze długo. Chcielibyśmy zrobić wszystko, żeby dać Wiktorowi szansę na lepszy rozwój, by kiedyś odzyskał szczęśliwe dzieciństwo, wolne od szpitali, wkłuć i kroplówek. Lekarze rokują, że odpowiednio poprowadzony i rehabilitowany, może wrócić do zdrowia. Dodatkowo konieczne są badania genetyczne, gdyż istnieje ryzyko występowania zespołu dysmorficznego. Niestety badania i rehabilitacja to koszty, których nie jesteśmy w stanie już samodzielnie pokryć. Wiemy, ile wycierpiał nasz synek. Wiemy, że to o wiele za dużo, dlatego musimy walczyć ile sił, by pomóc mu wrócić do zdrowia. Prosimy Cię o pomoc, bo tylko z Tobą mamy szansę wygrać tę walkę!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki