Już raz, dzięki dobroci Waszych serc Wiktoria miała zapewnione leczenie i rehabilitację. Dziś ponownie prosimy Was o pomoc, wierząc, że damy radę zebrać potrzebne środki na roczną rehabilitację...

Wcześniactwo nie zapowiadało nic dobrego... 32 tydzień ciąży to wciąż za mało, by nasza córeczka mogła być zdrowa. Mimo że pierwsza doba była względnie dobra, to kolejne rozwiały nasze wątpliwości. Już w drugiej dobie konieczne było zastosowanie antybiotykoterapii. Kolejne badania tylko odbierały nadzieję, że Wiktoria będzie zdrową dziewczynką... 

Stwierdzono szereg nieprawidłowości, stan był naprawdę ciężki. Po konsultacji chirurgicznej i anestezjologicznej w 5. dobie życia wykonano operację laparotomii z resekcją fragmentu jelita i wytworzeniem ileostomii. Dodatkowo USG przezciemiączkowe pokazało krwawienie dokomorowe I stopnia. Rozpoznano zapalenie opon mózgowo–rdzeniowych i rozpoczęto leczenie. 

Za każdym razem, kiedy słyszeliśmy kroki lekarza, baliśmy się, że podejdzie do nas i przekaże kolejne złe wieści... Ilość schorzeń naszej córeczki to niekończąca się lista, nazwy, z którymi spotkaliśmy się pierwszy raz w życiu, skomplikowane słownictwo, które budzi jedynie strach, bo dotyczy zdrowia i przyszłości naszej ukochanej Wiktorii. Córka ma wszczepiony implant ślimakowy na prawe ucho. Koszty związane z leczeniem, zakupem sprzętu i rehabilitacji już teraz są dla nas zbyt duże... Prosimy o pomoc, o wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli zapewnić naszej córeczce lepszą przyszłość!

Claudia i Mateusz - rodzice Wiktorii

*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.