Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Zdrowie Wiktorii - nasze jedyne marzenie, innych nie mamy

Wiktoria Gagucka
Cel zbiórki:

Wózek kimba neo ze specjalną platformą, ssak elektryczny, rehabilitacja

Wiktoria Gagucka, 11 lat
Wrocław, dolnośląskie
zespół wad wrodzonych, epilepsja lekooporna, zaćma obustronna, niedotlenienie, MPD, porażenie czterokończynowe, drożny otwór owalny w sercu, niedoczynność tarczycy, dysfagia, zespół dysmorficzny z wielowodziem
Rozpoczęcie: 15 Marca 2018
Zakończenie: 23 Kwietnia 2018

Rezultat zbiórki

Takie informacje najtrudniej przekazywać... Wiktoria odeszła 22 lipca w szpitalu podczas operacji. Jej rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje. 

Opis zbiórki

Wiktoria  nauczyła nas żyć – cieszyć się z drobiazgów, nie przejmować się błahostkami i doceniać każdy niepowtarzalny dzień. Doceniać każdy jej uśmiech, który rozpuszcza niejedno serce i daje nam siłę do każdej walki. Każdy uśmiech, który pojawia się tylko wtedy, gdy ból ustępuje. Chociaż robimy wszystko, by bólu było jak najmniej, choroba Wiktorii nie daje za wygraną. Przed nią całe życie, a przed nami walka o to, by było w nim jak najmniej cierpienia.

Wiktoria Gagucka

Garści leków, plątaniny kabli i płacz własnego dziecka – tak wygląda duża część naszej codzienności. Wiktoria urodziła się z  wadą wrodzoną: przepukliną sznura pępowinowego. Z każdym dniem spadała na nas lawina kolejnych diagnoz. Dzisiaj nie wystarczy palców obu rąk, by je wszystkie wymienić… Wiktoria cierpi między innymi na padaczkę lekooporną, porażenie czterokończynowe, drożny otwór owalny w sercu, opóźniony rozwój psychoruchowy. Naszym domem stał się szpital – na zmianę czuwaliśmy przy łóżeczku Wiktorii. W tym czasie nasza mała córeczka przeszła 5 operacji. Lekarze 5 razy zabierali ją na blok operacyjny, a my 5 razy umieraliśmy ze strachu, czekając na szpitalnym korytarzu. Tak spędziliśmy pierwszy rok z naszą córeczką… Rok pełen bólu, ale i bezgranicznej miłości.

Po chwili poprawy nastąpił regres. Krzyki 24 godziny na dobę, bezdechy, napady padaczki, ból, który nie odpuszczał ani na chwilę i leki, które nie potrafiły pomóc. Wiktoria miała wtedy tylko 3 latka… Zdesperowani szukaliśmy pomocy w całej Polsce. W końcu znalazł się lekarz, wprowadził odpowiednie leczenie. Stan Wiktorii poprawił się, ból zaczął odpuszczać, ale w jej organizmie pozostało spustoszenie, które zasiała choroba. Rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację. . Po prawie 6 latach Wiktoria zaczęła stawiać swoje pierwsze kroki, zaczęła gryźć, lepiej komunikować z otoczeniem. I znów kolejny regres odebrał nam nadzieję. Tak, jakby po chwili szczęścia, musiało nadejść pogorszenie.

Wiktoria Gagucka

Wiktoria stała się dzieckiem leżącym, jest przykuta do łóżka. Nie wychodzimy już na spacery, które kiedyś dawały tyle szczęścia. Z powodu braku przyrostu masy ciała zapadła decyzjo o założeniu PEG-a. Napady padaczki i spastyka doprowadziły do dysplazji stawów biodrowych. Nasze dziecko trafiło do hospicjum. Od dwóch lat każdego dnia trwa walka o jej życie. Znów regres, znów krzyki, wymioty, napady epilepsji. Każdy napad powoduje spadek saturacji, każdy napad może zabrać Wiktorie.

Wiktoria od ponad 2 lat nie była na spacerze. Barierą jest zakup specjalistycznego wózka Kimba Neo 2 ze specjalistyczną platformą na sprzęt medyczny, który musi nam towarzyszyć przy każdym wyjściu.  Druga bariera to ssak przenośny. Staramy się zapewnić Wiktorii wszystko, czego potrzebuje, niestety, nie jesteśmy w stanie zapłacić za tak kosztowny sprzęt. Wciąż wydajemy pieniądze na leki, opatrunki, sprzęt medyczny, rehabilitację, wizyty lekarskie, badania. To wszystko przerasta nasze możliwości...

Nie uzdrowimy naszego dziecka, nie ma na nią leku. Ale możemy dać jej choć troszkę normalności i radości. Prosimy, pomóż nam chronić ją przed cierpieniem...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki