Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Złamać kolejne bariery, zapomnieć o bólu!

Wiktor Żuchora
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zabieg fibrotomii

Wiktor Żuchora, 12 lat
Brzeg Dolny, dolnośląskie
Dziecięce Porażenie Mózgowe, wcześniactwo
Rozpoczęcie: 20 Września 2018
Zakończenie: 15 Listopada 2018

Rezultat zbiórki

Kochani! Bardzo serdecznie wszystkim i każdemu z osobna dziękujemy za okazane wsparcie! Dzięki Wam Wiktor mógł w listopadzie 2018 roku przejść zabieg fibrotomii w Krakowie, który przede wszystkim pomógł mu w pozbyciu się spastyki. Od stycznia 2019 roku powrócił do intensywnej rehabilitacji. Już teraz możemy się pochwalić, tym, że syn przez chwilkę potrafi sam stanąć, ładnie obciąża nogi, a najważniejsze, że przestały mu się krzyżować przy chodzeniu i uczy się chodzić na kulach.

Mamy nadzieję, że to dopiero początek tych dobrych zmian, które osiągnął dzięki wykonanemu zabiegowi. Dziękujemy!

Wiktor Żuchora

Opis zbiórki

Trzy miesiące – tyle czasu, co jedna pora roku, ponad 90 dni, bezpiecznych dni, kiedy moje dziecko mogło być jeszcze pod moim sercem. Dni, które mogły zmienić całą jego przyszłość, sprawić, że będzie zdrowym chłopcem, takim jak każde inne dziecko. Gdybym mogła cofnąć czas, być może zdołałabym zrobić cokolwiek, by jak najdłużej zatrzymać Wiktora w sobie, by zapobiec wszystkim skutkom przedwczesnego porodu. Teraz za to wiem, jak bardzo walecznego mam syna z ogromną siłą i determinacją!

Wiktor Żuchora

Od pierwszych chwil Wiktor musi o coś walczyć, to ogromne szczęście, że ta walka jest wygrana. W pierwszych chwilach stoczył prawdziwy bój o swoje życie, a gdy go wygrał, zaczął się trwający do dziś bój o sprawność. Od początku słyszeliśmy bardzo pesymistyczne prognozy, które przygniatały mnie do ziemi, a ja próbowałam się unieść i mimo wszystko spróbować, spróbować zawalczyć o sprawność swojego dziecka. Znam ból pękającego serca, kiedy patrzyłam na swojego maleńkiego syna z milionem pytań w głowie. Ze łzami w oczach, czy dam rade zapewnić mu opiekę, dać wystarczająco dużo miłości, by czuł się dla mnie najważniejszy na świecie.

Pamiętam chwile, całe dnie spędzone przy inkubatorze, pamiętam każdą malutką część jego ciałka, tak delikatną, tak kruchą, że strach było dotknąć, by nie zaszkodzić. Pamiętam te wszystkie uczucia, strach, lęk, obawę o każdą chwilę, ale też wielką nadzieję i wiarę, że moje dziecko jest silne, że da radę, że będzie dobrze… Wiktor miał nigdy nie usiąść, nie chodzić, a wszystkie słowa lekarzy okazały się pomyłką. Mój syn dzięki swojej determinacji i zaangażowaniu zamienił je w nigdy niespełnioną wróżbę.

Wiktor Żuchora

Od 7 lat żyjemy z diagnozą - dziecięce porażenie mózgowe. Choć w dniu, kiedy ją usłyszałam, miałam wrażenie, że to wyrok, każdego dnia uczymy się, jak z nią żyć, jak postępować. Od pierwszych dni, kiedy Wiktor mógł wyjść ze szpitala, rehabilitujmy go, wierząc, że to najlepsze lekarstwo dla Wiktora. Wraz z synkiem przemierzyliśmy setki kilometrów, wierząc, że kiedyś przyniesie to rezultat i nie pomyliłam się, to była dobra decyzja, która pcha nas nieustannie do szukania dalszych i nowych sposobów pomocy dla Wiktorka. Dziś, choć synek nie potrafi jeszcze samodzielnie chodzić, to osiągnął bardzo wiele. Na co dzień porusza się na aktywnym wózku inwalidzkim, mniejsze odcinki drogi potrafi pokonać, chodząc z trójnogami, pięknie mówi, a przecież tego także miał nie robić.

Wszystko to, co zrobimy dziś, zaowocuje w przyszłości. Głęboko wierzę, że kiedyś Wiktor będzie samodzielnym człowiekiem. Mimo że teraz jego codzienność wygląda inaczej, że zamiast po szkole spotykać się z kolegami, on jeździ na rehabilitację, to wiem, że ma to sens, że przyjdzie ten dzień, kiedy odrzuci wózek, odrzuci trójnogi i pójdzie samodzielnie. Dotychczas w nóżki Wiktora wstrzykiwaliśmy toksynę botulinową, która bardzo pomaga mu w pozbyciu się spastyki, która potrafi sprawiać ból, jednak po tylu latach i ona przestaje już działać, ponieważ organizm syna uodpornił się już na nią - spastyka okazała się bardziej przebiegła.

Wiktor Żuchora

Chcę jak najbardziej ułatwić Wiktorowi życie, pomóc mu stanąć na nogi, dlatego proszę, pomóż nam uzbierać pieniądze na fibrotomię – zabieg, który daje szansę Wiktorkowi na to, że spastyka nie będzie już tak bardzo obecna w życiu mojego synka. Razem z Wami możemy pomóc naszemu synkowi złamać kolejne bariery!

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki