Wiktoria urodziła się z krzywymi nóżkami! Pomóż jej postawić pierwszy krok!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 29 Czerwca 2023
Opis zbiórki
W czasie ciąży czułam się dobrze i nie mogłam doczekać się, kiedy po raz pierwszy zobaczę moją małą córeczkę. Odliczałam dni do porodu. Gdy przyszedł ten dzień, byłam najszczęśliwszą mamą na całym świecie. Jednak moja radość szybko uleciała, gdy dokładniej przyjrzałam się Wiktorii i zauważyłam, że jej nóżki są krzywe…
Natychmiast zapytałam pielęgniarki, czy wie coś na ten temat. Wtedy usłyszałam słowa, których nie zapomnę do końca życia. Wiktoria ma wadę nóżek końsko-szpotawych, w szczególności wadę prawej nóżki. Nie mogłam w to uwierzyć. Żadne badania nie wykazały nieprawidłowości. Byłam przekonana, że moje dziecko urodzi się zdrowe!
Lekarze od samego początku starali się zrobić wszystko, by ratować jej sprawność. Nóżka Wiktorii została zagipsowana, a później wykonano konieczne cięcie Achillesa prawej stopki. Obecnie córeczka leczona jest w Poznaniu metodą Ponsetiego. Założono jej szynę Mitchella, z którą początkowo musiała nauczyć się funkcjonować 23 godziny na dobę. Teraz zakładamy szynę tylko na noc. Według lekarza być może będziemy musiały to robić nawet do 4. roku życia.
I choć Wiktoria ma już 21 miesięcy, nadal nie rozwija się psychoruchowo – nie potrafi samodzielnie chodzić, stanąć, ma słabe odruchy ścięgniste i hipotonię mięśniową. Jesteśmy także po wielu badaniach między innymi MRI głowy, których wyniki niestety mogą wskazywać na kolejne choroby. Wiktorka cały czas pozostaje poddawana dalszej diagnostyce. Lekarze podejrzewają, że może być chora na leukodystrofię. Konieczne jest przeprowadzenie jeszcze wielu badań, które to potwierdzą.
Na ten moment skupiamy się na tym, by wszelkimi sposobami wspierać rozwój ruchowy Wiktorii. Co dwa tygodnie uczęszczamy na rehabilitację, jednak wiemy, że to zdecydowanie za rzadko. Leczenie i rehabilitacja kosztują wiele, dlatego jestem zmuszona prosić Was o wsparcie.
Chciałabym, aby córeczka w przyszłości pozostała jak najbardziej samodzielna. Chciałabym zobaczyć ją beztrosko biegającą po podwórku. Wiem, że zrobię wszystko, by tak się stało, dlatego nie pozwolę, by to pieniądze stały się dla nas przeszkodą nie do pokonania. Głęboko wierzę w to, że z Waszą pomocą zdołam zapewnić jej leczenie, które da jej szansę na dobre życie.
Aleksandra, mama Wiktorii